Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aggggg

Zaręczyny....

Polecane posty

Gość Aggggg

Hej bardzo lubie sluchac jak wygladaly zareczyny u kogoś.... moze któras/yś opisze mi jak to była...albo jak to moze juz nie długo bedzie;) A moze jakies oryginalne pomysły na zareczyny od znajomych słyszeliscie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkaaaa24
na parkingu samochodowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga1984.
Zaszłam w ciążę i ją straciłam...Leżałam w szpitalu tydzień.. Chłopak przyszedł jakoś piątego dnia z pierścionkiem zaręczynowym i poprosił mnie o rękę. Nic nie odpowiedziałam tylko go przytuliłam i płakaliśmy oboje. Mało romantyczne, ale dla mnie bardzo ważne Dziś jesteśmy 5 lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertium non datur.
Praga ... Katedra Św. Vita ... 21:00, stoimy na samym środku a z tyłu tłum turystów ... odwróciłem ją w swoją stronę, powiedziałem jak bardzo ją kocham (dość długa kwestia), odsunąłem się delikatnie w tył, klęcząc wyjąłem pierścionek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
no ja to mialam mega "super" zareczyny...:/ praktycznie 4,5 roku razem i jakos wczesniej rozmawialam z nim na te tematy. bylam tez na studiach w innym miescie i nagle zrozumialam, ze nie bede z kims, kto nie mysli powaznie o zwiazku. mialam wybor: albo wrocic do mojego rodzinnego miasta albo studiowac dalej i nie przejmowac sie tym wszystkim- po prostu miec to gdzies. pamietam, ze to byl sylwester, jak zrobilam sobie jaja z niego i powiedzialam, ze jak nie jest facetem, to sama mu sie oswiadcze :D oczywiscie jaja na calego, ale udawalam powazna...strasznie glupio mu sie zrobilo, bo przemyslal to, co zrobilam. 1 stycznia sam sie oswiadczyl. ciagle mowil, ze czeka na specjalna okazje...gadal kiedys o prima aprilis. ale szczerze? wydaje mi sie, ze nie spieszylo mu sie;) no i oswiadczyl sie u mnie w domu, jak lezelismy na lozku ogladajac tv. wlasciwie, to wydusil z siebie, ze chce ze mna spedzic reszte zycia bez jakiegos konkretnego pytania. nie wiedzialam o co mu chodzi nawet:D tak strasznie dukal. zapytalam o co chodzi, to ten, czy zostane jego zona. pamietam, ze wtedy dziwnie sie poczulam, bo tyle razy podkreslalam, ze ta sytuacja jest szczegolna, a on po prostu odwalil to od dupy strony. nie chodzilo o pierscionek z brylantem, ale nawet glupie kwiatki, czy zwykly obiad zrobiony u niego, spacer...cokolwiek byle to jakos fajnie zapamietac. do tej pory mam o to zal do niego i on wie, ze to co zrobil bylo naprawde glupie. w tym momencie jestesmy ze soba prawie 7 lat (minie we wrzesniu) i ponad 2 lata zareczeni. o slubie cisza...:/ czasami tylko rozmawiamy o tym, ale im wiecej czasu mija, tym zastanawiam sie, czy czegos takiego chce. niby jestem szczesliwa, ale on jakby mial na sobie czasami jakas skorupe. jak mi sie oswiadczyl to tydzien pozniej poszlismy wybierac pierscionek. mowilam mu, ze nie liczy sie dla mnie kasa ile za niego da i zreszta wolalam sama wybrac pierscionek. mniej wiecej pytalam, czy jest jakas granica pieniezna, to umowilismy sie na okolo 500zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
