krępuję się, kiedy mężczyźni są dla mnie uprzejmi

Chodzi np. o przepuszczanie w drzwiach, całowanie dłoni, podawanie płaszcza. Czuję się wtedy strasznie dziwnie i najchętniej zapadłabym się pod ziemię. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Może dlatego, że nie czuję się kobietą i nie chcę, żeby traktowali mnie jak kobietę? Czy któraś z Was też tak ma? Wiem, że mój problem jest błahy, ale to w końcu forum kobiece i dozwolone jest rozprawianie o pierdołach.

nikt nie ma podobnie :(

ile masz lat..., że to cię krepuje

tak oczywiste, jak oddychanie :-) Ale ja z innego pokolenia jestem...

dla moich koleżanek też są oczywiste. mnie to krępuje, bo nie czuję się kobietą i nie chcę, żeby ktoś mnie postrzegał jako kobietę.