Co kiedy facet zarabia więcej?

@idu: faceci nie maja az takich duzych wymagan, jesli chodzi o tzw. ogarniecie domu;) Obawiam sie, ze w takiej sytuacji oboje zylibyscie w syfie;)

@adibi: poza tym nie "kazdy swoje", tylko autorka wyraznie napisala, ze pol na pol. To uczciwy uklad: jakies wspolne pieniadze na wspolne zycie, ale przy jednoczesnym zachowaniu swoich prywatnych pieniedzy. Dopoki nie ma rodziny i dziecka - to wydaje sie rozsadne. Przeciez taki luzny zwiazek to mozna zakonczyc wlasciwie z dnia na dzien.

Autorko licz mu jedzenie i tez plac tylko za swoje. Co za sknera, nie myśli o Tobie poważne i jakic ciapaty, nie prawdziwy mezczyny, który troszczy się o plec slabsza.

To zobaczymy jak będziesz 10 lat płacił na babę a ona z wdzięczności w ch... ciebie zrobi "słabsza płeć" - ja tak miałem wiele razy. Rozpieszczacie te durne baby i teraz każda szuka frajera a nie faceta, co będzie płacił na jej zachcianki. Ale wiadomo jak jest: facet jak zarabia mało to nieudacznik a jak dużo to sknera. Wolę być sam do końca życia ale nawet grosza babie nie dam - wolę kolegom piwo postawić, oni przynajmniej umieją to docenić, nie piją tego z wyniosłą miną "należy mi się" albo "co to za siki, najdroższe zawsze masz mi kupować". Kolega zawsze będzie zadowolony a baba? Pff... Jak partnerstwo to partnerstwo a nie. I kto tu jest sknerą albo materialistą? W 99% narzekają baby, przecież mam uszy i słyszę "ten zarabia tyle, to kosztuje tyle, facet dał mi tylko tyle" i tak aż uszy więdną. Ilu facetów narzeka że baba mało zarabia albo daje im za mało kasy? Chcecie mieć normalnych facetów, ale żeby kochali takie dna, chcecie partnerstwa i feminizmu ale żeby facet sponsorował i oczywiście ślub pełen wypas jak najszybciej. A potem pretensje do normalnych facetów, że was nie chcą.

plec słabsza.-raczej bardziej leniwa pyzatym to jesteśmy równi - czy wy jesteście te słabsze ciekawe czy autorka tez by się tak dzieliła kasa jak by to ona więcej zarabiała. pyzatym kasa sama się z znikąd nie bieżę-facet nie zarabia więcej wykonując ten sam zawód co ona-tylko prace znacznie cięższa/trudniejsza/odpowiedzialniejsza/wymagająca specjalistycznych umiejętności itd.

taaa jasne. W tym kraju nie ma równouprawnienia pod względem płac. Ja póki co mam po równo, ale niech mi kurna jakiś gość powie, że na moją karierę na zarobki nie ma wpływu łażenie 9 miechów w ciąży, później siedzenie z dzieckiem min rok, nastepnie branie zwolnień lekarskich z powodu chorób wieku przedszkolnego. W firmie, w której pracuję na tych samych stanowiskach faceci zarabiają prawie 40% więcej!!!!! A praca obu płci niczym się nie różni. Więc przestańcie pier........ć . Żeby nie było, że jestem jedną z materialistek. Ja z moim facetem płacimy po równo póki co, bo także nie chcę w razie czego słyszeć wypominania mi czegokolwiek. Ale w momencie, kiedy zajdę w ciąże to te proporcje się zmienią.

facet was utrzymuje to zajmij się domem a nie ty chcesz by on utrzymywał, zajął się sam domem a tylko do klubów byś chodziła. To partner a nie tatuś!