i nie wiem, jak to wyszlo w rozmowie, ale zapytalam, co jesli spojrze na jakis pierscionek i bede wiedziec, ze to jest ten jedyny, wymarzony itd.!!! to troche sie wkurzyl i powiedzial, ze nie wyda na mnie calej pensji...zrobilo mi sie glupio. pozniej kolezanki ze studiow siostra blizniaczka zareczyla sie z chlopakiem. nie myslcie, ze jestem materialistka, ale pokazywala nam ile chlopak jej siostry wydal na pierscionek i pokazala nam go w internecie na jakiejs stronie jubilerskiej. to bylo jakies ok 1700zl. szczeka mi opadla tym bardziej, ze ten chlopak no coz...wtedy moze mial z 23 lata, a moj chlopak jest sporo starszy. wtedy pomyslalam, ze mlody szczyl nie mial oporow kupic drozszego pierscionka i odkladal na niego na pewno i pewnie nic nie mowil, ze nie wyda calej pensji, a pewnie tak zrobil. chodzilo o to, ze przygotowal sie do zareczyn! kolezanka mowila, ze wybierala razem z nim pierscionek i mowila, ze oszczedzal jakis czas. a ja od swojego faceta uslyszalam, ze nie wyda calej pensji...kurcze to mam porownanie!:/ nawet dzis boli mnie ta sytuacja i ta beznadziejna otoczka zareczyn, ktora zrobil :( wygarnialam mu jakis czas, ze nie chodzi o kase, ale o przygotowanie do tak waznej sytuacji, a on po prostu poszedl na latwizne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
to ten powiedzial, ze ja patrze na pierscionek pod wzgledem kasy! tylko jak on zachowal sie oswiadczajac mi sie! na lezaco, na moim lozku i przed tv...czasami mam dosc tego. uwierzcie mi. i tak mysle, ze wolalabym go tez tym osmieszyc przed jego kolegami, ale nie jestem podla. znowu jego znajomy pojechal ze swoja dziewczyna na skalki powspinac sie no i byli inni tez znajomi. to ten ze skalki zrzucil platki roz na dziewczyne swoja i na nitce spuszczal z gory skalki pierscionek zareczynowy. wiem, wiem...popisowa, ale chlopak mial pomysl chociaz, a nie tak jak moj. we wrzesniu minie nam 7 lat, jak jestesmy razem, a tak naprawde nie mamy wyznaczonej daty slubu, ani nic. doslownie wieczne narzeczenstwo:/ w walentynki dalam mu cos symbolicznego, ale od serca...karte walentynkowa z wierszem, a w srodku byla tez kartka z propozycja daty slubu. i nic...ja nie mam sily:/ teraz mam wrazenie, ze to ja mu wchodze w dupe. co jakis czas mowie mu, ze nie chce nic na sile, ale czekam do odpowiedniego momentu i nie bede juz wiecej sie plaszczyc, a po prostu odejde od niego i znajde szczescie gdzies indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
i tak na koniec mojego monologu...nie godzcie sie dziewczyny na takie zachowanie chlopaka. albo mysli powaznie o was i chce tego slubu, a nie mysli o nim w odleglym czasie, nie wiadomo kiedy i w jakich warunkach. mi nawet nie chodzi o wesele, ale podstawa, to wiedziec, ze jestes dla kogos kims wyjatkowym, a nie kims na zajecie czasu wolnego i do lozka...nasi tacy wspolni znajomi biora slub we wrzesniu po ponad 13 latach bycia razem. biora konkordatowy i z tego, co wiem to ta znajoma faceta zaciagnela do oltarza, bo temu nie spieszylo sie, a juz z 6 lat mieszkali razem zagranica. ja to nie mam ochoty isc na zadne wesele:( prawie wszyscy znajomi mojego m po slubie, a tylko my zostalismy i on jakis obojetny na to. ale na pewno odejde, jesli nie dorosnie. aha i zeby nie bylo- dalej studiuje, ale obecnie zaocznie, co bardzo zaluje, bo myslalam, ze zaczniemy wspolna przyszlosc, a nadal mieszkam z rodzicami. przeliczylam sie. nie robcie takich bledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
jeszcze mi sie przypomnialo- zareczyny zerwalam, ale nie oficjalnie, ale przed nim. powiedzialam, ze nie ma sensu nosic pierscionka, jesli zareczyny nie byly na powaznie. pierscionek schowany i nie nosze go od jakichs 2 miesiecy. oczywiscie zauwazyl to, ale nie poprawia tej sytuacji. przepraszam, ze sie rozpisalam, ale musialam sie wyzalic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zareczyny byly boskie!!!!
