Znamy się tylko z pociągu :)

Dobry wieczór wszystkim pasażerom PKP i nie tylko ;-) Sprawa ma się następująco. Dojeżdżam na uczelnię pociągiem i mniej więcej od jesieni widuję pewnego młodego człowieka. ;) Spotykam go głównie w poniedziałki i wtorki rano, czasem także w inne dni, dojeżdża z tego samego miasta co ja, jak się okazało, studiuje też na tym samym wydziale. I cóż... bardzo mi się podoba ten nieznajomy towarzysz podróży :) Wiem, że i on mnie kojarzy, często nasze oczy się spotykają, dwa razy nawet się do mnie uśmiechnął miło, ale niestety nic poza tym :( Chciałabym nawiązać z nim kontakt, ale zastanawiam się, czy wypada zagadywać nieznajomego w gruncie rzeczy chłopaka. Czy nie będzie to uznane za natrętne? Nie chciałabym wypaść na natrętną. Macie jakieś pomysły? Pozdrawiam :)

To znaczy, jak uznamy, że nie jest natrętne to zagadasz?. W ogóle nie lepiej słuchać swoich przekonań? niż opierać życie na opiniach innych ? Moja rada odpowiedz sobie sama i podejmij w związku z tym odpowiednie działania.

Akurat w tym wypadku byłabym wdzięczna za jakieś rady, gdyż mam nikłe doświadczenie w nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną. Chciałabym wykazać się inicjatywą, ale w taki sposób, żeby wyszło subtelnie. W końcu to nieznajomy człowiek.

To nie wiesz jak nawiązać kontakt? Czy zastanawiasz czy w ogóle nawiązać? Bo ja już nie wiem..

kobieto, nawiazać kontakt jak razem siedzicie w przedziale jest banalnie łatwo. Możesz nie wiem poprosić go by pomógł ci okno otworzyc a potem powiedzić że chyba kojarzysz go z uczeni i masz wrażenie że gdzieś tam w gmachu takim a takim go widziałaś i czy nie zna tego i tego. a rozmowa sama sie potoczy. zapytasz co studiuje, jakie lubi przedmioty blablabla dzialaj zycie jest za krotkie by sie zastanawiac

No może odrobinę też się zastanawiam czy powinnam pierwsza zagadywać. Trudno mi przewidzieć, jak zareaguje, czy będzie pozytywnie nastawiony czy wręcz przeciwnie.

W przedziale jeszcze razem nie siedzieliśmy. On zazwyczaj stoi przy wejściu do pociągu, nie widziałam, żeby kiedykolwiek siedział.

Ja się żadnej nie spodobalem w pociągu bo wzbudzał obrzydzenie

Wiem, że muszę pokonać nieśmiałość i się w końcu odezwać. W sumie nic nie tracę...

Zagadaj, a jak już się nie uda, to trudno... Widocznie koleś nie taki fajny, na jakiego wyglądał.

Moi rodzice poznali się w pociągu :) To miejsce sprzyja miłości :)

Tak? :) To super, że tak się złożyło :) Pewnie też lubisz jeździć pociągami, co ? ;) To, czego zawsze słucham najczęściej podczas podróży :) http://www.youtube.com/watch?v=swbtqKcxUYc