Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KaGieBe

Czy jest szansa na powrót?

Polecane posty

Gość KaGieBe

Witam! W listopadzie 2012 rozstaliśmy się z byłą. Od tego czasu próbuje o nią walczyć. Twierdzi że mnie już nie kocha i nie wie czy poczuje coś drugi raz. Opuściłem wszelkie kontakty i sama się odezwała. Od 2 m-cy spotykamy się po kumpelsku. Wyraźnie dałem jej do zrozumienia że nie interesuje mnie znajomość i że w grę wchodzi tylko powrót bo mi na niej bardzo zależy. Powiedziała że czas pokaże. W tych naszych spotkaniach jest progress. Początkowo byliśmy oboje spięci, nie było tematów do rozmów, porażka. Ze spotkania na spotkanie jest coraz lepiej. Ostatnie spotkania w ogóle są super, jest po prostu normalnie, lużno. Zaryzykowalbym bym nawet stwierdzenie że na ostatnim spontaniczny spotkaniu ucieszyła się na mój widok. Nie mogę jednak do niej zbliżyć się fizycznie. Na początku tych 2 m-cy pozwalalem sobie na spontaniczne przytulanie i pocałunki w policzki. Nie protestowała ale jak się później okazało blokowało to ją więc zrezygnowałem z tego. Nie mam doświadczenia w powrotach. Wiem że kiedyś strasznie się jej podobałem. Tak się zastanawiam jak długo jeszcze potrzeba czasu aby było jak dawniej. Bawi się mną czy faktycznie coś jest na rzeczy? Wie że ją kocham i chce powrotu. Nie jestem napastliwy, nie dzwonię, nie smsuje, nie osaczam jej. Normalnie podchodzę do tego choć w środku wiadomo. Byliśmy ze sobą rok. Związek bardzo burzliwy. Mamy ciężkie charaktery. Swoim zachowaniem zmeczyłem ją ale przez te parę m-cy wydoroślałem i wiem że chcę z nią być. Ktoś miał podobne doświadczenia? Powrót do byłej tak długo trwa czy już po tych 2 m-ach powinno już coś więcej być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghihuigh
skoro mowi ze nie kocha to nie kocha, daj sobie z nia spokoj. poza tym ona ma cos z psychiką. nie kocha ale spotyka się z tobą po co? pieprzycie sie na tych spotkniach na zasadzie fuckfreind? pewnie jej kutasa brakuje. ale jak tylko znajdzie nowego to pojdziesz w odstawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaGieBe
Nie czytasz że zrozumieniem. Napisałem, że nie mogę do niej zbliżyć się fizycznie więc to jasne, że nie uprawiamy seksu. Poza tym każda kobieta jest inna i nie można od razu zakładać że chodzi o kasa ale fakt masz rację, że skoro nie kocha to o co się spotyka? Też o tym napisałem, że potrzebuje czasu może dlatego. Może sprawdza mnie czy faktycznie się zmieniłem i czy jest sens spróbować po raz drugi. Jeszcze się nie poddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaGieBe
Nie czytasz że zrozumieniem. Napisałem, że nie mogę do niej zbliżyć się fizycznie więc to jasne, że nie uprawiamy seksu. Poza tym każda kobieta jest inna i nie można od razu zakładać że chodzi o kasa ale fakt masz rację, że skoro nie kocha to o co się spotyka? Też o tym napisałem, że potrzebuje czasu może dlatego. Może sprawdza mnie czy faktycznie się zmieniłem i czy jest sens spróbować po raz drugi. Jeszcze się nie poddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lichtesequiel
Powroty nie sa dobre. Brakowalo jej kogos bliskiego to wrocila do spotkan z toba. Jakby poczula cos do ciebie to pozwalalaby na kontakty fizyczne. Szkoda czasu na panne, lepiej probowac zapomniec bo z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaGieBe
Ale czasami zraniona kobieta potrzebuje naprawdę czasu aby dostrzeć i zrozumieć pewne sytuacje. Ja jakbym został zraniony przez ukochaną osobę też bym jej do siebie nie dopuścił przez długi czas. Dlaczego miałbym dopuścić od razu bo ona by tego chciała? U nas jak wspomniałem jest duży progress. Pierwsze spotkania to była porażka jakbym w ogóle jej nie znał. Teraz śmiejemy się, żartujemy więc idzie w dobrą stronę. Acha nie napisałem najważniejszego, że właściwie od długiego czasu to JA nie robię żadnych podejść do zbliżeń fizycznych. Pisząc, że nie pozwala się zbliżyć miałem na myśli to, że ona nie wykazuje żadnej inicjatywy, jakbym jej nie pociągał fizycznie ale to zrozumiałe bo czuje się być może wciąż niepewnie. Przestałem się do niej zbliżać bo powiedziała na samym początku spotkań, że to ją póki co blokuje. Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest jeszcze pospotykać się z 2-3 tygodnie aby ta swoboda była jeszcze większa i wtedy zacząć powoli się do niej zbliżać. Jesli nie będzie chciała to odpowiedź będzie prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina334
moze sprobujcie jakiejs terapi, moze cos siedzi gleboko i zadne z was nawet nie zdaje sobie sprawy, ja bylam na tarapi malzenskiej we Wroclawiu przy Legickiej, bardzo dobra poradnia. Maja tam terapie dla par, lecza depresje, ogolnie kilka roznych specjalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BleBleBleBle....
A może wsadź sobie między drzwi i poczekaj na przeciąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×