Problem z brzydkim zapachem u Anglikow

Hej, musze sie troche wygadac, moze to smieszne, ale dla mnie staje sie nie do zaakceptowania. Pracuje w biurze, takim sporym, jest w nim kilkanascie, okolo 12 stanowisk komputerowych. Pracujemy tam przez 8 godzin codziennie, przewaga mezczyzn, tylko 4 kobiety, no i ja. Panowie w wieku 25-45 lat, w garniturach, niby ok, tylko.. 90% z nich strasznie smierdzi z buzi. Nie tylko rano czy chwilowo, ale zawsze, caly dzien i nie jest to jakis zwykly 'kapec' ale straszliwy wrecz smrod jakby z szamba, bo nie wiem z czym to porownac. Wlasciwie oprocz mnie to 2 panie i jeden chlopak sa ok, z reszta nie da sie rozmawiac, przebywac blisko, bo masakra. Po kilku godzinach jak wyjdziesz na chwile z biura i wrocisz to czuc w powietrzu ten smrod bo wszyscy ciagle gadaja, przez telefon itd! Ja nie moge tego wytrzymac, mam odruch wymiotny i coraz gorzej to znosze, a siedze obok takiego co ciagle sie nachyla.. o jezu. Normalnie mi sie wszystko wywraca. Nikomu innemu to nie przeszkadza mam wrazenie. Mam juz dosc, czy oni tak wszyscy, czy moze mi sie trafilo, mysle o zmianie pracy, choc sie boje i wydaje mi sie to dosc smieszny powod.

wspolczuje...anglicy nie dbaja o zeby. mialam takiego delikwenta, co nie myl zebow wieczorem. szedl spac z nieumytymi, fuuuj jeszcze gorsi sa ciapaki (nie mowie tego bo jestem rasistka), ale arabowie maja specyficzny zapach. jak cos jedza, np czekolade, to jest ok. ale ze oni swojego smrodu z geby nie czuja, to az mi sie nie chce wierzyc. ja po wypiciuu kawy musze zjesc cos mietowego, bo czuje sie nikomfortowo. nie wiem co ci doradzic. ja sie zaslaniam reka, albo sie po prostu odsuwam...w biurze zrobilam kiedys komentarz, ze smierdzi i zeby otworzyc okna.

całe szczęście, ze Polakom nigdy nie czuć z ust! wszyscy Polacy maja piękne, białe, zadbane zęby i myją je 5 razy dziennie!

boze juz sie odezwala, obraca kota ogonem. czemu zawsze widzicie cos co nie jest napisane??? czy ja pisze ze Polakom nigdy nie smierdzi? Pisze ze w moim biurze smierdzi i co z tym fantem zrobic. owszem otwieralam okna, ale to nie pomaga, oni w ogole nie lapia aluzji

Kup mietowe cukierki. Nie sa drogie. W Asdzie jest duza paczka za funta. Wez dwie, zapłacisz dwa funty, to chyba nie majatek... przesyp cukierki do jakiegos plastikowego pojemnika w pracy i postaw na widoku. I sama tez bierz mietusy, zeby inni widzieli. Oczywiscie oglos w biurze, ze to sa cukierki dla wszystkich i żeby nikt sie nie krepowal brac. Anglicy to generalnie brudasy, ale tak wprost komuś mowic ze smierdzi tez nie wypada. Moze zlapia aluzje.

Też się z tym spotykam, ludziom tutaj często śmierdzi z ust, to wina tego co jedzą, a jedzą same fast foody i take awaye, tłuczcze, cukry, zero warzyw czy owoców. Co do higieny to inna sprawa, ale ten straszny smród to idzie aż z żołądka.

wspolczuje. u mnie w biurze grzeja kaloryfery na maksa nawet jak jest upal. do tego smrod potu i smrod z geby, ja zmieniam prace bo nie moge sie skupic . Jestem przesmierdniety smrodem innych po calym dniu.:/

Smród kawy i papierosów...i fakt, dużo z tego idzie z żołądka, masa osób cierpi tu na zgagę....

http://pokazywarka.pl/87re6i/