u mnie było tak, że byliśmy na siege, no i przejeli nam zamek i wtedy wpadliśmy calym klanem do sali i leader zaczal castowac krysza! i wtedy tamci wpadli i zaczeli nas klepac, ale ze ja bylam supportem to ich resalam i wtedy moj facet krzyknal ze uratowalam im dupy i ze jestem zajebista i ze z takim healerem to on sie ozeni! i potem jak juz odbilismy zamek to zrobilismy sobie wedding na zamku w aden w sali tronowej :D byly fajerwerki, stroje slubne, i dostalismy ringi z teleportem do partnera :) no i odwiedzil nas GM i dal po czapce na prezent :D bylo fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno. on nie chcial zareczyn, zrobil to dla spokoju bo kazalaś, slubu tez nie chce i to Ty wlazisz mu w dupe. mialam podobnie, odeszlam, teraz jestem szczesliwa z kims kto mnie chce za zone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertium non datur.
Eh niestety musze sie zgodzic z poprzedniczka... zareczyny oraz slub na sile zle sie koncza. Nie zmarnuj sobie zycia przy nim. Partner powinien walczyc o Ciebie a nie takie jazdy odstawiac...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ze ci faceci
ja bym go zostawila, mieszka ie razem ? to ma wszystko co chce wiec pewnie mysli po co slub jak juz ze soba mieszkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
uwierzcie mi, ze juz nie wchodze mu w dupe. sama mowilam jemu, ze to pewnie przez to, ze moze ja na niego naciskalam, ale teraz mam to gdzies. szczerze! o slubie baaardzo rzadko mowie, a raczej mysle wtedy, jak ktos mnie o niego pyta. stwierdzilam, ze nie bede tlumaczyc sie obcym ludziom, co chcemy robic dalej. to on powinien odpowiadac i zabiegac o mnie, a nie ja o niego. jak nie zmieni sie, to bedzie koniec. nie, nie mieszkamy razem, bo mieszkam z rodzicami, ale codziennie sie widujemy. powaznie nikomu tego nie zycze:/ nie wiadomo na czym sie stoi, bo facet ma albo takie zagrywki, albo robi to nieswiadomie...nie wiem zreszta. ma 32 lata, ale czasami wydaje mi sie, ze chlopak ktory ma z dziewczyna dziecko z wpadki potrafi lepiej sie okreslic wobec dziewczyny. moja inna znajoma ma dziecko z chlopakiem, zyja bez slubu, a jest inne podejscie itp. jezeli chodzi o reszte to uklada nam sie, ale 32 lata i nie wiedziec, czy sie chce zadeklarowac, czy nie?? a latka leca, a pozniej gorzej mu bedzie znalezc kobiete wolna, bo z reguly w tym wieku maja juz mezow, dzieci albo sa rozwodkami z dziecmi (pisze ogolnie). wali mnie to juz. jego problem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
co chcialam jeszcze napisac, ze na pewno nie bede naciskac na nic juz. czekam do odpowiedniej chwili i odchodze. jestem mloda i moge miec jeszcze w zyciu fajniejszego faceta niz on. chyba, ze dorosnie i zrozumie. a z zareczynami to tez nie do konca rozumiecie...bylo tak, ze ja chcialam, wspominalam, ale on za kazdym razem mowil, ze tez tego chce tylko czeka na odpowiednia okazje. i tak ta "okazja" przeradzala sie w coraz dluzszy czas az w koncu przychodzily nerwy, a w pewnym momencie podeszlam na luzie do tego i go krotko mowiac osmieszylam w sylwestra z tymi oswiadczynami, bo chcialam zobaczyc, jak on reaguje, gdy ktos rozczarowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
