Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość f2f2

nie lubie swojego zycia, chcialabym zniknac:(

Polecane posty

Gość f2f2

zachorowac albo cos i przestac sie męczyc i tak juz nic mnie nie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pesymizmem powiało...aż tak bardzo się nie nawidzisz by pisać coś takiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
chyba tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
nigdy nie czulam sie szczesliwa nie mam w sobie tej radosci zycia mimo dosc sporego juz wieku nie przypomniam sobie zebym sie cieszyla wszystko takie obojetne depresji nie mam po prostu realnie podchodze do rzeczywistosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze ja tez nie mam ostatnio powodów do radości, ale chyba za bardzo kocham życie i myśle ze jezszcze najlepsze przede mną...trzeba tylko w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
jestem po rozwodzie bezdzietna stara i zmeczona zyciem przed 40 schorowana rzs-niestety nie smiertelne do niczego to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to rzs moja mam ma tę chorobę, a ja jestem przed 30 stracilam prace, na kredyt siadł mi już komornik, rozstałam sie z narzyczonym w tym samym czasie, ale nie poddaje się, jeszcze wszystko sie ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
jak wiesz to wiesz co czuje;/ beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnesin
to witaj w klubie, niestety też choruję na to co Ty i podobnie czuję, beznadzieję i marazm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnesin
Dominika zazdroszczę podejścia, naprawdę :) Sama chciałabym podobnie myśleć, ja sama choruję, mam 31 lat, małżeństwo mi się powoli sypie, długi tak wielkie, że przestaję już liczyć ile ale na szczęście jeszcze dajemy radę spłacać. Radości w życiu nie mam żadnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
a od dawna chorujesz? u mnie juz 12 rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam sie na rzeczy
jezeli nie lubisz swojego zycia to zmien je na inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
no wlasnie zadnej radosci czuje to samo kazdy dzien wyglada identycznie beznadziejnie po rozwodzie to juz mysle ze nikt mnie nie zechce dzieci miec nie bede bo nie chce odstawiac lekow niepelnosprawna i na dodatek stara chyba glupi sie pokusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu, więc nauczcie się tego, też kiedyś użalałam się nad sobą, ale bylo jeszcze gorzej, teraz jak widzę jakąś mało iskierkę nadziei ze bedzie dobrze to napędza mnie to do działania i myślenia pozytywnego, to dziala naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostałam zdiagnozowana w 2010 roku więc nie mam długiego stażu, stało się to rok po moim ślubie i wtedy właśnie całkowicie zmieniło się moje życie. Depresja, marazm.... wszystko się zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominika tak sądzisz? jak Ty to robisz? jak dajesz radę znaleźć coś, cokolwiek pozytywnego? wiesz... ja pracuję po 12h dziennie, wolne mam 1 dzień w tygodniu, kredyty jak nóż na gardle, do tego ta choroba i świadomość, że to nie jest takie życie jakie chciałabym mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
czyli 3 rok jak sie czujesz? ja jestem zniszczona przez chorobe mialam kilka operacji wymagam endoprotez kolan codziennie budzie sie obolala kiepsko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko! przecież 40 lat to nie jest jeszcze dużo! możesz jeszcze wiele w życiu osiągnąć. JEsteś po rozwodzie, znaczy to zatem, że jesteś samodzielna, od nikogo zależna! jeszcze masz szansę poznać kogoś :) ja wiem, że łatwo jest kogoś podnosić na duchu, gorzej samemu uwierzyć, że los dla nas może się odmienić ale tak naprawdę może się stać! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
ciezko powiedziec czy taka samodzielna mieszkam z matka mimo ze ona ma 60 lat lepiej sie trzyma zdrowotnie niz ja jakis czas poruszalam sie o kulach bo tak mnie bolaly kolana wiec potrzebuje pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się czuję? hmm... różnie bywało, był czas kiedy byłam cała połamana i rano z łóżka wstać nie mogłam bo stawy sztywne i obolałe, nie mówiąc o zawiązaniu sznurowadeł, to dopiero kosmos był;) od jakiegoś czasu jest lepiej. W zasadzie od czasu kiedy zakwalifikowałam się na LB :) czyli od stycznia jakoś :) może powalcz o leczenie biologiczne?? warto! bardzo pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
sama sie tez nie utrzymam z swojej pracy jak zabraknie matki to chyba sobie w leb strzele bo nawet mieszkania nie oplace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
jestem za stara na to leczenie zreszta podobno nie spelniam norm bo tam ilosc stawow zajetych sie liczy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
zreszta sama wiesz jak bylo na kwalfikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jnesin ja nie pracuje już 8 miesięcy, mam kredyt na ktory wsiad już komornik, w między czasie miałam wypadek samochodowy, chociaż auto bardzo ucierpiało, ja na szczęście wyszlam z niego cało...jestem sama...ale naprawdę ja użalłam sie nad sobą, to było jeszcze gorzej, ciągneły do mnie same złe rzeczy i ciągle przyciągałam jakieś niebezpieczeństwa...od kiedy zaczełam działać i zmieniłam nastawienie do swojego życia to czerpie nawet energię z tego i radośc ze świeci slońce i to mi pomaga wierze w lepsze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka stara?? co Ty wypisujesz :) przecież na leczeniu biologicznym widuję nawet starsze panie :) może zmień lekarza? może postaraj się o konsultacje u innego reumatologa? hmm... nie wiem co mogę doradzić, w sumie śmieszne to, że ja sama, skoro też mam deprechę i zero radości z życia wypisuję takie rzeczy ale może warto coś z mienić.. Pracujesz zawodowo? Może warto postarać się o grupę inwalidzką ? niekoniecznie z rentą ale o samą grupę? Jeżeli nie masz pracy, to zapewne łatwiej by było ją znaleźć, bo wiadomo, że pracodawca zatrudniając kogoś z orzeczeniem ma duuuży zwrot:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nie zawsze bedzie tak źle, ja też nie mam wymarzonego życia...myślałam ze bedzie całkiem inne a jet jakie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
mam umiarkowany stopnien pracuje dzieki temu ze taki wlasnie mam jako kasjerka bylam na kwalfikacji ale mam zbyt malo stawow zajetych chociaz ostatnio ob52 wiec czuje sie zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
zreszta ciezko sie dostac na to leczenie w polsce ma je 4 tysiace ludzi a choruje 40 tysiecy na rzs;/ nie ma dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz Dominiko podziwiam Cię chociaż ja czuję tak wielką beznadzieję swojego losu, że zwyczajnie nie widzę szans na poprawę jakąkolwiek. Coś w tym jest co napisałaś, że jeżeli myśli się negatywnie, to automatycznie przyciąga się następne złe zdarzenia. Mój ostatni rok to pasmo niepowodzeń, bywam tak zdołowana, że płączę z byle powodu. Najbardziej przeraża mnie fakt, że pewnego dnia po prostu nie będziemy w stanie spłacać bieżących zobowiązań, a to dla mnie będzie katastrofa. Brak sukcesów na polu zawodowym jak i w życiu prywatnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2f2
to zycie jest chyba po to zeby sie nacierpiec i zdechnac w samotnosci:( tak to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×