Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KarolinaHiszpania

Bulimia?-czy jest tu ktos kto zupełnie sie z tego wyleczył?

Polecane posty

Gość KarolinaHiszpania

Dzien Dobry wszystkim, kilka lat temu weszłam na to forum i zaczełam pewien temat o dietach,byłam duzo młodsza i szukałam tu wsparcia. Odchudzałam sie-szybko straciłam kilogramy. No ale od kilku miesiecy zauwazam w sobie bardzo dziwne zachowania. Mam około 2 dni w tygodniu kiedy obzeram sie. W ciagu 5 minut zjadam ciastka z czekolada, jogurt, ryz... wszystko co wpadnie mi w reke. Ostatnimi czasy to słodycze zazwyczaj. Poza tymi napadami, jestem osoba usmiechnieta, zyczliwa, pracuje z dziecmi. Uprawiam nawet sport. Mam duzo marzen i wiele juz spełniłam, jednak nie mam odwagi isc do lekarza. Mam wrazenie ze moze to poprostu okres buntu? Nie katuje sie wymiotujac do upadłego, raz na jakis czas mi sie to zdarzy. Pozdrawiam i bardzo dziekuje za odpowiedz. Szukam kogos kto przez to przeszedł i wyszedł. Nie mieszkam w Polsce i moja ciocia powiedziala mi,ze moze to poprostu przejsciowe. -brak jedzenia w dziecinstwie(bieda) -stres -zyje sama bez rodzicow -duzo pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakłażanka22.
mam to samo co ty już od 3 lat:( nie mogę z tego wyjsc. u lekarza tez nie byłam. Ciągle jestem na diecie katuje sie cwiczeniami. pózniej mam kilka dni obżarstwa aż do bólu brzucha po 10tys kalorii dziennie, a pózniej głodówka i znowu dieta i tak na zmiane. Jestem juz zmęczona tym strasznie ale nikomu nie powiedzialam, ciesze się tylko że nie wymiotuje bo to juz by było chyba najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaHiszpania
24 h na dobe mysle o sobie, o swoim ciele... na rece na nadgarstku nawet widze fałdy... to nie jest normalne... chciałabym zeby ktos mi powiedział,ze sie wyleczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakłażanka22.
i tez kiedys mialam dużą nadwagę prawie 80kg wazyłam. odchudzałam się, kiedy juz dobiłam do 55 kg byłam tak wyczerpana że nadchodził okres obżarstwa. Teraz moja waga strasznie się waha. np teraz waze 53kh/168 więc jestem szczupla ale jestem teraz na diecie. w tą zimę było 60 kg bo miałam kilka miesiecy obżarstwa, przez to wszystko nabawiłam się rozstroju żołądka, jelit. wszystko mnie boli jak jem, najlepiej się czuje na głodzie. ale wtedy za długo tez nie mogę wytrzymac, po 2 tyg diety jestem juz tak głodna ze pozeram wszystko. i tak w kółko. wiem że to choroba, zaburzenia odżywiania, kompulsy. ale nic nie moge na to poradzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę tu na jednym z tematów
Karolina słuchaj (czytaj) nie chcę Cię straszyć, ale może jednak jakaś wizyta u psychologa się przydała, obserwuj się bacznie, bo to się niewinnie zaczyna ja w skrócie napisze jak u mnie to wyglądało dieta w 3 kl gimnazjum (bo ubzdurałam, ze jestem za gruba, a nie byłam) dieta byla dosc drastyczna, trzymalam sie jeszcze w 1 kl szkoly sredniej, nie miałam wtedy okresu, w drugiej troche przytylam, wrocil okres, zaczela sie walka z jedzeniem, nie dalam rady stosowac juz tak drastycznej diety, przytylam jeszcze bardziej, moja samoocena szybowała w dół, i tak jeszcze przez 1,5 roku studiów, potem schudłam znów na drastycznej diecie, zaczela sie bulimia... teraz jest bardzo źle, mam 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę tu na jednym z tematów
skoro obsesyjnie myslisz o swoim ciele, to ręczę, że wpakujesz się w to konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakłażanka22.
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaHiszpania
Dokładnie ten sam stan, a mozna powiedziec podobny miałam. Wszystko zaczeło sie w drugiej klasie gimnazjum, wtedy nie wymiotowałam. Jadłam duzo, płakałam, ale nie wymiotowałam. Teraz przchodza tak jak napisałam dni w ktrych czuje sie słabo. Boli mnie wszystko, odwalam robote na 'odwal sie'. Ja juz sie zupełnie pogubiłam jak jesc, wczoraj schowałam przed soba wage... ja waze 66kg i mierze 163. Uwierzcie mi,ze wcale nie jestem leniwym, oblesnym grubasem. Chce z tego wyjsc... ja wiem,ze to dziecinstwo etc, ale nie chce zwalac na to winy, ja chce byc inna niz moja rodzina, chce byc dobrym człowiekiem, SZANUJACYM SIEBIE- a raczej wymioty, nienawisc do swojego ciała to wcale nie jest szacunek. Ja jestem osoba ambitna, pracuje nad soba, kazdego dnia mysle jak polepszac swoje zycie, duzo czytam, lubie uczyc sie jezykow... Rzucilam palenie, spelnilam wiele marzen.... i chce byc soba! Nie chce aby ktos kiedys o mnie powiedział 'Ta Karolina to dobra dziewczyna była,probowala, ale wiesz jak jest, dziecinstwa nie miała' NIE CHCE TEGO. i szukanie pomocy to nic zlego... ps. Wymioty zaczely sie u mnie kiedy poznalam dziewczyne ktora chorowala na bulimie.. no i pum, sama zaczelam, jestem młoda, pracowałam jak osioł, zyłam z patologia-bo na nic innego nie było mnie stac, nie miałam kołdry, koca nic... takie sa realia. I wcale nie uwazam ze ja cos powinnam dostac gratis, ja jestem osoba pracowita, tylko poprostu brakuje wsparcia... Nie wiem czy mam odwage isc do psychologa. Boje sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaHiszpania
a jak wasze zycie prywatne? Naprawde nie ma tu nikogo kto tak poprostu by tylko przez to przeszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rules baby
ja mialam 2-3lata bulimie, juz nie pamietam, nie wracam do tego okresu. bylam wczesna nastolatka. najpierw stopniowo, a potem codziennie juz:przeczyszanie (10h-14herbatek z senesu-kitralam przed starymi), tabletki po kazdym obzaqrstwie na srake, wymiotowanie doszlo pozniej. brzuch jak mnie bolal to byla masakra.nie moglam sie wysrac bez przeczyszczania.nie chodzilam na wf bo ciagle brzuch mnie bolal ledwo zdalam wstyd.mialam silna depresje, nie chcialam wychodzic z domu i isc do szkoly, do sklepu, z psem. mialam glodowki i napady glodu. mialam obsesje. w koncu nie wytrzymalam i chcialam sie zabic. mialam plan(juz niewazxne jaki),poszlam 'pozegnac sie z rodzina', zobaczyc ich ost raz. w taka histerie wpadlam ze szok. cos we mnie peklo. dalam sobie ost szanse. nei bylo kolorowo, to wracalo i sie ciagnelo. przestalam rzygac i sie przeczyszczac.kupilam karnet na aerobik. cwiczylam, jadlam. niestety syf sie ciagnal. bralam tablertki z pseudoefedryna i nic nie jadlam cwiczylaam mdlalam. znowu chcialam sie zaje....ale pomyslalam, hej raz mi sie udalo, czemu nie, dam rade. c iagnelo sie jeszcze pare lat, nieraz po roku potrafilam sie obezrec i shaftac. teraz................juz o tym zapomnialam, mam 20pare lat zre co chce mam faceta seksze sie nie zwracam uwagi uwazam ze moje pelne cialo jest piekne, mam plany, marzernia ktore realizujemy wyjazdy itp,. to daje energie i nie mysli sie o bzdurach...bo taka prawda to sa bzdury. zniszczylam se kawal zycia al;e juz nie mysle o tym. nadrobilam . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihiulhil
Od 10 lat zazeram sie do bolu, tak jakbym uwazala, ze nie zasluguje na to, aby byc szczupla i atrakcyjna. Przez te 10 lat mialam straszne wahania wagi, potrafilam 4 miesiace byc na diecie, zero odtepstw i nagle pekalam i jak zaczynalam zrec, to nie potrafilam skonczyc dopoki nie utylam 15-20 kg. Od 3 lat dalej jem, ale waga przestala rosnac, za to zniszczylam sobie cialo, mam roztepy, liche wlosy i cere, slaba kondycje. Jak przychodze z pracy, to pierwsze co robie, to jem i tak do wieczora. Jestem juz tak zmulona tym zarciem, ze nie mam w ogole koncentracji, nie robie juz nic konstruktywnego, a kiedys uwielbialam uczyc sie jeyzkow, czytac, teraz mi sie juz nie chce. Z tego sie chyba nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rules baby
wszystko siedzi w twojej glowie-szkoda zze dochodzi sie po dlugim czaasie. a i do pani wyzej-nie wychodzi? nie czytalas? jestem dowodem, ze sie wychodzi. wiec nie gadaj glupot. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaHiszpania
dziekuje za odpowiedzi, własnie teraz siedze i smieje sie sama z siebie, ze jak moze jedzenie zawladnac czlowiekiem? Przeciez to nie jest głod... trzymajmy kciuki... a ja bede sie mimo wszystko rozgladac za psychologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaHiszpania
halo, halo jest tu ktos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×