Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biały fartuszek

Kończy sie mój związek

Polecane posty

Gość biały fartuszek

Sypie się od dłuższego czasu, Myślę, że to końcówka. Kocham go ale nie potrafię już z nim żyć. A mi ciężko nawet oddychać, brakuje mi go jak powietrza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugbuhbkj
napiszesz cos wiecej? wydaje mi sie, że u mnie jest podobnie... Jestem już wszystkim zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandzaroo
nie widziałam cię już od miesiąca jestem może trochę bardziej cicha trochę bardziej śpiąca lecz jak widać można żyć bez powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matatatyaaa
mam to już za sobą. bolało, niemiłosiernie. sama od 2 lat. nie żyję wspomnieniami. po prostu boję się miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pana po trzydziestce
hmmm... Wiesz, cały czas próbowałam to ratować. Bo kocham i szkoda mi tylu lat wspólnych (9). Walczyłam o związek sama. On był coraz bardziej opryskliwy i obojętny. Postanowiłam odpuścić, bo mam dość. A jak u ciebie co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wildone
mam to samo po 3 latach :( on juz sie nie stara, chyba mu nie zalezy, mysle coraz czesciej zeby go zostawic bo po co miec tylko bol i smutek ale nimoge poprostu za bardzo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Ojej strasznie nas dużo :( szukam pana to ja pisałam. Weszłam na kafe, bo wariuję. Nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Wiem, że kiedyś będzie lepiej, ale ostatnie dni są bardzo ciężkie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana1234
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matatatyaaa
wiecie co było dla mnie najgorsze? zostawił mnie po 3 latach przez smsa a jeszcze parę tygodni wcześniej mieliśmy plany, był zazdrosny o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
wildone ja tak już od trzech lat się oszukuję, ze będzie lepiej. Im więcej serca wkładałam w ten związek, tym jest gorzej. Ostatnio ciągle musiałam znosić jego humory. Mam problemy, a on tylko o swoich potrafi rozmawiać. Nie jestem juz z nim szczęśliwa, pomimo, ze kocham. A może nie kocham go. Kochałam człowieka, którym był kilka lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
moj dzwoni, ale nie mam siły i ochoty z nim rozmawiać. Juz nie widzę sensu :( Nie odbieram telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna popkins
E tam... widocznie nie jest Ci przeznaczony,będzie następny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredny ogryzek
takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Odebrałam. Nie protestował, kiedy powiedziałam, ze to nie ma sensu. Powiedział, że odda mi połowę kasy za nasze wspólne auto. Jejku jak to boli. Nawet nie walczy o mnie, o nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Nadal brakuje mi tchu. Ciężko uwierzyć, że tak się skończyło. A miał być jedną milością na całe życie :( Tak bardzo w to wierzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Dzwoni i mówi, że się zmieni, że znajdzie więcej czasu dla mnie, że chociaż nie będzie pracowal w niedziele. Wczoraj gdy zadzwoniłam i zapytałam o ktorej przyjedzie, tylko odburknął że pracuje i nie ma czasu. Poszłam spać. Dziś znów odzywa się do mnie takim tonem, jakbym mu krzywdę wielką zrobiła. Dlaczego on mnie tak rani?! W dodatku w naszym aucie znalazłam damską/dziecięcą spinkę do włosów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On się nie stara? Czy kobiety mogą coś dać od siebie i też się starać a nie tylko wymagać... Miałem też taka sytuacje w życiu bo duzo pracowałem i zapieprzalem tylko ... Związek się posypał bo nie potrafiła zrozumieć moich priorytetów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Wiesz, to nie chodzi o to, że ja się nie staram. Robiłam wiele, by mu pomóc. Odpuściłam z sexem, bo zmęczony. Było 4 razy w miesiącu a teraz od dwóch nic :( Proponowałam rózne rozrywki, byleby go odstresować a on nie i nie, bo go noga boli, gardlo itd. Rozmawiać nie chce bo głowa boli. Kiedy już zwątpiłam w sens naszego związku, to on pisze, że to moja decyzja a nie jego, że szybko postanowiłam to zakończyć. Ale ja mam dość takiego życia, gdzie nie mogę się odezwać, bo go urażę, kiedy wszystko musi być tak jak on chce. Nie chcę jego pieniędzy. Chcę tylko by był, gdy go potrzebuję... Wiem jednak, że to niemozliwe. Nie mogę jednak uwierzyć, że osoba, która mówi że kocha, tak postępuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oh dziewczyny...
