Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk

"(...)w miejscach gdzie bylismy razem przystaje i placze ukratkiem":(

Polecane posty

Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk

gorszy dzien nadszedl..a bylo juz tak dobrze. Ile mozna cierpiec ? prawie rok to malo ?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam jak to jertyhuhb
oszaleć na punkcie faceta..?można ? bo chyba oszalałąm tesknie za nim,,,.:szalenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
widac za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
najwidoczniej mozna :/ ja jestem prawie rok po rozstaniu. Bylo juz chyba dobrze, w miare sie pogodzilam z tym wszystkim, jednak kontakt ktory ciagle mamy zamiast mi pomagac chyba mnie niszczy jeszcze bardziej, nie wiem dlaczego on nie pozwala mi o sobie zapomniec, ciagle to on inicjuje kontakt - ja milcze - on dzwoni, pisze.. wykanczzam sie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustka w gorach
Cholera, widzę, że nie jestem sama z obłąkaniem jako diagnozą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Zmień numer, taki kontakt zawsze źle wpływa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
wiecie co jest najgorsze ? ze ten kontakt juz tak dlugo trwa, jestem do tego tak przyzwyczajona ze pisze, dzwoni ze bez takiego codziennego kontaktu "ciezko" funkcjonuje. Oboje nikogo nie mielismy od tamtej pory, oboje przyznalismy sie ze jestesmy "przeszkodami" by z kims sie zwiazac i ze nie jestesmy sobie obojetni. Niby cos to znaczy jednak nasza duma jest chyba tak ogromna ze nie do przemalania:( kiedys go zranilam (nie chodzi o zdrade, jednak o moje czesto zolzowate podejscie) ..stad ta jego duma.eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna jak malina
ostatnio tez slucham namietnie tej piosenki i placze przy niej.... jestem swieżo ( 5 tygodni) po rozstaniu z facetem po 8,5 rocznym zwiazku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
skad ja to znam? Zmieniałam numer, pare razy, zmieniałam całe zycie pare razy, a bez tego kontaktu usycham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
czas powiedziec sobie dosc..tylko jak ? moglam od samego poczatku, zaraz po zerwaniu uciac ten kontakt, nie odpisywac, nie odbierac tel-teraz to wszystko za daleko zaszlo..tkwi ktos w takiej beznadziejnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
majual doklanie ..bez kontaktu usycham :( nie moge normalnie funkcjonowac bez codziennego tel czy sms od niego rano..badz od wieczornego tel gdy waraca do domu. Bagno. majual dlugo jestes po rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
zaraz Ci napisze wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Ja tkwie ale chyba w jeszcze gorszym bagnie. Nie wiem nawet od czego zaczac, my sie nie rozstalismy bo i nie bylismy razem tak naprawde to dopiero jest dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Poznaliśmy sie lat temu 4 w pracy, dosc duza firma, jedna impreza, druga impreza. Potem zaczelismy sie kontaktowac telefonicznie prywatnie, czescie i czescie i wiecej i wiecej, kawki w pracy itp. Potem kawki w domu, potem wspolne noce i sniadania. I tak to sobie trwalo 2 lata. Dzien w dzien telefony smsy po 2 tysiace na miesiac.... Az pewnego dnia stwierdził ze nie mozemy sie tak pieprzyc cały czas ze cos trzeba zrobic z tym zyciem dalej, do tej pory nie wiem o co mu chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Chciałam zerwac kontakt, ale on nadal sie odzywał, ja bez tego kontaktu umierałam, to byla dla mnie norma i codzienność. Kontakt pozostał, spotkalismy sie po małej przerwie znowu. Chciałam odbyc jakas szczera rozmowe, ale oczywiscie nie wyszło mi bo i po co.... Ten kontakt jest najgorszy. Można zapomniec mozna wszytsko ale ten ktos nie moze uczystniczyc w naszym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
