Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja biorę ekstrakt

Moja córka właśnie chodzi obrażona dookoła bloku.

Polecane posty

Gość ja biorę ekstrakt

Ma 8 lat. Kazaliśmy jej wyjść do dzieci, na plac zabaw, bo już któryś dzień z rzędu chciała siedzieć przed tv i komputerem. W związku z pogodą i tym, że wszystkie dzieciaki z osiedla wyszły na plac zabaw, który mamy za oknami, wykurzyliśmy ją z domu i powiedzieliśmy, że ma sie zameldować o 18:30. Wyszła o 17. Chodzi obrażona dookoła bloku, a wszystkie dzieciaki bawią się radosne w piachu, na huśtawkach i zjeżdżalniach. W związku z tym, że nie ma jej koleżanki, ona na plac sama nie chce iść. Co za przypadek, ja pierdzielę :o Przed chwilą byłam świadkiem tego, jak chłopak w jej wieku się rozryczał, bo ojciec po niego przyszedł i zabrał go do domu. A moje dziecko nie chce iść do ludzi. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku julka
no bo przeciezs za karę poszła. Nie rozumiem rodziców, którzy nei bawią sie z własnymi dziećmi, nie uczą ich tego, a potem mają pretensje, że nie umie siębawić. Mój syn ma 7 lat i NIGDY nie siedział przed kompem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Ale przynajmniej spacer ma i czas do przemyśleń. A może ona potrzebuje pomocy w nawiązywaniu kontaktów, tudzież np rowera czy rolek żeby była koło dzieci, a nie musiała się włączać do zabaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia Lenusssi
może wyjdz do niej i daj przykład. Weźcie rowery, czy piłkę i pobawcie się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biorę ekstrakt
A przepraszam bardzo, po czym wnosisz, że nie bawię się z własnym dzieckiem? :o Nie widzę najmniejszego powod, abym miała siedzieć z OŚMIOLETNIĄ córka w domu w taką pogodę, podczas gdy niemal wszyscy jej rówieśnicy z okolicy ganiają sami po podwórku i mają w nosie swoich rodziców, zbliżającą się kolację i meldowanie się co godzinę :o Córka zawsze chętnie wychodziła na dwór, ale (powtórzę, bo widzę, że nie dotarło do niektórych) - teraz nie ma jej ulubionej koleżanki, więc księżniczka tupnęła nóżką i powiedziała "nie będę bawić się z innymi dziećmi". Spoko, jutro też tak pewnie będzie łazić, a w sobotę jej się znudzi i stwierdzi, że warto jednak iść do innych dzieciaków :D 🖐️ p.s. No i oczywiście biję się w pierś, że jestem tak okrutną matką, która wygania w 28stopniowy upał swoją córkę do dzieci, na podwórko, wsadzając jej jeszcze do kieszeni nowej sukienki 3zł na loda 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biorę ekstrakt
No właśnie nie będę się z nią bawić sama, bo nie chcę, żeby moje dziecko wyrosło na aliena, które ma na osiedlu jedyną koleżankę, a inne dzieci ma w nosie. Zaproponowałam jej, że jak chce, mogę podejść z nią do kogoś i pomóc jej się z kimś zapoznać - ale nie chciała. Zresztą - o czym w ogóle mowa? Wszystkie się znają z widzenia, nawet nie bawiąc się ze sobą na co dzień mówią sobie "cześć". Księżniczka strzeliła po prostu focha i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biorę ekstrakt
a - ma ze sobą hulajnogę i lalkę, które leżą na trawniku :D Ale jest postęp - zagadała z jakimś przystojnym, na oko sześcioletnim blondynem :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zaraz po tobie pojadą
matki polki :D bo tutaj nie jest w zwyczaju krytykowanie swoich dzieci a juz na pewno nie tak perfidne, że nie robisz czegoś, co by mu pomogło z premedytacją :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biorę ekstrakt
ee tam ;) napisałam to tylko ot tak sobie. Zastanawiam się, czy któreś mamy też mają takie osobliwe przypadki w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku julka