w ogole jak zerwalam te zareczyny, to chcialam oddac mu pierscionek, to oczywiscie mowil, ze to moj pierscionek i on wcale nie chce zrywac. mowilam, ze co to za oswiadczyny, ktore nie okreslaja nic przyszlosciowego! zareczyc mozna sie z kazdym doslownie, ale slub taki szczery od serca powinien byc jeden! wiadomo, ze wtedy nie chcialam slubu, bo bylo jeszcze za wczesnie, ale dajmy na to, ze nawet samo okreslenie, ze za 2 lata tego i tego dnia, to inaczej wyglada. od niego zadna inicjatywa nie wychodzi, wiec ja juz nie odzywam sie. po prostu pozaluje, ze stracil kogos takiego, jak ja. plaszczyc juz sie nie bede. w przyszlym roku koncze studia i pomysle nad tym, zeby wyjechac gdzies...moze jakis doktorat i praca na uczelni? na pewno bede patrzec na siebie, a nie na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisiaaaa
Laski maja racje,nie marnuj czasu na tego typa. wszystko wskazuje na to,ze albo on toba specjalnie zainteresowany nie jest,albo taki z niego mul niczym niezainteresowany,co na jedno wychodzi. Szkoda czasu i energii,zerwij,znajdzie sie jakis normalny facet,a ty bedziesz szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
kiedys do niego tez zartowalam, ze on to chyba czeka na to az bede miec stala prace, to wtedy cos zadecyduje, co dalej, a on odpowiedzial, ze to ulatwiloby sprawe. w takiej sytuacji, to boje sie byc nawet w ciazy!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
pisalam wczesniej dlugiego posta, ale potraktowali to jako spam! cholera!:( pisalam o tym, ze my nawet po polowie placimy. ostatnio pojechalismy do muzeum techniki do wawy, to za bilet musialam oddac mimo, ze mam studencki. w drodze powrotnej pojechalismy do kfc, to kupilam kubelek. no i on mi polowe kasy za niego oddal i taki temat sie wywiazal, ze ja biedna studentka jestem. wkurzylo mnie to, bo skoro ja jestem bidna studentka, to dlaczego mi nie pomoze finansowo? nie zawsze gdzies wychodzimy do barow, czy na pizze. jak jechalismy do domu juz, to on tez sie wkurzyl, bo troche sie poklocilismy, a wtedy powiedzial, ze za paliwo ode mnie nie bierze polowy, a paliwo tez nie jest na wode, to tym bardziej zrobilo mi sie dziwnie:/ sluchajcie ja niczego nie wymyslam! nie wiem na co licze! ogolnie uklada sie nam ok, w lozku tez, ale ma jakies jednorazowe wybryki i to strasznie boli! on za mnie dopiero wtedy placi, jak wychodzimy gdzies ze znajomymi jakby chcial sie pokazac, ze taki dobroduszny jest dla mnie...:/ w ogole kiedys go zapytalam, ze on to chyba czeka na to, jak bede miec stala prace, to on wtedy do mnie powiedzial, ze to by ulatwilo sprawe, jakby bal sie o te swoje pieniadze! facet bez kredytu na mieszkanie, bo ma swoje wlasnosciowe, stala praca...a ja w marcu stracilam prace. nie wiem, czy pisalam o tym wczesniej, czy w tym poscie, co sie nie wyslal, ale nie przedluzyli mi umowy o prace:/ i siedze na bezrobotnym bez prawa do zasilku z kredytem studenckim! dobrze, ze mam rodzicow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
teraz szykuje sie komunia mojego kuzyna i zostalam zaproszona z osoba towarzyszaca. chcialam dac symboliczny prezent tzn bombonierka i 200zl w kopercie, to tez skladamy sie po polowie:/ jak dla mnie 100zl to jest duzo, bo 100zl to ja mam na 2 tyg jako swoje kieszonkowe:/ za ktore jade do szkoly, kupuje bilety mzk...masakra:/ ale zdrugiej strony on ma wesela znajomych i ja nie dokladam sie do koperty, wiec nawet jak da 100zl, to juz cos. mnie tylko zastanawia cos, bo moze ja jestem jakas inna:/ czy wy wychodzac z druga polowa placicie zawsze za siebie, czy moze chlopak placi za was