Ja jestem 8 lat z moim... Tram sie o wszystko, a On traktuje mnie jak gowno.. Mam z nim dziecko, kiedy mowie ze lepiej sie rozstac, on nie chce o tym slyszec, bo powiedzial, ze dziecka mi nie da. A ja swojej corki nie zostawie przeciez. Jestem od niego zalezna finansowo, bo Tylko on pracuje, zreszta mi nie pozwala isc do pracy.. Bo twierdzi, ze nie bede zapierdalac za 1200 zl, ale wolalabym to i wolnosc niz siedzenie w domu. W dodatku nigdzie mi samej wyjs nie wolno, ani samej z dzieckiem, chodzo Za nami i zachowuje sie jak przesladowca. I pewnie nie chce zebym Pracowala, bo bym sie wyrwala z tego. Na policje nie zadzwonie, bo mnie pobije, wiec zyje w strachu, a udaje ze jest pieknie i w ogole.. To dopiero koszmar..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
och dziewczyny... Nie chcę innym doradzać, bo sama tkwię w związku, gdzie facet uzależnił mnie psychicznie od siebie. Tyle, że ja nie jestem od niego uzależniona finansowo. Jedyne co mnie przy nim trzyma, to to ze go bardzo kocham, nie wyobrażam sobie życia z innym facetem. Ale z perspektywy widzę, że ja non stop przez niego płaczę. Wczoraj mu powiedziałam, ze świetnie mnie sobie wychował, to zadrwił: dobry jestem w te klocki :( A ty musisz pójść do pracy. Ja tez kokosów nie zarabiam, ale mam na wszystkie swoje potrzeby a w dodatku jego kredyt spłacam (wiem, kretynka ze mnie) i jeszcze błagam go o miłość... Musisz wziąć życie w swoje ręce, bo zniszczy ciebie psychicznie tak jak mój mnie. Wiem, że łatwo mówić. Trzymam za ciebie i za córeczke kciuki. A kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxxizxxx
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Znowu mu wybaczyłam. Obiecał poprawę. No i mam za swoje. Kolejny miesiąc cierpienia. Wczoraj po raz pierwszy przyłapałam go na kłamstwie. Tłumaczenie - absurdalne. Podjęłam decyzję. To koniec. Strasznie boli. Mam nadzieje ze tym razem wytrwam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy nie kochacie tych facetow. wy boicie sie byc same. jestescie emocjonalnie niesamodzielne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały fartuszek
Fakt, przeraża mnie wizja samotności. Jednak ja naprawdę go kocham. Przez 10 lat nigdy nawet nie pomyślalam o innym facecie. Teraz muszę zacząć się rozglądać. Jak to wykonać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego musisz?!?!?!?!?! fakt, dobrze ktos napisal, biedne niesamodzielne dziewczynki, kroku same nieumiejace zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze jakie tiu miernoty zyciowe, wolalabym byc sama niz kim do kogo mam skomlec o miłosc, oj idiotki z was dziewczyny, tyle fajnych facetów a wy sie trzymacie jakichs pokrak w imie wymtslonej przez was "miłosci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bialy fartuszek
Piszcie dalej. Może w końcu pójdę po rozum do głowy. Wszystko co piszecie to prawda. Bolesna ale prawda. A on tchórz boi się mi prosto w oczy powiedzieć że to koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tez sie skonczy choc ja nadal go kocham. Jestesmy narzeczenstwem a on szuka innej na portalach rondkowych jako singiel. Ostatnio zmienil sie co do mnie to juz nie jest ten sam czlowiek ktorego pokochalam, choc nie potrafie sie z nim rozstac pomimo tego ze wiem ze tak mnie oszukuje i za bardzo nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×