Mam problem z nowym facetem cholera, co robic?

Dziś pisze jako pomarańczka, przynajmniej narazie :) kurde mam problem, spotykam się z facetem około 4 miesięcy. Niedawno był pierwszy seks, oboje mamy po 24 lata i ogólnie układa się naprawdę dobrze. aż do teraz, cholera no facet zachowywał się jak ideał. wiem, że zrobilam cos strasznego bo cenie sobie swoja i jego prywatnosc, po prostu jak u mnie był dziś rano i sprawdzal poczte zobaczylam na mailu (siedzielismy razem akurat) urywek maila od jego kumpla o mnie... a on wyłączyl zmieszal sie. ma u mnie haslo zapisane wiec jak poszedl do pracy to wlazlam na jego maila, wiem chamskie nie ladne ale to dlatego ze zobaczylam ze obgaduja mnie. i przeczytalam tylko wiadomosci od tego kumpla. tragedia... tyle rzeczy... mowi mi, ze ON zostawil swoja była, bo go zdradzila 2 razy. a tam pisze ze to ona go zostawila i on musi poniesc konsekwencje swoich czynow, albo przysiega mi ze nie zna mojej kolezanki z grupy ze studiow a z tym kolega pisze ze byl z nia miesiac i rzucil ja dla mnie (!!) a mi przysiega ze nic nigdy z nia sie nie widzial. albo przysiega ze nigdy nic nie probowal z narkotykow a tam maile jak sie smieja ze po "tym" nie moga spac i w buziach maja kapcia czyli ewidentnie nie o batoniki chodzi. A najlepsze na koniec... maile oczywiscie za nim mnie poznal jak sie umawiaja z tym kumplem ze jutro (znaczy wtedy w mailu jutro) jada na dzi * wki, i pelno maili ze szukaja lasek na "ru ch*nko" ciagle pisza o jakiejs nowej... byly tez wiadomosci, jak pisal ze chcialby znalesc sobie naprawde dziewczyne, zeby ją pokochac i szanowac, ze nie chce byc sam a nie do bzykania bo ma dosc pustych idiotek. ale te maile mnie zmrozily... nie chodzi mi o to nie znal mnie ksiedzem nie jestem, ale o fakt ze na cholere kłamie i tak mowi sam z siebie gdy na luzie rozmawiamy???

jego zapytaj

nie jestem jakas nienormalna kobieta bluszcz nic z tych rzeczy, tylko no ku wa mac! na cholere mowi mi ze jej nie zna, albo ze to on zerwal z byla a tam wiadomosci jak krowie na rowie i to on pisal... o mnie w mailach do kumpla mowił ładnie same dobre rzeczy. tylko zrozil mnie jeden tekst. cos tam w stylu ze jeszcze troche i mnie sobie bzyknie. koles mu cos tam pisal potem ze wpadnie do niego do przejda sie na dzi * ki a mój mu na to "ale ja juz nie musze mam swoja"....

Nie pytaj go, bo wyjdzie na to że grzebałaś mu w poczcie, a to jest obrzydliwe naruszenie prywatności. Ja Cię rozumiem - sama nie wiem, czy bym się powstrzymała, ale i tak źle to wygląda. Po prostu - wiedząc już to, co wiesz, następnym razem złap go za słówko, przyłap go na kłamstwie i spytaj czemu tak "szyje" pierdoły, jakby był mitomanem. Bądź czujna. No i nie łam się - jakby co, to tego kwiatu jest pół światu :)

wlasnie pytałam. ZAPRZECZYŁ powiedział ze przysiega mi ze to on zerwal ze tej drugiej nie zna, ze nigdy nie byl w takim miejscu w sensie na prostytutkach. przysiegał obiecał płakał nawet. no kuuuuuuu .wa przecież mu nie powiem że przetrzepałam jego maile.... to co ku.wa pisze do kumpla tak zeby sobie samoocene podwyzszyc? czy co? nie wiem jak sie teraz zachowac.

tzn nie swoja dzi ke tylko swoja dziewczyne :P bo traktuje mnie naprawde super... kolacje, kwiaty, naprawde mnie szanuje w zyciu mnie nikt tak super nie traktowal "i do tanca i do różanca"... a tu w tych wiadomosciach taki natlok informacji ze glowa mi peka...

wiem ze pisze jak potluczona, mam ochote puscic taka soczysta wiązanke nosz ku..... az sie rozklnelam jak szewc :) zwyczajny fajny ddobry facet a w mailach zupelnie inny czlowiek... ja powiedzialam ze kolezanka wspolna od tej bylej powiedziala ze to ona z nim zerwala a nie on itd to przysiegał i plakal ze on przysiega ze to ON zerwal bo go zdradzala. to w takim razie co to w mailach bylo?! albo plakal ze tamtej nie zna i ze nigdy nie byl w takim miejscu, ze bzykal tylko 3 dziewczyny 2 byłe i mnie, a nigdy przygodnego seksu nawet nie mial przysiegal obiecal płakał... KUR A przeciez mnie to Jeeeeee bięęę z jednej str co on robil zanim mnie poznalł tylko dlaczego?! DLACZEGO TAK PISZE Z NIM A TAK MOWI MI???

