chcę poprosić kuzynkę na chrzestną dla dziecka, jej mąż jest już chrzestnym dla

pierwszego dziecka, oni mieszkają za granicą i mam problem bo nie chcę, żeby było, że chcę ją za chrzestną bo mieszka za granicą to się spodziewam prezentów, chcą ją za chrzestną bo jest świetną osobą, bardzo ją lubię a wierzę, że dziecko dziedziczy troche charakteru po osobie chrzestnej, ja nie mam rodzeństwa a siostra męża jest już chrzestną dla pierwszego dziecka i ogólnie to nie mamy kogo wziąć, tzn. ja bardzo chcę kuzynkę ale mam dylemat moralny. Zupełnie nie chcę nic od nich, żadnych prezentów ani nic, po prostu chcę, zeby moje dziecko miało chrzestnych z charakterem. Co byście zrobili?

jest XXI wiek - nie chrzcimy dzieci

jasne, no dobra, my chcemy ochrzcić :)

jakim cudem dziecko moze dziedziczyc po chrzestnych? nawet jesli mogloby w jakis sposob nabyc ich cechy charakteru to bardzo ciekawe to bedzie wygladalo skoro chrzestna mieszka za granica wiec widywac sie z twoim dzieckiem nie beda za czesto. i to tlumaczenie od razu ze nie chcesz na pewno prezentow ta jasne.

"dziecko dziedziczy troche charakteru po osobie chrzestnej" :D

skoro jej mąż jest już chrzestnym dla jednego z Waszych dzieci to ja bym jej już nie prosiła...

po co robisz problem. popros ja i tyle. najwyzej odmowi . jak nie masz kogo wziac to popros kolezanke. moja chrzestna jest znajoma mojej mamy- mozna ? charakter po chrzestnych - cos ci sie przysnilo :D:D:D

o matko co za różnica jak w to wierzę, ja z moją chrzestną też kontakt wiele nie miałam i jestem w pewnych cechach do niej podobna, co za różnica, ja w to wierzę i nie prosze o komentarze i utwierdzanie mnie czy to prawda czy nie, chyba inne pytanie zadałam wyobraź sobie, że nie domagam się prezentów, jak pisałam jej mąż jest chrzestnym do naszego pierwszego dziecka, prezentami nam nie sypią, na co drugie urodziny jakieś lego mu kupią i tyle i nie mam żalu ani nic bo to nie ma dla mnie znaczenia, i jakoś mnie nie zniechęca, żeby pomyśleć o nich jako osobie chrzestnej dla kolejnego dziecka, mnie zależy na czymś innym, nie sądź mnie swoją miarą!

przyśniło nie przyśniło, ja nie krytykuję tego co wy uważacie więc powstrzymajcie się od krytyki moich poglądów, mam do nich prawo

ma pomagac rodzicom w wychowywaniu dziecka w wierze katolickiej. Po wuja chrzestna mieszkajaca daleko a co za tym idzie majaca maly kontakt z dzieckiem? :O

hahaha to ty nie wiesz, ze wielu ludzi jest do siebie podobnych w pewnych cechach? :D

o matko, ale jesteście monotematyczni, fajne jest to forum, zadajesz pytanie i otrzymujesz odpowiedź na 150 nie zadanych pytań ale na zadane ani jednej :D mamy strasznie mało inteligentne społeczeństwo :/

całe szczęście, że ty taka inteligentna!

przeciez dostalas odpowiedzi na zadane pytanie