Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość where the dead ships dwell

nie rozumiem ludzi którzy siedzą w domu i są z tego zadowoleniu

Polecane posty

Gość where the dead ships dwell

przykład - mój facet, masa znajomych, którzy ciągle próbują go gdzieś wyciągnąć, a ten odmawia, bo mu się nie chce, bo w kompie lepsze rzeczy, bo w domu odpoczywa. ciekawa jestem po czym tak odpoczywa skoro przez całe życie nic nie robi :o ja z kolei nie mam z kim wyjść, bo moi znajomi w większości siedzą za granicą, ale staram się jak najmniej czasu spędzać w czterech ścianach przy takiej pogodzie i bardzo chętnie bym się zamieniła z osobami, które mają z kim wychodzić, a nie wychodzą, bo to trochę niesprawiedliwe. swojego faceta nie mogę wyciągnąć nigdzie z wyżej wspomnianego powodu, nawet na wakacje nie jedziemy i muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie sama, bo on w wakacje odpoczywa w mieszkaniu, a nie chce mu się leżeć plackiem na plaży czy świat zwiedzać. i wiecznie się to kłócimy, bo ja nie potrafię zrozumieć jak można sobie tak życie marnować. czy ktoś ma jakiś solidny argument na to? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość where the dead ships dwell
oczywiście w temacie miało być - zadowoleni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
"nie rozumiem ludzi którzy" czy "mój facet ma mnie gdzieś"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhajowy wizgun
a jak można sobie życie marnować ciągle gdzieś wychodząc jakby się swojego domu nie miało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehminimgmin
A ja z kolei nie rozumiem ludzi którzy nie siedzą w domu i są z tego zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhajowy wizgun
albo siedzieć cały czas ze znajomymi i pić piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony knotek
każdy jest inny jak chcesz wyjechać na wakacje to jedź a jak nie masz z kim to dużo jest ogłoszeń że szukam koleżanki na wakacje (oczywiście chodzi mi o samotne panie a nie o zboczeńców którzy proponują wakacje za wiadomo co)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podawaj, ponieważ
Odpowiedź jest bardzo prosta. Jesteś zadufaną w sobie pindą, która nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś może myśleć/robić/czuć/postępować inaczej niż ty. Znam masę takich typów, którzy nie mają żadnej przyjemności ze spędzania czasu ze znajomymi, w towarzystwie, na imprezach, wspólnych wyjściach, bo najlepiej czują się i odpoczywają w domu. Dlaczego mają to zmieniać? Bo jakaś zapatrzona w czubek własnego nosa pindzia myśli inaczej niż oni? Po co chcesz na siłę wywalać z domu faceta, skoro będzie się czuł źle poza domem? Są ludzie towarzyscy i rozrywkowi, a są też domatorzy, którym książka, kanapa i pilot od tv naprawdę wystarczają do życia. Zostaw swojego chłopaka, skoro się z nim męczysz. Jego do swojego trybu życia też nie przekonasz, więc po co się tak targać? Rozumiem twoje stanowisko, ale zdaje się, że ty nawet na sekundę nie chcesz zrozumieć tego, że twój facet ma inaczej niż ty. Bo twoim problemem nie jest to, że on jest domatorem. Dla ciebie problem jest w tym, że nie chce robić tego, co Ty byś chciała. A chyba wiesz, jak to się nazywa. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość where the dead ships dwell
jedno i drugie, ale mój facet ma mnie gdzieś przez to, że woli siedzieć w domu, a ja ciągle gdzieś wychodzę, więc te kwestie się łączą :P no dobra, ja nie mówię o sytuacji kiedy 90% życia jest poza domem, ale siedzieć w domu w weekendy? albo w wakacje? :o ostatnie wakacje w jego życiu, później kończy studia i idzie do roboty (podobno), a i tak nie chce z tego skorzystać. to chyba nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość where the dead ships dwell
nie, nie jestem zadufaną w sobie pindą, ale związek to kompromisy. skoro ja potrafię z nim siedzieć przez cały boży tydzień w mieszkaniu, a właściwie leżeć w łóżku na dupie i gapić się w kompa to on mógłby gdzieś ze mną pojechać. sylwestra też spędziłam z nim w łóżku przy filmach mimo że chciałam gdzieś wyjść, ale widzę że tylko ja tu się potrafię poświęcać 🖐️ no ale widocznie to mój facet jest takim fenomenem, chyba że wszyscy domatorzy tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×