poradzcie cos.... prosze.... upupupupupup

Oj coś ty zrobiła? Po co si to było. Teraz jest ci lepiej? Nie wpiep się w czyjeś maile. Ale skoro już przecztałaś od deski do deski to nic tylko się pokornie przynać. Przeprosić. Tak. Właśnie ty go powinnaś przeprosić. I zapytać czemu cię okłamuje. I lepiej się rozstać. Bo już nigdy nie będzie jak wcześniej. On straci zaufanie do ciebie. Ty do niego. Pomęczycie się jeszcze trochę i tylko czas sobie zmarnujecie i nerwy. Ja tu przyszłości nie widzę. A z 2 strony lepsze dziw ki niż inny facet nie?

z tego co napisałaś zauważyłam, ze gość szuka prawdziwej miłości, że "być może się wyszalał" i znalazł Ciebie, czyli tą prawdziwą jedyną boi się powiedzieć prawdę, bo nie wie jak zareagujesz ale widzę też, że miał "świetną" przeszłość i powiem Ci szczerze, nie ufałabym Mu. sytuacja ekstremalna, cokolwiek nie zrobisz, będzie źle

przyznalam się mu i przeprosilam. aczkowiek powiedzialam ze przeczytalam tylko ten fragment ktory dotyczyl mnie. powiedzial ze mam nie przepraszac i to on mnie przeprosil ze tak mu napisal. ze to tylko kumpel to tak oni o wszystkich sobie poł zartem pol serio jaja robia takich ich styl miedzy soba tak sie tlumaczyl. nie powiem mu ze przeczytalam wszystkie maile do jego kumpla w sumie to kuzyn.

Zasadnicze pytanie: masz wspaniałą okazję, której niejedna z nas Ci zazdrości. Wiesz, że Twój facet kłamie i zmienia prawdę tak, jak mu wygodnie. Wiesz to w początkowym stadium związku. Wiesz, że nieobce mu usługi pań do towarzystwa, widzisz jego szczery stosunek do kobiet, jego światopogląd. Możesz już teraz zadecydować, czy Ci to odpowiada, czy nie. Ja o kłamstwach się dowiedziałam po pięciu latach związku. Byłam pięć lat w plecy, dlatego uważam, że dobrze, że już teraz masz szansę decyzji.

taa przeszłosc - czyli rok temu i dwa lata temu... ;o on sie zarzeka i przysiega ze jest tak jak mi mowi, ze nigdy nie byl w domu publicznym ze nigdy NIE CHCIAL nawet , a w mailu kuzyn pisze to jutro jedziemy na dzi..i jedziesz z nami? a mój, nooo jade jade :D i tyle. nie wiem czy byli czy nie nie mam pojecia... tak samo z ta byłą... do kuzyna pisze ze on zawinił i na nią nie zasluguje a do mnie ze ona go zdradzila 2 razy i odszedł kuuuuuuuuuuuuuuuu...!!!

wlasnie to jest tak, przeczytalam, wiem ze to bardzo zle, ja to Wiem. po prostu cos mi bylo nie tak intuicja zadziałała... wiem, że facet chce miec kobiete na powaznie, wiem, ze od kad mnie poznał zwariowal na moim punkcie i sie z tym nie kryje, ze jestem dla niego wyjatkowa ze moglby sie ze mna juz chajtac :P ale dlaczego mowi ze nie zna mojej kumpeli skoro ponoc byl z nia ok tylko z miesiac znajomosc trwala, nawet nie. ale dlaczego zaprzecza a kuzynowi chwali sie jaka laske poznal i tu podaje jej dane... druga sprawa z ta byla a trzecia sprawa to jak umawiali sie na panienki tylko nie wiem nie mam pojecia czy doszlo to do skutku. za to jak byli na urlopie w górach to potem sobie wspominali i wyszlo cos takiego "kuuuu. wa hahaha stary moglismy je sobie jebac bez gumy ale jaja by byly zrobilibysmy im dzieciaka i nawet nie wiedzialyby kto jest ojcem hahahah" a mi przysiega, kleka, płacze normalnie płacze ze jest jak mowi....

tak na codzien on bardzo sznuje kobiety, mame, babcie, te z rodziny i kolezanki, mnie przede wszystkim... a w mailach INNY czlowiek o 180 st...

dlaczego Ci tego nie mówi? Bo przeszłość krętacza i dupka ciągnie się za nim, mimo, że poznał fantastyczną dziewczynę, z którą (być może) chce spędzić życie. Te mejle nie otworzyły Ci jeszcze oczu?? Jakoś nie mogę w to uwierzyć, że są to tylko ot takie popierdółki wymieniane z kuzynem :O Zobacz Jego słownictwo w tych @, porównaj to co Tobie mówi, a to o czym się dowiedziałaś. Zadajesz sobie pytanie, dlaczego Ci o tym nie mówi, jak jest naprawdę mimo, że masz czarno na białym, że to jakiś palant :O Gdzie tu szczerość?? I powiem Ci jeszcze jedno, z własnego doświadczenia - facet, który w ten sposób wyraża się o kobietach, nie ważne, że są takie czy inne, pewnego pięknego dnia to samo powie o Tobie. poza tym, sam nie jest lepszy od tych "pustych idiotek" skoro posunął się do tego, by je wykorzystać. sam się szmacił a robi z siebie takiego macho. dla mnie - spalony typ

