Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Układy, układy...

Układ jest czysty, jasny ale...ah

Polecane posty

Gość Układy, układy...

Mam chłopaka mamy razem wspaniałego synka, to była "wielka miłość" fakt wpadliśmy-szybko! (po 2 msc znajomości, pierwszy sex i trach!) Zamieszkaliśmy razem jak byłam w 3 msc ciąży i wtedy czar prysnął...chciałam go zostawić nie raz, ale potem przychodziły myśli "jak? panna z dzieckiem? samotna 20 paro letnia matka? nie nie tego nie chce" Jak urodziłam zaprzyjaźniliśmy się z sąsiadami, tak jakoś wyszło...wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka. Mojego chłopaka chyba zwyczajnie nie kocham od dawna. Nie chciałam żadnych ślubów nic. Nie kochamy się od około 5 msc ciąży (syn ma 8 msc). Sąsiad (nazwijmy go pan X) zaczął dziwnie zachowywać się w stosunku do mnie, początkowo odbierałam to jako żarty. A to mnie klepnął a to coś rzucał jakieś zboczone gadki w moją stronę przy żonie, ona twierdziła, że on taki jest. no ok. czyli nie tylko do mnie. A potem nie wiem skąd wyrwał mój nr i napisał... dzień przed sms była sytuacja, że żona poszła się kąpać a X chwycił mnie za pośladek drugą ręką objął i przyciągnął do siebie...spanikowałam wyrwałam się. Długo nie mogłam po tym dojść do siebie, nie spałam. Aż w końcu uświadomiłam sobie, że wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie podobało mi się...i znowu się przeraziłam. X w sms zapytał "co jakby żony nie było?" myślę sobie "Boże on chyba ma chęci na zdradę" napisałam, że nic, że nie szukam przygód. Ale to nie był koniec. Poczułam dziwne uczucie zapytałam co on by mi odpisał a on, że dostał jasną informację ode mnie wiec nigdy nie dowiem się. No, ale moja ciekawość była silniejsza, napisałam żeby nie zapominał, że kobiety są zmienne. No to się dowiedziałam, że ma ochotę na mnie. Osłupiałam, ale i ucieszyłam się, że komuś jednak się podobam no bo od mojego faceta to się dowiedziałam, że są inne lepsze w łóżku, ładniejsze. I tak nasz romans trwa już kilka miesięcy. Nie mieszkamy po sąsiedzku, my musieliśmy się wyprowadzić. Ale widujemy się raz w tygodniu. częściej nie ma jak. Układ miał być czysty, X ma żonę, ja chłopaka to tylko sex, SEX BEZ ZOBOWIĄZAŃ i co? i ja chyba zaczynam się angażować! :/ Boże, wiem że to niemożliwe żebyśmy byli razem on od żony nie odejdzie, z resztą ja nawet bym tego nie chciała! Jak to zrobić, żeby się nie zakochać?? pomocy... wygadałam się..A TERAZ TAK W SKRÓCIE DLA NIECIERPLIWYCH... ja mam chłopaka dziecko, między nami jest do bani od dawna, zaprzyjaźniliśmy się z sąsiadami. Między mną a panem X nawiązał się romans, który trwa. Układ jest, miał być czysty, sex bez zobowiązań. Ale ja zaczynam się chyba angażować. Jak się nie zakochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba było ten abstract napisać na początku:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg-.
nie da sie uciec przed miloscia.....jesli serce wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie tam to by pasilo
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
nie mieszam w to dziecka. Bo co to ma do rzeczy? Czy mam być całe życie nieszczęśliwa z "mężczyzną" który nie daje mi nic od siebie tylko dlatego, że mamy razem dziecko? W imię czego mam męczyć się i dusić. Jednocześnie nie potrafię się z nim rozejść...może rzeczywiście z powodu synka, choć raz już walizki miał spakowane, ale zaparł się i nie wyprowadził...staram się być dla niego lepsza niż byłam, ale on się nie stara.. X to taki mój promyk. On wnosi w moje życie trochę słońca. Codziennie myślę o tym, żeby to zakończyć, ale wtedy już w ogóle byłabym nieszczęśliwa... najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie żałuję. Uznaję to za swego rodzaju karę dla chłopaka za jego postępowanie. Oczywiście on o niczym nie ma pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg-.
Nic nie musisz robic zycie samo ci da odpowiedz poczekaj co bedzie dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie tam to by pasilo
Rozumiem cie doskonale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
z chłopakiem niby jesteśmy razem, ale my nie żyjemy razem tylko obok siebie. To jak związek na odległość, ale pod jednym dachem. W głowie mam tylko wszystkie obraźliwe i przykre słowa i sytuacje jakimi mnie obdarzył. A kiedy mówi, że kocha to takie puste słowa, bez uczuć. Z resztą o tym, że mnie nie kocha też się dowiedziałam, tylko potem powiedział, że mówił to w nerwach. No chwila..chyba takich rzeczy nie rzuca się od tak ze złości jesli się kocha kogoś? Nie wygania się kobiety w ciąży z domu, nie mówi "pakuj się i wypierdalaj jak Ci coś nie pasuje" tylko problem się rozwiązuje..ale on chyba nie dorósł do poważnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