ale chodzi o twój stosunek: "Kazaliśmy jej wyjść do dzieci"; "Co za przypadek, ja pierdzielę" Może być mnóstwo powodów: - Nie lubi innych dzieci - Inne dzieci sa dla niej za małe/ za głupie/ za brutalne/ za prostackie - Nie ma z nimi wspólnych zainteresowań - Może jest i chce być alienem - Lubi komputery i zostanie kidyś genialnym informatykiem geekiem... Ja z moimi dziećmi bardzo często wychodzę na dwór - na rowery, piłkę, tenis, bieganie. Jak nie chcą się z kimś bawić to w życiu nie będę kazała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku julka
masz asertywną córkę i to ignorujesz - dlaczego musi chcieć robić to czego ty chcesz, chociaż dla niej wcale nie musi to być dobre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz?
Ja też na podwórku miałam jedną-dwie koleżanki i jak nie mogłyśmy się spotkać, to wolałam poczytać książkę w domu. Jakoś żyję, nic się nie stało ze mną. Rodzice mnie wygonili na dwór kilka razy, ale za każdym siedziałam na ławce z książką, więc to się mijało z ich celem. Dziś tym bardziej się cieszę, że większości z nich nie ma wśród moich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huoiuliik
kuku julka - Czyli uważasz,że jeśli dziecko ma taką ochotę to powinno siedzieć cały dzień przed kompem lub TV zamiast iść się pobawić na powietrzu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejca282424
Beznadziejna jesteś. Sama pamiętam z dzieciństwa jak kazano mi wychodzić na dwór i nie pokazywać się w domu do kolacji. Ale ja się tam męczyłam. Z dziećmi nie załapałam kontaktu, dokuczały mi, ale siedzieć musiałam, bo rodzice kazali wyjść. Masakra. Poza podwórkiem ( w szkole) miałam koleżanki i przyjaciółki, ale dzieci z bloku po prostu mi nie podeszły. Ty każdego lubisz? Bo równie dobrze można ciebie wysłać na imprezę do jakiś beznadziejnych wg ciebie ludzi i kazać się dobrze bawić, bo przecież "tyle osób się świetnie bawi". Dziecko też człowiek i ma prawo do swoich prywatnych sympatii i antypatii. Aha, na aliena nie wyrosłam, w liceum i na studiach miałam mnóstwo znajomych. Ale te dzieci z podwórka to do dzisiaj źle wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggg23
ggggggg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku julka
nigdy nie pisalam, ze ma przy kompie siedziec. moj syn nie siedzi. Po prostu uwazam, ze nie musi robic tego, co ja nie interesuje (zaznajamiac sie z obcymi dziecmi). A na komputer musi byc limit. Poza tym może robić mnóstwo innych rzeczy na dworze - niekoniecznie pracować nad "niebyciem alienem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuku julka, zapewne siedzenie cale pogodne popoludnie w domu gdy chmara innych dzieci normalnie sie bawi, jest czyms wspanailym :P autorko dobrze zrobilas, nie ma co chowac w domu dzikusa :P Jak bedzie wieksza to bedzie decydowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plum894375
Biedne dziecko, 1,5 godz. musi łazic bez sensu wokół bloku, bo rodzice lepiej wiedzą w co i z kim ma się bawić:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadanie jednej kolezanki
nie jest dobre wiec niech lepiej nawizauje znajomosci:P ale to mnie rozwalilo: "- Nie lubi innych dzieci - Inne dzieci sa dla niej za małe/ za głupie/ za brutalne/ za prostackie - Nie ma z nimi wspólnych zainteresowań - Może jest i chce być alienem - Lubi komputery i zostanie kidyś genialnym informatykiem geekiem.." :D - jak nie lubi innych dzieci to trudno ale niech pozostanie w kolezenskich kontaktach, w zyciu nie zawsze bawimy sie z tym kogo lubimy:P - jezu ca za straszne dzieci i male i glupie i brutalne i prostackie:D Niech wiec je nauczy delikatnosci, wdzieku i obycia:D - do zabawy na dworze nie potrzeba wspolnych zainteresowan, kazde dziecko lubi sie bawic w te same zabawy mniej wiecej - tak, wiekszosc otylych i coraz gorzej widzacych dzieci bedzie geniuszami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, genialny informatyk geek wymiata :D :D ok, czasy sie mienily, sa kompy, fejsy , xboxy i inne pierdoly Ale wezcie wywalcie czasem te dzieci do innych bo interakcji spolecznych zaden najgenilaniejszy nawet informatyk sie z netu nie nauczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×