" 17:14 [zgłoś do usunięcia] NizinaLaPlaty tak na codzien on bardzo sznuje kobiety, mame, babcie, te z rodziny i kolezanki, mnie przede wszystkim... a w mailach INNY czlowiek o 180 st..." xx pozorant. uwierz mi, miałam 2 facetów, którzy właśnie tak bardzo szanowali kobiety z rodziny, koleżanki itp. ale niepochlebnie wyrażali się o innych kobietach, które miały jakąś tam przeszłość itp. po jakimś czasie coś zaczęło się między nami psuć i od obu słyszałam "bardzo miłe słowa" :)

Nie szalej, bierz to z przymróżeniem oka. Nie czujesz, że się tylko przed kolegą popisuje. To są częste zagrywki chłopaczków, którzy dopiero co weszli w dorosłe zycie. Ciekawa jestem jak ty gadasz na tematy męsko-damskie z psiapsiólami. No chyba nie ą, ę. Koloryzowanie jest gówniarskie, ale każdy wiek ma swoje prawa. Na twoim miejscu dałabym sobie na luz.

Chyba żyję w innym świecie, bo tak prostacko o facetach z psiapsiółami nie gadam. Dla mnie to nie jest normalne. Ten facet ma ewidentnie rozdwojenie jaźni i na etapie zdobywania będzie cacy, ale prędzej czy później ten kół nieociosany ukaże swoje prawdziwe oblicze.

że "przysięga" i "naprawdę" to nie wierz mu! Ja swojemu też przetrzepałam maile i tel. Spotykał się i wydzwaniał do swojej byłej, a gdy zapytałam o nią - oczywiście "przypadkiem" :P w rozmowie to wyszło, to powiedział, że ona jest dla niego nikim i "naprawdę mam mu uwierzyć", że nie ma z nią kontaktu. Ech.... brak słów :(

tu autorka

co do pisania o tych dziewczynach to wiem, ze zadnej nie bzyknał tylko ze pisali ze no tu poznalem i co wyrwales cos na bzykanko no jeszcze nie, po prostu co kilka dni o innej pisali ale wiem, ze nie bzykal zadnej to akurat wiem. chodzi mi o fakt ze tu mowi jedno a do kuzyna zupelnie co innego. i jeszcze to o mnie ze "jeszcze nie pyknal ale juz niedlugo napewno :D" to mi strasznie sie nie spodobalo. i o tych bylych. a tego maila to tylko bylo czy jada jutro na "panie" a on ze no jade, i tyle nie wiem czy pojechali byl inny temat nie wspominali o tym wiec moze nie, ale bylo tez no stary za miesiac pojedziemy na "panie" a on dooo to musze kaski odłozyc jak mamy jechac :D a mi przysiegał i plakał ze nigdy nawet nie chciał ze on taki nie jest itp itp. po prostu na cholere takie gadki?... kuuuuuuur.a faceci to swinie.

moze i troche koloryzuje kuzynowi, bo tamten to dopiero ziólko on to naprawde jezdzi do "pań grzybiarek ;)" itd :o a ten mi przysiega zapewnia obiecuje placze... ze po prostu jestem no cudem dla niego i mi w zyciu chamstwa nie zrobi, ze mnie nie skrzywdzi, ze zrobi dla mnie wszystko..... no ja to moze jakas dziwna jestem, ale jestesmy w tym samym wieku i ja z przyjaciółkami tak nie gadam jakoś...

Faceci to chuje! A prawda wychodzi dopiero po latach. Rob jak chcesz, wciska ci ciemote a ty glupia mu wierzysz.

no wiesz, on mial prawo robic co chcial jak mnie nie znal, tak samo jak i ja. mnie powiedzialabym ze nosi na rekach, dla mnie jest cudowny, tylko nie rozumiem po cholere tak gadał mi... a mu co innego... jezeli mu mowi prawde to dlaczego mnie klamał? tego nie moge pojac... i tych wiadomosci ich po prostu tego slownictwa, pisali tam jak napaleni 18latkowie...

ok, tlumacz sobie tak jak chcesz, ale wspomnisz kiedys moje slowa.

ale wypierasz to bo chcesz wierzyć że nie

posłuchaj jesteś w takim wieku, że jeszcze wszystko jest przed tobą. Co ślub z nim planujesz, czy jak? Bierz jego gadkę z przymrużeniem oka, mówię poważnie, szkoda nerwów. Nie słuchaj tych skrzywdzonych przez życie, bo tak naprawdę nigdy nie można być pewną faceta. Nigdy. W każdym wieku potrafią wywinąć numer. To co, ciesz się i baw się dobrze.