Koleżanka oczekuje że będę prosić o porady medyczne :O

Dzwoniła do mnie mama,bo zaczepiła ją dziś moja koleżanka. I uwaga-jak usłyszała,że moje dziecko ma katar,to miała PRETENSJE, że do niej nie zadzwoniłam po poradę medyczną :O Mojej mamie aż głupio się zrobiło, bo ona taki wywód walnęła,że jakaś tam jej znajoma niemal codziennie do niej dzwoni bo jej dzieci ciągle chorują. Mój syn prawie nie choruje, a jeśli coś się dzieje,to idę do lekarza, bo to on może mi udzielić porady medycznej. Teraz nie wiem co zrobić, mam jej ochotę powiedzieć do słuchu, przede wszystkim jakim prawem ona ma pretensje do mojej mamy? Skoro jest niezadowolona,że się jej nie radzę, to mogła zadzwonic i mi to powiedzieć,a nie zaczepia moją mamę na ulicy i takie teksty :O

Zadzwon i powiedz jej do sluchu :)

a ona jest lekarzem???????????????

Mam ochotę to zrobić, ale... w sumie to bardziej jej mąż jest moim kolegą niż ona koleżanką. Znam się z Adamem od dziecka i nie chcę mu robić problemow w domu. To fajny facet, ale... taki trochę pantofel. Żona go kompletnie zdominowała. Wiem,że jeżeli do niej zadzwonię, to on będzie miał awanturę... A stresów mu wystarczy. Pamiętam jak na początku ona mnie nie lubiła, bo chyba była zazdrosna. Studiowaliśmy z Adamem na jednym roku i w związku z tym często się razem uczyliśmy. Ona wtedy chyba myślała,że chcę jej męża odbić :D Dopiero jak dowiedziała się,że jestem zaręczona to zaczęła ze mną normalnie rozmawiać,bo wcześniej to tylko dzień dobry i do widzenia. A potem jak w jednym czasie zeszłyśmy w ciążę (ona w drugą ja w pierwszą),to zaczęła do mnie dzwonić,zapraszała mnie na herbatę, zrobiła się moją koleżanką :O Ja za nią nie przepadam,ale żal mi Adama, bo to dobry facet tylko brak mu asertywności. Kiedyś już jej powiedziałam kilka słów,to mu w domu piekło zrobiła :(

Taaa lekarzem, a ja zakonnicą :D Uważa się za speca bo ma dwoje dzieci a ja tylko jedno. Więc ona wie lepiej co i jak. Zresztą ona w każdym temacie wszystko wie lepiej-taki typ.

Olewać jej teksty olać kolegę ciapę i powiedzieć żonce do słuchu

wiesz co, ja bym zadzwonila do niej i zabila ja smiechem za takie propozycje:Di bym jej powiedziala do słuchu, zeby sie czepila słupa a nie twojej mamy z tymi pretensjami:D debilka jakas

co ty laska pierdolisz? :D Juz nie wiecie co wymyslac z nudow. Zajmij sie mezem, dzieckiem, poczytaj ksiazke, obejrzyj TV ale nie wymyslaj takich kretynizmow. Na to nabieraja sie jedynie najgorsze denne idiotki :D

Chętnie bym parsknęła na nią śmiechem, ale mam obiekcje z powodu kolegi. Do "do autorki..." nie każdy ma idealnych znajomych i czasem miewa z nimi problemy. I mogłabym to olać,ale jednak mierzi mnie to,że zaczepiła moją mamę na ulicy :O