Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronikaaaaaa

ból rozstania...nie do wytrzymania...

Polecane posty

Gość i co z tego ze skurviel
ona to juz wie. Przypominajac jej o tym, nie pomagasz. Wzmacnianie poczucia krzywdy jest dzialaniem przeciwko ofierze. Przeciwnie, trzeba jej pozwolic poczuc sie wolna od poczucia krzywdy i odpowiedzialna za swoje wybory. Tylko tak mozna sie wyleczyc. Dlatego glaskanie po glowce "ty taka biedna, a on taki zly" tak naprawde pogarsza stan cierpiacej osoby (nawet jezeli rzeczywiscie zostala skrzywdzona). Teraz ona potrzebuje zaczac myslec o sobie, a nie wciaz o nim i o tym, co jej zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość one
Amen siostro wyżej amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość one
1. Przestać szukać kontaktu z ex, ignorować esemesy- najlepiej ich nie czytać, bo mogą byc prowokujące (ja napisałam tylko jedną wiadomość- wszystkie wiadomości od ciebie kasuje bez czytania). 2. Podjęć wewnętrzną decyzję, że jest on dla nas martwy, a ta osoba, która się próbuje z nami kontaktować jest kimś innym. Można płakać za tamtą osobą, bo żałoba jest konieczna, aby pogodzic sie ze stratą, ale powtarzać sobie, że nie kochamy tej osoby, która do nas pisze, to jest tylko nędzna namiastka naszej prawdziwej miłości, która umarła, bo przecież ten którego kochaliśmy kiedyś nie skrzywdziłby nas, więc to nie jest ten sam człowiek, tylko udawacz. 3. Zabronić znajomym mówienia o nim. Nie szukać wiadomości o nim na fb, nk. Ja skasowałam i jedno i drugie. 4. Wybaczyć zmarłemu ze nas zostawił, pożegnać się z miłością GRUBĄ KRECHĄ ODDZIELIĆ tamtego ukochanego od tego palanta co się kręci wokół nas. 5. Nie pozwalać myślom zaczepiać się w głowie, jak zaczną was nawiedzać nie koncentrujcie sie na nich niech płyną dalej. 6. Jak macie możliwośc to wyjedzcie jak najdalej i nie mówcie tego ex, nie ma po co- on nie żyje. 7. Wybierzcie symboliczną datę do kiedy cierpicie, ja podjęłam decyzję, że jak zakwitną bzy, to będzie już ze mną dobrze. I było dobrze :) zakochałam się! 8. Idźcie na jogę! 9. Daliście mu X lat, więc nie dawajcie mu juz ani minuty więcej z WASZEGO ŻYCIA, bo na to nie zasługuje- już to udowodnił! Ja w rok wyleczyłam się z 12 letniego związku( w tym kilka lat po ślubie). Przez kolejny rok bywało mi czasem smutno, ale tylko dlatego, że szkoda mi było czasu który mu dałam. A teraz jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc ja
gość one jak ty sobie z tym poradziłaś? Boże ja jestem rok i 2 m-ce sama, mąz wyprowadził się po 6 latach małżeństwa zostawiając mnie i córkę i nadal się nie podniosłam. Żyję dalej nadzieją że on wróci....a to mnie już powoli wykańcza.... Jak ja ci kobieto zazdroszczę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość one
Napisałam Tobie jak sobie z tym poradziłam. Ty masz córkę i powiem Ci, że wbrew pozorom łatwiej znależć motywacje do tego, aby żyć dalej. U Ciebie w gre wchodza jeszcze dodatkowe czynniki to, ze masz skłonności do depresji i dlatego musisz poradzić się specjalisty. Powiedz mi proszę, dlaczego Ty jeszcze chcesz być z tym człowiekiem? Kochasz go, bo wydaje Ci się że go potrzebujesz, czy potrzebujesz go, bo go kochasz? Zastanów się nad tym pytaniem, które Ci zadałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tylu wspólnych latach, trudno zacząć życie w pojedynke, potrzebujemy swoich partnerów bo ich kochamy, byli dla nas całym światem i mimo tego, że samym rozstaniem wyrządzili nam niewyobrażalną krzywde, paradoksalnie pamiętamy tylko te dobre chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda chwila spędzona osobno wydaje się wiecznością, wyobrażam sobie co byśmy robili jak byłby teraz ze mną. Smutek narasta bardzo powoli, nagle uswiadamiamy sobie, że rano zamiast dwóch filiżanek kawy robimy tylko jedną...i mam ogromne poczucie klęski, bo zamiast szczęśliwej rodziny mam rozdarte serce a moje dzieci już nigdy nie zaznają normalności, czy będą sobie umiały poradzić w dorosłym świecie, gdy teraz będą wychowywały się bez podstawowych wzorców??? Za dużo pytan i brak odpowiedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaa,,,,,,,,,,
nie sądziłam, że aż tyle jest nas kobiet, które cierpią podobnie jak ja...chociaż powoli już wychodzę na prostą, widocznie nie byliśmy dla siebie i tyle, widocznie los widzi mnie u boku kogoś innego, teraz patrzę zupełnie inaczej na to co było i kim on był...a ideałem nie był...zresztą nikt nie jest, i stwierdzam, że dobrze się stało, że poszedł do tamtej bo co to za facet który odbiera prezenty byłej a daje nowej...szkoda słów, ale trzeba zacząć żyć od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie mogłam sobie poradzić po rozstaniu i to długi czas. za namową przyjaciółki skusiłam sie na psychoterapię. trafiłam na fajną terapeutkę, która nie jest z tych "jęczących" tylko naprawdę konkretna. mogę podać namiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaa;;;;
ja bym tylko chciała zacząć wszystko od nowa z kimś innym, ale nie jestem w stanie...czuje, że mam w środku jakąś blokadę, która nie pozwala mi na związek z kimś innym bo to będzie znaczyło, że go zdradziłam...wiem, że to głupie ale nie mogę sobie dac z tym rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka znajoma z ktora widzialem sie pare razy. I wszystko niby jest ok ale ona ciagle mowiła,ze nie potrafi juz kochac nikogo (bo zozstala oszukana przez mezczyzn) ale z drugiej strony zawsze mowiła mi,ze mnie uwielbia ale nie kocha. Mowila mi,ze nie jesli nie czuje do kogos nic to nie pojdzie z nim do lozka, a ze mna jednak poszla. Mieszkamy daleko od siebie i nasze kontakty bezposrednie były rzadko. Nie wytrzymałem i zamowilem na nią urok miłosny (na http://magicznerytualy.pl) i dzięki temu udało mi się ją zdobyć. Uważam że to dobrze dla nas obojga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Rozstałem się z dziewczyną niecałe 7 miesięcy temu. Było to nasze trzecie rozstanie, ale też najdłuższe, a ja wciąż ją kochałem i nie wiedziałem co robić, Poprostu stwierdziła, że nic do mnie nie czuje i odeszła... Nasz związek był cudowny, nie byliśmy ze sobą długo(bo tylko rok), ale mieliśmy wspólne plany na przyszłość, rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim... Wiem, że byłem dla niej za dobry(prezenty, kwiaty itd.)...co tylko chciała to dostawała...jednym słowem zagłaskałem ją i to był mój największy błąd. Odezwała się po pewnym czasie, porozmawialiśmy sobie i stwierdziła, że możemy być bardzo dobrymi kumplami, ale nic więcej. Dla mnie to było za mało. Skorzystałem z oferty uroku miłosnego na stronie http://urokmilosny24.pl i niedługo po tym ona znowu była moja i nie powróciła jako przyjaciółka tylko jako moja kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×