taka praca, czy to jest normalne?

Witam! Od jakiegos czasu pracuje w handlu, szefowa narzuca nam targety na dany miesiac , albo na 2 tygodnie ustala utargi jakie dana osoba ma osiągnąć, mi na przykład ustaliła target 87 000 w miesiacu maju mam utargowac. pracuje 169 godzin w miesiacu. Kladzie na to ogromny nacisk. W kwietniu ustalila mi na pierwsze dwa tygodnie że mam utargowac48 000 i mówiła żeby przyjść na "nadgodziny" bo wtedy sa wieksze szanse na wyrobienie targetu (utargu) ale za nadgodziny nie płaci i ciagle ma pretensje ze słabo z utargiem. Zarabiam 1100 zł , mam umowe o prace. Szukam innej pracy ale póki co jeszcze pracuje w tej , cieżko jest cos znaleźć. ale dłużej tak chyba nie wytrzymam , zastanawiam sie czy zgłosić do inspekcji

Zgłoś. Musisz mieć podstawę. Target - no ok. Jak nie wyrobisz to nie dostaniesz premii. Ale Ty nie masz premii A poza tym jak chce ustalac normy do wyrobienia to musza byc w umowie i nie inne na kazdy mc

z tego co wiem szefowa kiedyś miala sprawe o mobbing

na umowie mam 1700 brutto (podstawowa+premia) Tylko że problem w tym że kazdy w pracy stanie po stronie szefowej bo sie boją o prace (z jednej strony ich rozumiem) ale z drugiej strony nie dam sie wykorzystywać Myślałam o tym aby zglosić dopiero wtedy gdy coś znajde nowego jakąś prace.

nie daj się, można pracowac za takie pieniadze, ale nie można wtedy wymagać od pracownika cudów - powiedz jej że jak chce większych utargów to powinna dac pracownikowi motywację (premia/podwyżka) i że oczywiście możesz robic nadgodziny jesli ci za nie zapłaci... już ja znam takich wyzyskiwaczy. Prawdopodobnie nic nie zdziałasz i i tak się w końcu zwolnisz, ale może dasz przykład innym pracownikom że trzeba o swoje walczyć :)

i najgorsze jest to jak sie ktos nie zgadza przyjsc robic nadgodziny to ona sie wyżywa , chodzi nerwowa i zdarza sie ze wypłaty są przesadnie małe. Ja rozumiem że każdy wlasciciel sklepu czy firmy chce miec jak nalepsze zyski. ale bez przesady żeby AŻ TAK wykorzystywac ludzi. kłamie w oczy. i jeszcze mam takie pytanie czy jesli doszłoby do sprawy w sądzie, czy moge wziąć adwokata- czy to cos pomoze??

i czy jesli zadzwonie do inspekci pracy udzielą mi informacji przez tel czy musze być tam osobiscie?

jesli znajde nowa prace to musze poinformowac szefowa ze odchodzę ,miesiac przed moim odejsciem? czy wystarczy 2 tygodnie.. bo chyba tak jest ze ona musi miec czas kogos znaleźć i przeszkolic na moje miejsce

Ty się zastanawiasz czy taka praca jest normalna? Praca jak praca, pomyśl o ludziach, którzy muszą ogłaszać się na zapach-kobiety.net żeby mieć pieniądze. Ale szukać możesz czegoś innego jak to Ci nie pasuje.

jeśli masz umowe zlecenie to mozesz odejść z dnia na dzień. na twoim miejscu nic bym jej nie mówila, dopiero jak znajdziesz nowa prace to do niej w ostatniej chwili zadzwoń i powiedz, ze juz nie przyjdziesz. to tylko i wylacznie jej problem ze nie bedzie miala pracowników, zwlaszcza jak tak traktuje ludzi

mam umowe o prace na 3 lata i jak znajde cos nowego to powiem jej troche wczesniej ,jesli juz bede miala pewnosc co do nowej pracy

i w dokumentach ma totalny bałagan ,oszukaństwo na wypłatach itd...

jak wyrobić targety, nawet te z kosmosu? zobacz - https://youtu.be/3D94MV4Vb1o

"Zarabiam 1100 zł , mam umowe o prace." hahahahahahaha