muszę schudnąć, bo inaczej nie chcę się znać

mam dość siebie, swojej psychiki, bo widzę, ze robi ze mna co chce. codziennie zaczynam diete, ładnie pięknie, zdrowe śniadanko, a potem.. lawina i wpierniczanie wszystkiego, najlepiej jak najbardziej niuezdrowego, generalnie same słodycze... raz tyje, raz chudnę, tyję i chudnę, tyję i chudnę, znowu przytyłam...

schudłam z 84 do 63 kg/166cm. już tak fajnie wyglądałam, super się czułam, czułam że wszystko mogę, miałam wielką energię do zycia i działania... facet mnie rzucił i w 7 miesięcy przyttyłam do 77kg

to teraz z tą samą energią wracaj na dobre tory:) ps jak rzucił to głupi:)

Nic sie nie przejmuj do roboty i juz dolanczam sie do ciebie bedzie razniej.

nie, nie głupi tylko po prostu nie kochał, ale chce pozostać w dobrych relacjach i przyjaźnić się. a energii juz tamtej właśnie nie moge odzyskać i to jest problem. codziennie wstaje z myślą, że od dziś, pięknie śniadanko, a potem jakiś przymus w głowie, zeby iśc kupić lody, batony itp. chociaż tak naprawdę wcale nie jestem głodna... tak, jakbym chciała się dobić, stać się niewidzialna dla facetów

niestety właśnie się przejmuję, bo od miesięcy nie jem nic zdrowego tylko opycham się wszystkim co niezdrowe, zaczynam mieć kłopoty ze zdrowiem.

najważniejsza kwestia to psychika, musisz sobie to uświadomić i zdecydować czy chcesz być zdrowa i pełna energii czy tak jak do tej pory. Aby się zmienić jest potrzebna chęć na zmianę i jakiś cel do którego dążysz. Mi kobieta której opiekuję się dziećmi poleciła tabletki odchudzające Forever Slim, dostałam od niej pierwsze opakowanie w prezencie a też można je kupić na allegro. Do tego zaraziła mnie zdrową żywności nisko przetworzoną. I już po 3 tygodniach schudłam 7 kilogramów ;) A z aktywności fizycznej to tyle co spacery z dziećmi którymi się opiekuję i plac zabaw ;) Wcześniej byłam na samej zdrowej diecie ale nigdy nie było takich efektów ;)

no i po co ta reklama

kurczę, współczuję Ci! Wydaje mi się, że musisz się psychicznie nastawić na odchudzanie, spisz sobie jakiś plan, ile chcesz schudnąć i od i do kiedy i czytaj to cały czas. musisz chyba też spisywać sobie plan jedzenia na cały dzień i trzymać się go rygorystycznie, jak się przyzwyczaisz do diety, to wtedy modyfikuj to, co jesz. tutaj jest link z planem odchudzania, może ci coś pomoże: http://www.naturalnarewolucja.pl/#!plan-odchudzania/cee6 . Koniecznie, ale to koniecznie zmień swoje psychiczne nastawienie. Wierzę, że ci się uda!!!!!!!!!!!!! Podobno nie ma rzeczy niemożliwych :)

Wpadnij na bloga o diecie i ćwiczeniach http://zrzucbrzuch.blogspot.com/ zrobiłam całkiem nową szatę graficzną. Na blogu przede wszystkim znajdziecie przepisy różnych ciekawych potraw które ciężko znaleźć w internecie, dużo porad odnośnie diety , ćwiczeń i suplementacji jak i różne ciekawostki. Polecam

dziękuję kochani za rady, ale właśnie o to chodzi, ze ja sie nie umiem psychicznie zdopingować, czuję się taka słaba, zmęczona, nijaka, nie widzę sensu w niczym, w wyznaczaniu sobie celów itp. jak mam to zrobić? jak przywrócić chęc do życia do zawalczenia o siebie, po co? a plan układam, oczywiście, mam porobione tabelki w wordzie, wpisuje daty i wypisuję śniadania, obiad i kolację, ale co z tego skoro jednego dnia jestem pełna zapału i tworzę plan, a drugiego dnia wstaję i zamiast trzymac sie planu lece po największe obrzydlistwa do sklepu.

Przyjaźń po związku jest bardzo trudna, dlatego podziwiam Cię, że przy tym zostałaś. Popatrz, to już Twój sukces - powod do polubienia siebie. Nie jesteś mściwa, a przeciez mogłabyś mu powiedzieć, że jest chamem. A teraz pokaż mu co stracił, głowa do góry. Pamiętaj, że żaden facet nie jest wart samej Ciebie! Żaden facet nie może stać się ważniejszy niż Ty. Masz uczucie nijakości? Gdybyś była nijaka to by Cię Bóg nie zesłał na ten świat, wiesz? Jesteś silna. Stwierdzam to po tym, że w ogóle o tym piszesz, a nie siedzisz i się tylko użalasz. Szukasz pomocy. Czyli jakaś siła w Tobie i mobilizacja jest! Brawo za to! Jak odzyskać dawną radość z życia? Musisz przede wszystkim chcieć, a to u Ciebie chyba jest trochę problemem, z tego co widzę {popraw mnie jeśli się mylę! }. Jeśli masz ochotę na słodycze, spróbuj brać chrom. Podobno zmniejsza na nie ochotę. Sama brałam i w sumie to przyznam, że jakieś efekty były. Jednak myślę, że tu chodzi bardziej o naszą wolę.