Czemu zwykły chłopak musi się starać o dziewczynę, a przystojniak...

czemu akurat w srode? jakas wyprawa?>

Wyprawa. Potrzebne bedzie duzo slonca.

Tamari, to nie takie proste. Ostatnio mam bujne zycie towarzyskie, w roznych gronach, czuje sie calkiem wesoly, ale to nie sprawia ze mam okazje kogos poznac. Poza tym czuje sie spiety i jakis byle jaki, zyjacy bez sensu

O rany, ja jestem mega nieprzystojny, a tyle pieknych mlodych dziewczyn do mnie wydzwania, facet nie musi byc przystojny, musi miec osobowosc i tym pociagac kobiety, to jest cala tajemnica. Czasami to jestem w szoku co te baby we mnie widza i same mi do lozka sie pchaja, koszmar.

Widocznie nie jesteś taki brzydki, poza tym możesz być bardzo męski. Tamari, mam nadzieję że u Ciebie lepiej niż u mnie

jak nie chcesz nikogo poznac to po co sie zastanawiasz nad tym, ze bedziesz musial sie starac w zwiazku o seks? albo po co myslisz o tym, ze w twoim zwiazku musi byc najwazniejsze pozadanie etc? jakbys o tym nie myslal to bys tyle nie pisal, wiec po co sam siebie oszukujesz, ze nikogo nie chcesz poznac? wlasnie, ze chcesz tylko boisz sie cokolwiek zaczac ja mam jakies tam problemy osobiste jak kazdy, ale zupelnie inne niz Ty ogolnie nie jest zle

I nie oszukujmy się, fizyczność jest dla kobiet ważna, przynajmniej dla tych młodych

Nie pisałem, że nie chcę nikogo nie poznać, ale ciężko z okazją. W ogóle to w życiu codziennym trochę spoważniałem, nie mam już takiej zbzikowanej natury, co też sprawia że dla kobiety mogę być rozmówcą, a nie szalonym imprezowiczem sypiącym żartami. Mam dużo obowiązków służbowych, mnóstwo czasu poświęcam na pracę. Ostatnio przestaje mi się podobać, ale pieniądze są potrzebne

Generalnie w moim przypadku wizerunek faceta poważnego i spokojnego nie jest wskazany - taki pasuje do kogoś, kto żyje naprawdę poważnie, a nie tak jak ja na poziomie beztroskiego studenta

A dla kogo nie? O ile jestes wyprostowany, masz szczupla sylwetke i zachowane proporcje to każdą dziewczyne rokrecisz i bedziesz dla niej atrakcyjny (seksualnie). W internecie ideałem jest wysoki, przystojny brunet o szerokich ramionach. Ja łysiejący blondyn ale nie widze żebym mial jakies problemy z kobietami. I Barków Burneiki też nie mam a i Twarz bardziej radiowa :)

nie rozumiem twoich dziwnych dylematow i tyle:-O uwazasz, ze spowazniales a wg mnie przynajmniej z tego co piszesz to jestes jeszcze wyjatkowo dziecinny

W pewnych aspektach jestem dziecinny, w innych nie. Staram się już tyle nie "pajacować" i budować bardziej solidny wizerunek

A co do związku/relacji z kobietami to szukam czegoś co wyjdzie naturalnie, niekoniecznie na siłę

Panstwo sie znaja ?

powiedzmy znalismy

Tamari, akurat nie szukam wielkiej miłości do grobu, raczej związku na studencką modłę, więc pożądanie oraz wspólna zabawa powinny być w nim ważne

Tak czy inaczej szukam "chemicznej" znajomości

nie przeszkadza, ze facet wyslawiac sie nie potrafi

:-P

nie rozumiesz ze niektore rzeczy dla ciebie sa nie dostepne????

Założycielu tematu, z twoich wypowiedzi wynika jasno, jakkolwiek ubierałbyś to w ładne słówka, że po prostu zazdrościsz innym facetom dymania i żółć cię zalewa, więc odwracasz kota ogonem i zwalasz winę na puszczalskie /wredne/zakłamane kobiety.

Założycielu tematu, z twoich wypowiedzi wynika jasno, jakkolwiek ubierałbyś to w ładne słówka, że po prostu zazdrościsz innym facetom dymania i żółć cię zalewa, więc odwracasz kota ogonem i zwalasz winę na puszczalskie /wredne/zakłamane kobiety.

A to że się puszczają to przecież nie bedzie przeszkadzac przyszlemu partnerowi. Bo miłość. Albo nie przyzna sie. I ch*j. buahahahahaha

suchasarna, nie mam nic do kobiet. Nie chcę być po prostu gorszy od innych facetów i nie chcę żeby kobieta mnie uważała za kogoś, kto niekoniecznie jest dla niej fajny z powodu atrakcyjności seksualnej

z góry założyłeś, że jesteś gorszy....

I nie zwalam na nikogo winy, nikomu nie zazdroszczę. Teoretycznie mógłbym mieć dziewczynę, jakbym się nieco bardziej ogarnął i przestał bujać w obłokach. Obawiam się jednak, że byłoby niestety tak, jak przeczuwam. Związek bez wielkiego pożądania ze strony kobiety, bardziej oparty na przyjaźni, zaufaniu, zakochaniu, niż na pierwotnym pożądaniu i dzikiej chemii. Świadomie więc "startuję" do kobiet

Moorland, na razie to jestem spracowany, przemęczony i chyba zawodowo wypalony

No tak, drogie panie. Jak wy czujecie chemię i się seksicie to jest to przygoda, fajna akcja etc. A mężczyzna to zwierzę.

pyyyk

pyyyk