jak dac facetowi szczescie?

Mam problem i juz nie wiem jak sobie z tym radzic. Od 5 msc jestem z pewnym chlopakiem, przed tym jakies 2 msc krecilismy, tzn spotykalismy sie, calowalismy, chodzilismy za reke czasem itd. Wiedzielismy oboje ze cos do siebie czujemy ale nie potrafilismy tego nazwac. Znamy sie tak wlasciwie juz 4 lata, ale wczesniej tylko ze szkoly. On mi sie zawsze podobal, ale balam sie mu to powiedziec, bo on mial strasznie duzo dziewczyn i myslalam ze traktuje mnie tylko jak kolezanke. Jak zaczelismy sie spotykac bylo cudownie, on zawsze przychodzil po mnie, jak mialam problem to nie wazne ktora godzina,czy mial zajecia jakies, zawsze potrafil przyjsc. Przysylal slodkie sms na dobranoc, kwiaty i wgl. Czulam sie jak w niebie. Tylko ze po czasie wszystko sie zmienilo, niestety na gorsze. A najgorsze jest to ze to moja wina. Pomimo tego ze mi na nim zalezalo nie raz wychodzilam z kolezanka zamiast isc do niego. Strasznie duzo sie uczylam i w tym czasie kazalam mu czekac na sms nawet 4h. A kiedy mial operacje zamiast przy nim bylam na urodzinach. Za to jak jego babcia byla chora (duzo dla niego znaczy, wychowala go) to przyszlam dopiero za godz, bo rodzice kazali mi najpierw posprzatac w temacie rodzicow, strasznie sie ich balam i wgl. Nie chcialam zeby stawali na drodze mi i mojemu chlopakowi, ale i tak staneli. Zranilam go duzo wiecej razy, tylko za duzo do pisania, on pomimo to jest ze mna. Kocha mnie mocno i ja go tez. Tylko ze czasem robi sie chamski, juz nie przytulamy sie tak czesto. Nie jest taki kochany i czuly jak na poczatku, ale potrafi byc. Czasem jest taki jakby nic sie nie stalo, ale czasem mimo ze nic nie zrobie przypomina mu sie cos z przeszlosci i robi sie wlasnie chamski i niemily. Kiedys nawet zerwal i to szczerze mowiac nie raz, tylko ze wtedy zazwyczaj ja zaczynam plakac, a on mnie przeprasza, przytula i jest juz ok. Czesto sie klocimy. I kompletnie nie wiem co zrobic. Kocham go nad zycie i wiem ze to jest ten jedyny. Jak mu pokazac ze jest dla mnie wszystkim? Pomozcie.

Ogromna karuzela uczuć. Twoj placz wzbudza w nim litosc, ale czy na pewno chce z toba zostac? Podobno czas leczy rany ale nie wiem czy zawsze warto czekac na druga osobe zeby dojrzala i wiedziala czego chce. Twoj chlopak raz jest kochany raz niedobry. Mnie by sie nie chcialo tego znosic i latac za nim zeby znowu byl dla mnie dobry i mnie chcial.

Jesli twoj chlopak jest nastolatkiem w fazie dojrzewania to w sumie z drugiej strony nie ma sie mu co dziwic. Sam jeszcze nie wie czego chce, bo skad niby ma wiedziec.