Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asasss2

pytanie do mam pracujących - kto opiekuje się Waszymi dziećmi gdy jesteście w pr

Polecane posty

Gość adksldkssss
Ja też mam kichę. Dwa miesiące temu zostałam samotną matką, wprowadziłam się do rodziców, mam 9-miesięczną córeczkę, i też nie wiem jak to ogarnąć - żłobka u nas nie ma, najbliższe jest 13 km od nas, ale pracę znalazłam w zupełnie przeciwnym kierunku, w innej miejscowości, czyli wyglądałoby to tak, że: rano do żłobka 13 km, stamtąd do pracy 33 km, po pracy do żłobka znowu 33 i do domu 13 km. Czyli dziennie prawie 100 km, przeliczając, że moje auta przejedzie około 1000 km za około 350 zł, a dni roboczych jest średni 20 to miesięcznie za same dojazdy płaciłabym 700 zł. Porażka jakaś. I też nie mam nikogo do pomocy, moi rodzice pracują, teściowie pracują... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malej prz-le jest czynne do 18 ( mozna i nawet dziecko dluzej zostawic przy wczesniejszym umowieniu sie z dyrektorka,, bo to pryw.w jej domu) lecz raczej mala tyle czasu nie siedzi w przedszkolu,przewaznie ktos ją wczesniej odbierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcie wyksztalcone
kobiety z klasa nie beda z wnukami siedziec bo maja swoje pasje, zajecia, znajomych. A proste baby, ktore nigdy nie pracowaly, zajmowaly sie mezem, dziecmi i domem zostaja teraz z niczym wiec chociaz tak moga sobie zapelnic czas. I najczesciej dzieci z tych pierwszych rodzin to ludzie rowniez wyksztalceni, rozumiejacy i szanujacy swoich rodzicow. Ta druga grupa wyrosla patrzac na uslugujaca ojcu matke, zachowuje sie tak samo, idzie do kiepsko platnej pracy (brak wyksztalcenia) i powiela schemat kobiety - niewolnicy. Jakos najczesciej mezowie kobiet wyksztalconych znajduja czas na opieke nad dzieckiem a murarze, robotnicy juz nie. Proste jak budowa cepa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanusia__pensjonat
"Osobiście uważam, ze czasami lepiej wrócić do pracy, zapłącić niani i wyjść na zero, ale mieć pracę i doświadczenie zawodowe niż siedzieć w domu" mam wątpliwości co tego stwierdzenia... moim zdaniem praca powinna przynosić dochód jakiś... taka praca dla samej idei pracy jest bez sensu! łatwo ci pisać autorko skoro możesz pracować w domu, ciekawe czy miałabyś takie samo zdanie gdybyś musiała być poza domem 9 godzin dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to prostytucja
kobieta, ktorej facet placi to prostytutka.. a malzenstwo to tylko jedna z form sponsoringu. Nie wyobrazam sobie. Kobieta powinna miec swoja godnosc. Ja pracuje i nie wyobrazam sobie innej opcji. Zarabiam sporo ale to kwestia ambicji. Ach gotowac tez potrafie i sprzatac i wywabic kazda plame...Znam dziewczyne, ktora prowadzi wlasna praktyke stomatologiczna, pisze doktorat, ma dziecko 2 letnia, pracuje (dziecko u niani do 16), chodzi na angielski i jeszcze wychodzi z mezem. Dzecko jest bardzo zwiazane z matka, maz nie "pomaga jej w domu" tylko tak samo wykonuje obowiazki domowe bo to w koncu nie tylko jej dom ale i jego. Kochane Panie moze warto zaczac od rozmowy z mezem na temat podzialu obowiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to jest tak, ze mamy
są dni kiedy pracuję 12 godzin poza domem, często wyjeżdżam też w delegacje. Dodatkowo praca w domu nie ma ograniczenia czasowego, nie ma tak, ze o 15 i wyłączam się. Telefon potrafi dzwonić i o 22 i trzeba działać. Owszem praca powinna dawać zysk, ale co jeśli stracisz tą pracę i potem nie masz szans na nową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adksldkssss
"Osobiście uważam, ze czasami lepiej wrócić do pracy, zapłącić niani i wyjść na zero, ale mieć pracę i doświadczenie zawodowe niż siedzieć w domu" Nie, spoko... A za kilka lat dziecko zapyta: mamusi, a czemu nie byłaś ze mną w domku? Bo chodziłam do pracy, żeby zarobić tylko i wyłącznie na obcą kobietę, która miała Ci mnie zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Dziewczynki
wykorzystywanie babci - jaka prawda ? chyba ciebie boli ze nie masz wsparcia w rodzicach .Jak kiedyś zostanę babcia to chętnie pomogę w wychowaniu wnuków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci ???
ToksycznaKobita - a ty widzisz cos złego w tym ze babcia chce się zajmować wnukiem a mama dziecka wraca do pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasss2
do autorki babcie wykształcone W Twojej wypowiedzi wyraźnie czuć pogard dla ludzi nie wykształconych wysoko. Nie wykształcenie jest miarą człowieka i widać to po twoim wpisie. Gdyby nie murarz to pewnie byś nie miała gdzie mieszkać, bo wykształcony pan nie pobrudziłby sobie rąk i nie spociłby się by ci postawić dom/mieszkanie. Nie miałabyś co jeść, bo wykształcony pan/pani nie poszedłby do śmierdzącego kurnika i nie wyciągał spod zadka kury jaja itd. Także jeśli tak wieje pogardą od ciebie do tych nieświadomych siebie niewykształconych i usługujących prostaków to może pomyśl głębiej skoro jesteś taka ambitna jak to nazwałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasss2
*niewykształconych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcie wyksztalcone
