Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie dotrę do niego!!!

mój mąż nie znosi jak dziecko krzyczy, co robić?

Polecane posty

Gość nie dotrę do niego!!!

Rozumiem ja również tego nie lubię, tylko że jeśli mu tłumaczę że jeśli ona ma zły humor i próbuje wymuszać to żeby nie zwracał uwagi i czekał aż dziecko się uspokoi. A on nie potrafi tego zrozumieć bo uważa że jak tutaj się uspokoić skoro dziecko drze się do ucha a jego boli od tego głowa;/ No to mu tłumaczę, że ona się szybciej uspokoi jeśli zobaczy że te jej krzyki nic nie dają. Ok chyba rozumie, tak mi się wydaje. Oczywiście rozumie do następnej sytuacji. Zastanawiam się czy on jest już za stary na małe dziecko czy ma taki charakter... Mała ma 1,5 roku a maż 37. Ja jestem 10 lat młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaRAZYdwa
Zostawić dupka póki nie doceni tego, co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruelademon
Ale jaja! Jesteś mną! Nawet liczby się zgadzają :D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajjkaA
Jak męzowi przeszkadza, ze dziecko krzyczy to niech je uspokoi. Proste. Dlaczego ty mu się tłumaczysz z wrzasków dziecka? Tylko ty jesteś rodzicem? A on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dotrę do niego!!!
zanim urodziło nas się dziecko a większość znajomych już miała dzieci, wydawało mi się że on ma niesamowite podejście do maluchów. Gdziekolwiek byśmy nie poszli to maluchy zawsze rzucały mu się w ramiona, a on zamiast spędzać czas z nami to bawił się z dziećmi. Teraz tłumaczy mi że tamte dzieci były starsze i łatwiej się z nimi dogadać. Mąż bardzo lubi bawić się naszą córeczką a malutka aż piszczy ze szczęścia, w domu praktycznie codziennie jest szaleństwo tata - córka:) Ale wiadomo jak to przy dzieciach, nie zawsze sa tylko te przyjemne momenty są jeszcze te gorsze i wtedy on się denerwuje i do niej nawija, zamiast po prostu zostawić ją w spokoju;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dotrę do niego!!!
hehe no to ładnie:) to wiesz o co mi chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbn k k k
Twój mąż nie dorósł do bycia ojcem. Mimo wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???
no i co w tym dziwnego ze tego nie znosi ? mnie tez wkurza jak mała ryczy bez powodu . I jak już mam dość to nadrę się porządnie i jest cisza bo ile można ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dotrę do niego!!!
nie mogę powiedzieć że jest złym ojcem bo tak nie jest. Odkąd malutka się urodziła to on mi we wszystkim pomagał. W nocy również wstawał. Od urodzenia od ją usypiał. On karmi przewija, chodzi na spacery. Jedynie chodzi mi o sytuacje kiedy ona ma kiepski humor i jest bardzo marudna. Ostatnio często ma taki humor bo wychodzi jej 7 zębów na raz z czego 4 dziąsła już pękły wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zennek
:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewabielszczanka
nic nie zrobisz, dystansuj sie, bo inaczej sama zwariujesz - z jednej strony drace sie dziecko, z drugiej fochaty maz. moj mlodszy syn, obecnie 2,5 latek odstawia ryki 2-3 godzinne!!!na szczescie nie codziennie. jak sie rozplacze z jakiegos powodu, to zaczyna juz po wlasciwym powodzie przypominac rozne sytuacje z przeszlosci kiedy plakal. (np. jak miesiac temu spadl z toalety), potem chwila przerwy na oddech, przypomina sobie kolejna syt i znow ryyyk. mozesz nosic, tulic....i nic. maz jak widzi ze syt sie rozkreca - zawsze bierze psa na spacer i wraca za 2 h:), albo dzwoni ze spaceru czy juz cicho.i mysle ze to jest jakies rozwiazanie, juz lepiej miec 1 rozdarciucha niz 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zennek
:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zennek
Skarby - nie zony. Z takimi to ja moge dzieci płodzić. Jak dziecko zaczyna wrzeszczeć to żonka zaczyna koło mnie chodzić na paluszakch, albo proponuje mi spacer, zebym tylko sie nie denerwował. No tak - o Pana i Władcę dbac trzeba:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dotre do niego!!!
Dzieki Ewa, moze i to jest rozwiazanie, sprobuje go wyganiac. eh z tymi facetami:-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzieki Ewa, moze i to jest rozwiazanie, sprobuje go wyganiac. eh z tymi facetami:-\ " no nie mogę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhfb m ghf
kup mu ochronniki sluchu takie jak po zakladach maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tego nie cierpię - znaczy jak dziecko krzyczy, czy jest marudne, przeważnie potrafię przeczekac, ale czasem faktycznie wyszłabym i szybko nie wróciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×