Nie chcę rozbić małżeństwa pana X, ale jednocześnie nie chcę z niego zrezygnować. Obłęd, sama sobie tego nie potrafię wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Pan X też Cię chyba nie kocha, sama pisałaś, że złapał Cie za tyłek, sprosne odzywki, a ty na to poleciałaś. To dla mnie trochę odrzucające. Dla mnie to facet powinien sie starać, a nie jakieś końskie zaloty, no chyba że ma ochote tylko przelecieć panienkę, a jej to odpowiada. Nie mów w takim przypadku o uczuciach bo ich tu absolutnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdr
PolaWi78 ma absolutną rację. jak Ci to odpowiada to ok, ale nie licz na uczucie z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
Racja końskie zaloty, ale zanim doszło do czegokolwiek to bardzo się zaprzyjaźniliśmy. spotykaliśmy się nie po to żeby coś zaszło, ale żeby pogadać, wiele razy ocierał mi łzy. A ja chciałam tylko aby mnie przytulił. O miłości do żony mówi w sposób następujący "chyba kocham Anię, nie wiem" (rzeczywiste imię ma inne ale tutaj niech będzie Anią..) Napisał, że on nie traktuje mnie tylko jak kochankę. Na spotkaniu zapytałam co to znaczy. Na co odparł, że gdyby traktował mine tylko jak kochankę nie przytulałby mnie nie wiadomo jak nie gadał o wszystkim tylko zrobiłby co ma do zrobienia i poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyytuui
czyli jestes z chłopakiem bo Cie utrzymuje? :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
własnie nawet tego nie jest w stanie zapewnić, kolokwialnie mówiąc KASY... sama nie wiem czemu z nim jestem. z przyzwyczajenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
jedno jeszcze mnie dziwi. Oni są urodzeni tego samego dnia, mój chłopak i X tylko innego roku oczywiście a są zupełnie od siebie różni! Nie doszukałam się żadnego podobieństwa..analizowałam zachowania, sposób bycia. Bo ja taka trochę jestem zakręcona i w te zodiaki jakoś wierzę i bałam się, że będzie tak samo, że nie będzie mi dobrze ani z jednym ani z drugim. teraz zaczynam watpić, że data urodzenia ma jakiś wpływ na to jakim kto jest człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh kobieto...
nie lepiej było znaleźć sobie wolnego faceta? pan X żony nie zostawi, pewnie podświadomie chcesz tego, ale powiem Ci jedno- nie łudź się! Przypuszczam, że z chłopakiem jesteś bo nie potrafisz być sama. Po drugie gdybyś z nim zerwała i znalazła sobie kogoś z kim chciałabyś stworzyć normalny związek musiałabyś zerwać z kochankiem i wiesz o tym i tego się boisz. Czy mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdasd
jeszcze poprosze streszczenie po angielsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdasd
jedno jeszcze mnie dziwi. Oni są urodzeni tego samego dnia, mój chłopak i X tylko innego roku oczywiście a są zupełnie od siebie różni! Nie doszukałam się żadnego podobieństwa..analizowałam zachowania, sposób bycia. =-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=- niesamowite! czyzby dzien urodzenia nie mial na nic wplywu? nie... niemozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz za głupia kretynka... No ale nie ma czego wymagać... kretynka mądrością nie zaskoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
jeśli ktoś nie ma zamiaru wypowiadać się w temacie to niech oszczędzi klawiaturę i daruje sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„korci mnie przy takich okazjach, zeby zeszyt zalozyc i notowac takie celne rady" Nie masz jeszcze? Ja sobie założyłem kapownik, ręcznie oprawiony we włoską skórę, z wielką, szkarłatną literą „A" na froncie. Kiedy mi się zapełni wrzucę do skrzynki na donosy, jak w Fahrenheicie 451.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie, skoro już dałaś dupy, to chyba lepiej się zakochać. Będziesz miała lżej na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Układy, układy...
Ale gdzie jest napisane że jak to ujmujesz dałam dupy? nigdzie. narazie tylko suę zabawialiśmy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A cóż tobie radzić? Dałaś dupy chłopakowi, bo ci się wydawało, że się zakochałaś i nawet o zabezpieczeniu nie pomyślałaś. A teraz ledwie ci się cipa po porodzie wygoiła już dajesz dupy następnemu :O I to na dodatek sąsiadowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wow.... "zabawialiście się" ... no - to jest OGROMNA różnica 😴 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat „Między mną a panem X nawiązał się romans, który trwa. Układ jest, miał być czysty, sex bez zobowiązań."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×