ehhhhhhh..na dodatek wszedzie zakochane, szczesliwe pary - ja tak miaalam jeszcze rok temu a nie docenialam tego, to prawda ze czlowiek docenia jak cos straci, niby chyba nie do konca stracilam ale ja sie plaszczyc nie bd mimo ze cierpie, udaje ze jestem silna i ze juz nie czuje niemalze nic do niego:( sama sb wszystko komplikuje - DUMA DUMA i jeszcze raz DUMA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
moj zwiazek trwal 2 lata.. zauwazylas ze najczesciej po dwoch latach sie cos pierdoli za przeproszeniem ? nie rozumiem dlaczego Ci faceci nie dadza nam o sobie zapomniec..tak samo prosilam nie pisz, nie dzwon nie kus mnie byc musiala odpisac czy odebrac a ja w zamian dostaje odpowiedz "nie potrafie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
jesli kontakt jest to zle bo czuje ze ten stan nigdy nie minie a jk milczy dluzej niz pol dnia to ja dostaje szalu:( taki stan trwa prawie rok, teraz i tak ze mna lepiej, czasami czuje ze juz sie wyleczylam, ze jest dobrze bo na poczatku to wrak czlowieka, bezustanny placz - nie do opisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
zerwij to bedzie ci lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
tak bardzo brakuje mi jego "kojacego" dotyku, przytulenia :( poznalam mase swietnych facetow od tamtej pory, przystojnych, milych, zabawnych, komplementujacych na kazdym kroku jednak nikt nie uja mnie tak jak ex kiedys:(. Koles byl we mnie tak zakochany ze z rak mnie praktycznie nie wypuszczal, nosil na rekach, trzymal na konalach - jednym slowem zakochany po uszy..a teraz cos takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Wiem, ja nie wstawałam z łóżka i wyłam. I upijałam się. I tak cały czas. Po tym spotkaniu teraz nawet nie wiem czego ten człowiek chce ode mnie. Powiedziałam nie bede pisac, to on pisze, mowi ze to przykre ze sie nie chce odzywac, a co ja kumpla do smsów potrzebuje czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
Ty zerwalas jakos kontakt albo ogarniczylas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Ja nie umiałam sama zasypiac, po tym wszytskim . KAzdy wieczór kiedy moment kiedy nie pracowałam on był, był obok, było wino, zarty, rozmowy, seks, przytulic sie i spać. I nagle bach nie ma i nie wiem nawet dlaczego bez wytłumaczenia, tzn z wytłumaczeniem ze nie mozemy sobie głowy tak zajmowac i trzeba do przodu isc... nie chce sie spotykac, potem nagle przyjeżdża jak gdyby nigdy nic i nie mowi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Nie, nie zerwałam. Starałam się itp, ale to silniejsze ode mnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
ja moge milczec do poki on sie nie odezwie, jestem wtedy wtarda ale jak juz sie odezwie to pedzej czy pozniej i tak odpisze - zbyt duza slabosc do tego czlowieka..ale z drugiej strony on tez musi miec slabosc tak jak do Cb tak i do mnie skoro ciagle pisza i nie daja spokoju ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
A ostatnie czasy to lezenie w łożku i tęsknota, potem spotkanie. Na szczescie od spotkania nie miałam wolnej chwili wieczoru ani nocy zeby czuc ze go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
eh po tym wszystkim " nie mozemy sobie tym glowy zajmowac " .. ddlaczego ludzie sie tak rania:(? Masakra co mnie dzisiaj dopalo, a bylam na dobrej drodze - przynajmniej tak mi sie wydawalo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majual
Nie wiem. Ten ode mnie to dziwak jakis, nie potrafi powiedziec o co mu chodzi, dlaczego jest tak a nie inaczej, ja próbowałam rozmawiac to wstyd mowic jak to sie skończyło. Może jakas słabość jest nie wiem. Widzisz Ty mozesz nie pisac, ale ja po 3 dniach jak nie ma kontaktu to chyba rece mi zwiazac zebym nie napisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
nawet jesli jestem czyms zajeta jakis czas to predzej czy pozniej i tak moje mysli kraza wokol niego, ciagle mysle o tym co bylo, o poczatkach, rozdrapuje rany i bol ciagle jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkrrrrrrrrrrrkkkkk
tzn mi tez trzeba wiazac rece, jest bardzo ciezko (a juz nie mowie jak sie upije..;|)ale chyba jeszcze nigdy on nie milczal 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×