Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kilokolpi

czy poszłybyscie na takie spotkanie

Polecane posty

Gość kilokolpi

10 lat po maturze; nie bylam zbyt zżyta z większościa, jedynie z kilkoma osobami, z ktorymi mam jakiś tam kontakt; poszłabym z ciekawości, ale boję się porównań; wypadam dość kiepsko, mam 30lat na karku, kiepską niepewną i marnie płatna pracę; mąż zarabia też średnio; mieszkamy u teściów; koleżanka która proponuje spotkanie - delikatnie mówiąć od zawsze rywalizowałyśmy i za sobą nie przepadałyśmy; ona zrobiła doktorat, jej mąż jest informatykiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię
Takich imprez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brystol techniczny
umow sie tylko z wybrana grupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiiie
Nie. Dla mnie "klasa" to było losowo wybrane zbiorowisko ludzi, z którymi trzeba było codziennie się widzieć w celu wspólnej nauki. Tyle. Po zakończeniu podstawówki/gimnazjum/liceum nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Dopiero na studiach poznałam kilku fajnych ludzi, których to samo pasjonowało, którzy studiowali to co mnie interesowało i którzy byli na poziomie.... z nimi utrzymuję świadomy kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminuum
Ja bym olala i nie poszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egege
Miałam świetną klasę w ogólniaku. Bardzo się lubiliśmy... Jednak i tak spotkanie po latach zamieniło się w porównywanie i zawoalowane przechwalania. Wróciłam z samooceną poniżej zera i depresją. Chyba nie ja jedna tak się czułam bo powtórki spotkań były coraz rzadsze, mimo początkowego entuzjazmu. Jeśli nie czujesz bardzo, że chcesz, to nie idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie poszlaaaam
ja nie poszlam - chodzilam do dosc prestizowego liceum i wspominam ten czas jako stala rywalizacje, wysscig szczurow, wiekszosc osob z mojej klasy napedzala sie tym, ja niekoniecznie... nie mialam ochoty na pozniejsza rywalizacje i chwalenie sie osiagnieciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okazłoma
a ja już 4 razy byłam na zlocie klasowym.w tym 2ostatnie organizowałam osobiście. oczywistym było,że każdy na pierwszym zwłaszcza mówił co robi w życiu jaką i czy ma rodzinę,ale nie kojarze tego jako przechwalania się.raczej towarzyszyła temu kupa śmiechu,kiedy np najwieksza imprezowiczka licealna przyznala się,że ma podyplomówke z teologii,a w ogóle pracuje jako sekretarka.ale i tak największym zaskoczeniem była taka klasowa szara myszka,która ma niepełnosprawne dziecko,nie pracuje w związku z tym zawodowo,a wyglądala tak ślicznie jak gwiazda filmowa.i mimo,że nie ma łatwego życia radość biła z niej na kilometr.zresztą chodziłysmy do liceum pedagogicznego i wiemy,że duża część skończyła jako nauczycielki.zjazdy uświadomiły mi jaką fajna klasa byłyśmy i jak sobie świetnie poradziłysmy w życiu.z radością spotkała bym się z dziewczynami jeszcze. moim zdaniem niepotrzebnie dorabiacie do tego jakąś ideologię.więcej luzu! my sobie trochę popiłysmy,potańczyłysmy,nagadałysmy za wszystkie czasy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tataankaa
Na spotkanie klasy z podstawowki bym poszla,na spotkanie z liceum -nie. jedna klasa byla super,lubilismy sie,druga to bylo juz wtedy porownywanie sie,zawisc i ym podobne. Z tego,jak opisujesz swoje samopoczucie i klase -nie poszlabym na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si si ni
na spotkanie z klasa z liceum bym nie poszła, ale w czerwcu mamy spotkanie naszego roku ze studiów - nie moge sie doczekac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 40
nie poszłabym, alternatywnie wybrałabym się do kosmetyczki na zabieg przyjemny i masaż twarzy... i myślałbym o swoich marzeniach.. :) olej to ciesz się tym co masz a tamto zostaw widocznie nie maja już prze kim się chwalić skoro robią takie spędy.. cos musi być nie hallo Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monster mama
ja byłam raz - 5 lat po maturze i nigdy więcej. moje popierd...ne koleżanki poprzynosiły zdjęcia domów, łazienek, wakacji w egipcie :D (jakby nie wiem co to było), dzieci i mężów i generalnie było kto ma najlepiej i kto ma najwięcej. ja wtedy ani męża, ani dziecka, ani wakacji w egipcie, co najwyżej wyjazd do wisły w góry :D masakra :P niech się fakają. teraz po 13 latach to miałabym im co pokazać, szczena by im opadła :P ale nie zniżę się do ich wsiokowatego poziomu i nigdy więcej na takie spotkanie nie pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubie takich spotkan, bo skoro kiedys malo sie mialo ze soba wspolnego, to co dopiero po latach. z pewna grupa osob i tak sie kontaktuje, a reszta mi obojetna. choc czasem fajnie posluchac, jak sie komu zycie ulozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×