Siostra chce zrezygnować ze ślubu.

Wszystko już jest prawie dopięte na ostatni guzik. Ślub ma się odbyć 1 czerwca. Już wszyscy goście zaproszeni, a ta wczoraj dzwoni do mnie i mówi że ma wątpliwości czy dobrze robi i nie wie czy jest na to gotowa. Powiedziałam jej że jest nienormalna, że co ona sobie myśli. Wkurzyłam sie bo to ja z mamą praktycznie wszystko jej załatwiałam na ten ślub. Dzwoniłyśmy, biegałyśmy wszędzie, a ona sama nic nie robiła. Wydarłam się troche na nią, a ona się popłakała. Mam pewne wyrzuty sumienia bo to moja siostra i powinnam ją wspierać. Ale nie wobrażam sobie odkręcać teraz tego wszystkiego.

Chcesz ją unieszczęśliwić?Chyba z tobą,jest coś nie tak.

siostra dorosla...nie chce slubu w ost chwili prawie to niech sama to odkreca jej slub...jej sprawa a zrezygnowc moze...w koncu jej zycie i dlatego ze juz wszystko gotowe i zapiete na st guzik to nie musi tego slubu brac moze takie ostatnie przeczucie? lepiej teraz zrezygnowac niz pozniej sie z gostkiem meczyc i rozwod organizowac:>

jesli ma całe zycie tego slubu załowac, tylko dla tego ze się hajtnęła by wam zrobić dobrze - to niech lepiej odwoła. a odkręcic może sama, nie jest małym dzieckiem.

zamiast sie wkurzac, to podejdz ją psychologicznie pogadaj, zapytaj czego sie obawia, popocieszaj, okaż wyrozumiałość, dodaj otuchy...i bedzie git!!

To siostra ma żyć w nieszczęśliwym związku albo się rozwodzić, bo nie wypada odkręcać?!

ona potrzebuje wsparcia, kogos kto pomoze jej w podjeciu decyzji, tak samo jak potrzebowala kogos do zalatwienia wszystkiego;)

ale wredna jestes :o troche zrozumienia....