Zdrowo, mniej, bieg i joga.

Czesc wszystkim. Pelno tutaj postow o dietach, ale zakladam ten, bo jest rozsadny. Dzis siodmy maja, ja waze z 64-65 kg (nie wiem dokladnie, bo boje sie zwazyc :D) i mierze 174cm. Chce zwazyc sie pierwszy raz 1 czerwca i mam nadzieje na 60 na wadze. Bede jadla sniadanie jak zawsze w pracy o 10, w trakcie dojazdu do pracy wypijam od jakiegos czasu 800ml wody jadac autobusem (kupilam sobie taka butelke ze stali, zawsze wiem ile wypijam wody w taki sposob i staram sie dwie do trzech takich butli dziennie). Na sniadanie roznie ale zwykle owsianka z owocem(banan, jagody czy co mam pod reka), czasem na wodzie, czasem na mleku ryzowym (staram sie nie mieszac bialek z weglowodanami dodatkowo - a melko ryzowe i owsianka to weglowodany wiec cool!). Teraz sie ociepla wiec nie czuje potrzeby jedzenia na goraco, dzisiaj zrobilam rano milkshake z mleka ryzowego, wielkiej garsci szpinaku, lyzki masla orzecvhowego i banana i podzielilam sie tym z moim mezem. Do tego garsc migdalow i herbata zielona. Dopiero poludnie a ja juz litr wody za soba :-) Prace koncze kolo szostej, spakowalam dzis rano spodnie do biegu i adidasy i biegne z pracy do domu, 4km (jog - bardzo wolny ale w rytmie). Ostatnio bieglam w czwartek i zajelo mi to rowne 30minut. Bieganie dobre na pompowanie krwi, miesnie, metabolizm, detoks (pot) i fitness! Nie jestem wielka fanka, ale wolny bieg jest okej. Do tego joga po 10 do 30 minut (postaram sie dziennie lub co drugi dzien). Dzis na lunch spakowalam sobierazowy chleb pitta, avocado i pomidorki z targu (b. b. smaczne!) sol pieprz i cool. Mam jeszcze grejpfruta i jablko jak po lunchu o 13 zglodnieje, pewnie na 16 zostawie.Na kolacje planuje salatke: pomidory z mozzarella i oliwa z oliwek, jajko gotowane. Zamelduje sie wieczorem jeszcze lub jutro rano! Serdecznie zapraszam, zeby sie dolaczyc i dzielic przepisami jak i motywacja :) Buziaki!

Czesc dziewczyny, zainspirowalyscie mnie i zalozylam post o zdrowym chudnieciu, zapraszam poczytac, a jak macie ochote to i dolaczyc http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5586586 PS. Gratuluje wam pocytywnosci i zycze najlepszego!

Ja w swojej kuchni używam dużo oliwy z oliwek i absolutnie nie tyję! Nie warto bać się tłuszczu :) polecam każdemu poczytać ciekawy tekst: http://fitness.wp.pl/multimedia/galerie/go:2/art1041.html

ja tez chyba zaczne...........

to ja tez