asasss2, nie niunia, nic nie zrozumialas :D Nie umiesz czytac ze zrozumieniem. Taki murarz po swojej pracy, dzieckiem juz sie nie zajmie bo bo sie napracowal. Pan z wyksztalceniem rozumie, ze opieka nad dzieckiem to nie jest obowiazek babci, nie tylko zony ale rowniez jego. Obowiazek a nie pomoc! I tacy rodzice nie zaprzegaja do opiekie nad wlasnym potomstwem babc, tylko tak organizuja czas aby zajac sie dziecmi. Opieka babci raz na jakis czas, dlaczego nie. To mile spedzenie czasu i dla babci i dla dziadka (bo jakos ci dziadkowie w tej opiece wam umykaja. Znowu sie potwierdza teza - kobieta niewolnica, kobieta do uslugiwania). Ale codziennie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bbacia juz wlasne odchowala, wiec kolejne pokolenie jej na glowe zwalac do wychowania to niezbyt jest dobrym pomyslem, chyba ze sama chce i wrecz sie garnie .Tylko ze przewaznie jest tak, ze czasami bywa chetna a za plecami do sąsiadow obgaduje jaka jest wykorzystuywana i na nic nie ma sily i czasu,bo na starosc przyslzo jej wnuki pilnowac :D Wolalam jednak babcią na stare lata sie nie wyreczac,wychowala swoje i to wystarczy.Tak poza tym babcie z racji swoich stereotypowych poglądow tlumia dzieci i zabijają w nich kreatywnosc,do tego często sa zbyt poblazliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak czytam co piszecie
U mnie babcia zajmowała się mną i moi moim rodzeństwem .Teraz moja mama zajmuje sie moi dziećmi. U męża w rodzinie tez tak jest .Ot taka tradycja .Ja kiedyś będę zajmować się swoimi wnukami . Rodzina jest po to żeby sobie pomagać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhahahahhahahahahehehehehe
babcie wyksztalcone - pierdolisz jak potłuczona:) Następna co zazdrości ze ktoś a pomoc babci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooo dla mnie to prostytucja
a po paru latach takiego zapieprzu na paru frontach jednocześnie z kobiety zostaje wrak człowieka. Ja uważam, że jeśli mama może nie pracować przez ok. pierwsze 2 lata to powinna w tym czasie zostać w domu i zajmować się dzieckiem, dokształcać się, robić kursy itp... Wszystko jest kwestią priorytetów. Zależy też od podejścia męża do sprawy. Jeśli on traktuje kobietę jak niewolnika, bo nie pracuje, to o czym my mówimy. Lepiej wtedy być singielką. Każda sytuacja jest inna... Ale pracowanie tylko dla idei za marne grosze jest bez sensu, no chyba, że jest to malutka miejscowość z dużym bezrobociem. W przeciwnym wypadku lepiej już wykorzystać ten czas na dokształcanie i znalezienie potem czegoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie powiedział ,że będzie łatwo . Ja też mam córkę 5-letnią , właśnie jest w przedszkolu . Jakiś czas temu straciłam pracę , która mi pasowała , bo pracowaliśmy z mężem na różne zmiany . Teraz szukam , ale nie na silę ,bo to co proponują to na wiele nie starszy (dojazdy , opłata za przedszkole ) no może na waciki , od września córka idzie już do zerówki przyszkolnej za którą nie będę płacić . Zazdroszczę tym mamą co mają pomoc ich babć , ja tego komfortu nie mam , jedna babcia -moja matka umarła już bardzo dawno temu , a druga mieszka jakieś 10 km. od nas i faworyzuje i zajmuje się tylko dziećmi młodszego syna( brat męża). Przez co jesteśmy niechętnie o nich nastawieni . Teściowa tłumaczy to na swój sposób , a bo im jest ciężej , a bo to ,a bo tamto ... zawsze coś . Ważne też moim zdaniem jeśli pomaga się przy jednych wnuczkach ,trzeba też traktować pozostałe wnuczki po równi , a nie jeszcze faworyzować . To też jest ważne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszcie jak jest u was , zawsze to jakieś spojrzenie jak inni radzą sobie wżyciu z dziećmi , domem ,pracą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
mam dwoje dzieci i dwie prace, corka 6lat i syn rok, w pierwszej pracy pracuje na noce, 3x12godzin a w drugiej sobota i niedziela 2x15godz.,padam na nos ze zmeczenia, maz pracuje w ciagu dnia od pon do pt, jest to stan przejsciowy na szczescie, az wybiore, ktora praca mi bardziej odpowiada,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko choinkę naprawe
"A za kilka lat dziecko zapyta: mamusi, a czemu nie byłaś ze mną w domku? Bo chodziłam do pracy, żeby zarobić tylko i wyłącznie na obcą kobietę, która miała Ci mnie zastąpić." Dzieci bardziej szanuja matki, tkóre są spełnione również zawodowo, a odsuwają się od mamus, które chcą je kontorolowac, bo innego życia nie mają. Zastanów się więc, co mówisz. Po prostu jesteś nieudolna kobietą - takie też się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I po tych 3 stronach
widać, ze większość kobiet z dwójką dzieci pracuje od 3 do 6 godzin dziennie lub 3 dni tygodniowo...to jest zupełnie co innego pracując dzień w dzień plus dojazdy....wy tego nie widzicie? Ja na pół etatu bym chętnie pracowała ale nie mogę takiej znaleźć, i tym sposobem co drugi tydzień nie dziecka prawie w ogóle nie widuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivier z nk

Zamkin bachory w szafie lub uwiąz do grzejnika DRUTEM KOLCZASTYM 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×