Nieśmiałość a uboga mowa

Strach przed ludźmi sprawia, że mówię niewyraźnie, nieskładnie, zbyt cicho, pośpiesznie. Wydaje mi się też, że zasób słów zmniejsza się wtedy o połowę, zdania nie brzmią tak ładnie, jakbym tego sobie życzyła. Niejeden raz proszono, żebym coś powtórzyła, bo prawie mnie nie słychać. Okropne to jest. Ciągle wychodzę chyba na głupkowatą i niezbyt komunikatywną :(

jestem durnym pedałem

Nie szukaj domowych porad tutaj. Wybierz sie do spychologa lub do logopedy i u nich szukaj rozwiazan.

niechęć do nieciekawych

Czy ktoś zmaga się z podobnym problemem lub wie jak mogłabym go rozwiązać?

tak wiem

uboga mowa :D taki z ciebie głupol, :)

Uporaj się z tą nieśmiałością i nie przejmuj się tak. Miewam podobne problemy jak się bardzo zawstydzę i to nic strasznego. Wystarczy wprost powiedzieć, że się zgubiło wątek czy zawstydziło i powtórzyć. Ludzie rozumieją :)

ja tak czynię wtedy kiedy nie mam zwyczajnej checi kontaktu z daną osóbką :) w towarzystkiwe z innymi jestem najbardziej humorzastą babsztylą

tez nie chce mi sie gadać z niektóymi i gadam byle gadać nawet nie wie co

uboga mowe, faktycznie jest autor debilem :)) nie ubora mowy a mały zasób słow jesli już :D

Nie żartujcie sobie. To naprawdę utrudnia mi życie. Mam duży zasób słownictwa, w towarzystwie zaufanych osób potrafię to wykorzystać jak należy, ale wśród obcych... Mówię byle jak, tylko, żeby odpowiadać.

skąd ta nagła euforia w mojej obetzności :D az mi sie gadać odechciało :(

haamyhm chyba tak sie zdarza kiedy ktoś dla nas coś znaczył :P ...>? tak sie zastanawiam , gdyby tak było jak pisze autor/ka to nie miałabym tylu wielbicieli którzy uwielbiaja mój głos i 2 godzinne nadawanie :D: ) hmm haha

ciekawą teorie wysnuł autor ;)