oboje? kurcze nie chce wyjsc na jakas materialistke, ale nawet moi rodzice powiedzieli, ze przesadzamy z tym dzieleniem sie na pol. kiedys okaze sie, ze bedziemy miec dwa konta i nic wspolnego!:/ inna sprawa...czasami jak robi zakupy zanim do mnie przyjedzie to jest w jakims supermarkecie. kupuje dla siebie bulke na kolacje, to dla mnie juz nie chyba, ze mu powiem!:/ albo nie raz mam ochote, zeby kupil jablka doslownie z 3 male jabluszka, to tez to pare gr za jablka musze mu oddac, bo on od siebie nic nie da:/ malo bezinteresowny jest:/ dzisiaj poszlam na stacje kupic 7daysa i jemu kupilam i zazartowalam, ze kiedy on mi cos kupil tak bezinteresownie, to powiedzial, ze kawalek ciasta, jak bylismy na skalkach!!!:/ a wiecie kiedy to bylo?! z 4/5 lat temu!:/ moze ja jestem inna...autorko przepraszam, ze zasmiecam watek, ale takie jest zycie i nikt nie ma idealnych zareczyn!;/ zreszta zareczyny to jedno, ale chodzi o to co jest PO tych zareczynach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech sam ktos oceni to
jestem juz taka cieta na niego. wszelka krytyke przyjmuje, bo macie racje!;/ kwestia czasu a chyba skonczy sie to wszystko...trudno zostanie sam, jak palec!:/ a wyobrazcie sobie, ze tym bardziej powinno mu zalezec na zwiakzu, bo matka nie zyje jego, a ojciec ma go w tylku odkad byl maly. dziadkowie tez nie zyja i bedzie sam:/ jego wybor! odezwe sie pozniej w razie komentarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertium non datur.
To troche tak bezsensu sie meczyc...po co z nim jestes? czujesz cos do niego? Masz jeszcze rok studiow,ok + mgr czy licencjat, ale mozesz z nim zerwac na ten okres a moze trafi sie jakis pozadny facet. Jesli jeates z okolic gdanska moge Cie wysfatac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrgrvfv
niech sam to ktos oceni : rownouprawnienie,tak? z jakiej racji facet ma dawac prezent za ciebie na komunie TWOJEGO kuzyna? poza tym jestem za osobnymi kontami w malzenstwie,bo taka kobieta nie pracuje i tylko mysli,ze jej sie nalezy.p,bo ma faceta. nie lubie takich roszczeniowych postaw i zalu do faceta o to,ze nie pozwala ci byc pasozytem.mimo ze masz na to ogromna chcec z tego co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje mi odpowiadały :) Pewnego dnia otworzyłam oczy gdy zawołał ,,Slonko'' , chciał wykorzystać że jestem zaspana i na pewno się zgodzę. Widziałam mojego faceta kucającego przede mną i zapytał ,,Zostaniesz Moją żoną?'' , się rozpłakałam , przytuleni chyba z 10 minut byliśmy po czym nałożył mi pierścionek i daszy dzień spędziliśmy w łóżku (przyjemnie). Wieczorem wyszliśmy do pięknej restauracji i spędziliśmy tam ze dwie godziny , zostawiliśmy samochód i wróciliśmy nocą spacerkiem do domu :) Nie byo kwiatów, i osób trzecich, oświadczył się tak jak chciałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nie wytrzymał
do jakiejś romantycznej chwili. Przyjechał do mnie (a 500km jechał) i jak tylko weszliśmy do mieszkania i zdjęliśmy buty, to sięgnął do kieszeni jeansów i wyciągnął serduszko z pierścionkiem. Zapytał: "czy zostaniesz moją żonką?" i otworzył pudełeczko. A tam był taki pierścionek jakiego się nie spodziewałam (b. nowoczesny i "sportowy") i ja zaniemówiłam z początku. :-) Założył mi pierścionek, ja w końcu powiedziałam "tak" i przeszliśmy do dzieła jeszcze w przedpokoju :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu, tak zwyczajnie.
