jestem olewana juz trzeci dzien

sytuacja w skrocie: ciagle sie ostatnio klocilismy o jakies nieistotne pierdoly co powodowalo ze bylam troche zdystansowana i wiecznie na niego zla ale zawsze bylam dostepna kiedy tylko mialam czas, zawsze odpisywalam, odpowiadalam, rozmawialam a on ma jakis kaprys i juz milczy 3 dzien pomimo tego ze odczytuje moje wiadomosci, jest to dla mnie niedopuszczalne wiec to oznacza koniec zwiazku ale jak mam go skonczyc skoro z jego strony nie ma zadnej reakcji? jak byscie to rozwiazali gdyby dotyczylo to was? a moze to ja jestem glupia ze chce go zakonczyc na sprawiedliwych zasadach jak przystalo na ludzi doroslych kiedy on ma to kompletnie w dupie? jestesmy razem ponad 2 lata wiec cos tu jest chyba nie tak jak na taki staz zwiazku

jeszcz edodam ze nie poklocilsmy sie nigdy az tak zeby milczec 3 dni. co najwyzej pare godzin ale ostatnio nawet klotni nie bylo tylko ostrzejsza wymiana zdan po ktorej on stwierdzil ze juz mu sie nie chce bo robimy z igly widly nie wiem jaka jest przyczyna i mam juz dosyc