Byliśmy młodzi... mi brakowało 2 miesięcy do 23 lat, on miał 20 i trochę.. Znalazł pracę (oczywiście najpierw go zatrudnili na czarno) i stwierdziliśmy, że weźmiemy ślub... to było jakoś 7 lutego.. Potem, chyba w 14 lutego pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy pierścionek.. (kosztował majątek.. 500zł, nie wiem, skąd on wziął wówczas te pieniądze).. następnie pojechaliśmy na kąpielisko miejskie.. tzn. byliśmy na terenie przed nim... weszliśmy na taki murek.. na około było pełno śniegu.. biało, biało... i tak się odbyły zaręczyny.. Nawet się trochę w tym śniegu potarzaliśmy... A we wrześniu wzięliśmy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu, tak zwyczajnie
aaa to było w 2005 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algaG
Niech sam to oceni ktoś * Współczuje ci takiego chłopaka moja koleżanka ma podobne sytuacje. Nie uważam tam jak ktoś napisał, że '' jesteś pasożytem '' Po prostu jak chłopak cię gdzieś zaprasza wiedząc, że nie masz zbytnio pieniędzy to powinien płacić. Ja mam chłopaka który raczej nie jest taki skąpy. Jedna sytuacja którą zapamiętałam to jak wybieraliśmy się na imprezę ja ze swoim chłopakiem koleżanka ze swoim. No i ja oczywiście nie płacę za paliwo bo jak dla mnie to możemy chodzić na pieszo a, że on chcę to inna bajka. A chłopak koleżanki oczywiście bierze od niej pół pieniędzy na paliwo sama musi sobie wszystko kupować '' swoim kolegą postawi ale dziewczynie oczywiście nie '' No i raz była taka akcja że staliśmy taką grupką i chłopak mojej koleżanki mówi do niej '' to co dasz te 20 zł na paliwo '' ( gdzie wcześniej jak do niej dzwonił ona powiedziała, że nie jedzie bo nie ma pieniędzy i on powiedział '' to co ja mam '' ). Więc jak stałam złapałam ją za rękę i powiedziałam '' Chodź przestań co będziesz dawała mu pieniądze na paliwo jak my jedziemy na tą samą imprezę to weźmiemy cię ze sobą '' Pojechała z nami oczywiście chłopak wpieniony, że z nim nie pojechała. No ale kurde tak się nie robi skoro wcześniej wiedział, że nie ma ona pieniędzy i takie cyrki odstawia. I to jest dokładnie tak jak u ciebie w każdej sytuacji nawet z bułkami w sklepie :) I są już 3 lata razem, rozumiem jakby to były początki bycia ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggg
Kazde zareczyny naprawde są inne....ciekawa jestem kiedy beda moje i jak beda wygladac... hehe no i kiedy wogole beda..czy beda..? Jestem ze swoim 3 lata cos juz kiedys mi wspominal o pierscionku ale ja mu powiedzialam ze niechce znać godziny, daty ani w jaki sposob...wiec zostało mi czekać... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algaG
No wiadomo nie raz jest tak, że chce się coś kupić robicie zrzutkę i kupujecie, ale bez jaj idzie się do sklepu kupujesz sobie batona to i drugiej osobie kupisz następnym razem ona kupi coś sobie i jemu kupi. A nie żeby od razu kasę za wszystko ciągnąć. Ja to bym powiedziała, żeby lepiej nic mi nie kupował jak będę chciała to sama sobie kupie a nie takie dziwnie chore sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×