Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iup up up34

CZY REAGUJECIE KIEDY WIDZICIE KIEDY KTOS BIJE DZIECKO?????????

Polecane posty

Gość nogę w szprrychę
aagnessss trafne spostrzeżenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rreeeew3
099834

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iup up up34
CHOLER A Z TA KAFEREIA nie zapisuja sie posty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak nie uważam...
wow...jestem pod wrażeniem...zawsze powtarzam to mojemu mężowi "jak dzieci mają panować nad sobą, jeśli Ty nie potrafisz zapanować nad sobą"...dajecie sobie prawo takich zachowań, bo np.macie gorszy dzień...dzieci też miewają... A nie dawanie klapsów nie jest równe z tym, że nie wyciąga się konsekwencji z zachowania dziecka. Na każde dziecko jest sposób. Moje dwie koleżanki też stosują klapsy i tez mają "powody"...bo dziecko weszło w pokrzywy, bo dziecko nie chciało zasnąć, bo dziecko wysypało cukier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuuuuuu
Nie byłam świadkiem takiej sytuacji,ale z pewnością bym zareagowała.ludzie bijący dzieci są niestabilni emocjonalnie. Uderz dziecko=daj klapsa,a później spójrz głęboko dziecku w oczy.Zobaczysz tam własną porażkę. Mam dziecko,nie biję!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natasza natasza
moim zdaniem sa 3 grupy rodzicow 1. Tacy, ktorym czasem nerwy puszczaja, ale kochaja dzieci i chca dla nich dobrze, wychowuja je a nie poblazaja. 2. Patologia, ktora chleje przy dzieciach, wyzywa, bije, traktuje dzieci jak przedmiot. 3. Rodzice nadopiekunczy, ktorzy dzeciom wlaza w dupe, nie widza, ze dziecko rozpuszczone jak dziadowski bicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu guinness
Wiecie, ja też mam jedno bardzo krnąbrne dziecko, które zawsze chce robić w danym momencie co innego niż reszta i psuje celowo wszystkim plany czerpiąc z tego niezdrową satysfakcje, bo jest z natury złośliwe (mam nadzieję, że wyrośnie), ale mamy na niego sposób. Na ulicy jak robi scenę, to udajemy, że go zostawiamy, robimy mu papa i się oddalamy. Nie minie chwila jak leci za nami z krzykiem i płaczem żebyśmy poczekali maksymalnie wkurzony, że jego niecny plan znów spalił na panewce. :) W domu jest nieco łatwiej bo wtedy jest zamykany w nudnym pokoju i może wyjść do innych dzieci jak się wyciszy, zdecyduje przeprosić i obieca że będzie grzeczny. :) Aha, karzemy mu sprzątać i naprawiać wszytko co celowo rozwali albo rozrzuci, a jak tego nie zrobi to nie ma deseru, bajki, podwórka, zabawek ani nic co dostają pozostałe dzieci. Także są inne sposoby poza biciem, ale pod nosem przekląć na osobności to pewnie nie jednemu człowiekowi się zdarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu guinness
każemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakedi2
kiedys afganka uderzyla kilka razy swoje dziecku na placu , to jej powiedzialam, ze jak jeszcze raz zobacze ze bije swoje dziecko, to zawdzwonie do jugendamtu ...chyba sie wystraszyla, ze straci jej dziecko zabiora i straci kindergeld...bo od tej pory jest grzeczna...przynajmniej na placu zabaw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co????????
ToksycznaKobita- ty lepiej zajmij się sowimi dziećmi bo jako niemowlaki od 3 miesiąca całe dnie siedzą w żłobkach a ty oczywiście nie widzisz w tym nic złego . Z to jak matka da klapsa to już sie plujesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natasza natasza
Moje dziecko mialo faze na wlaczanie kuchenki- tlumaczylam, odciagalam i tak po kilka razy, w koncu dostalo klapsa w tylek i juz wiecej nie podeszlo do kuchenki. Wiec na kazde dziecko dziala cos innego. Co nie oznacza, ze przez tego klapsa bedzie mialo traume cale zycie. To samo bylo z faza bicia, dostalo po lapach,. by sie przekonac, ze to boli i problem z glowy byl. Z gryzieniem tez-ugryzlo, wiec po tlumazeniach jak grochem o sciane, rowniez dziecko ugryzlam (delikatnie, ale by poczulo) i juz wiecej problem nie powrocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natasza natasza
Do kolezanki wyzej-widzisz, Twoje dziecko potulnie leci za Toba, gdy nie zwracasz uwagi. Ja widzialam ostatnio 2-latka, ktoremu tez mama pokazala papa i zaczela odchodzic-mial ja w dupie brzydko mowiac i poszedl w druga strone przy ruchliwej ulicy az w koncu matka puscila sie za nim biegiem, bo wchodzil juz na trawnik oddzielajacy chodnik od ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iup up up34
nie zapisuje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co????- a skąd ten new ,ze cale dnie? haha bajkopisarko ,palnij sie w lepek:)A cos cie to boli ,ze dzieci byly w zlobku a jak konczylam studia bez brania przerwy,i nie mialam dlugiej przerwy w pracy??Co sie wpierdalasz w cudze dzieci ,ktore za 1.5 roku beda pelnoletnie i jakos urazy zadne z tego powodu nie ma??Dzieci tez bywają meczące i daje sobie prawo do tego przyznac Ty sie moze zajmij swoimi dziecmi,moje dzieci calodobowo mnie nie potrzebują. Tak pluje sie za to gdy rodzic wali dziecko z tego powdu, ze sznurowek nie potrafi zawiązac, za to ze paluszki mu sie wysypaly, i za inne blachostki,a kazdy powod dobry do wlania.Wiidok dziecka przebiegającego prze ulice samej mi krew w zylach mrozi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgssdgsdg
ta co niby daje sobie radę z dwulatkiem, smieszna jestes. jaki sukces, to jest sukces? 2lata temu bylam mlodym nauczycielem, weszłam do zawodówki męskiej,prymitywy, nie dzieci!lekcja tragiczna,uwalona.poskarżyłam wychowawcy,następna lekcja była bajecznie cicha. zadowolona wracam do pokoju i z takim jak ty glupim usmiechem oswiadczam wszystkim-ze wygralam i ze juz sluchają. gówno prawda, problemy byly caly czas. tak jak 2 latek moze sie zmienic w 4,6,8latka ktory będzie od diabla i ciut ciut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghty
"ehh..... Nie reaguje . Nie moje dziecko i nie moja sprawa. "\ typowe polaczkowe myślenie ja nie widziałam, żeby matka biła dziecko w miejscu publicznym. zazwyczaj coś krzyczą, ale nie biją. natomiast jeśli spotkam się kiedyś z taką sytuacją zareguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgssdgsdg
chodzi mi o te krnąbrne dziecko czerpiące satysfakcję. jednorazowy sukces ale nie cudowne wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu guinness
On leci za nami bo... się boi porwań. :D Wiem, że to okrutne ale straszymy dzieci, że na ulicy trzeba uważać na porywaczy. :P Działa jak widać. Mamy andersenowskie poczucie humoru. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak nie uważam...
my tez mamy trudne dziecko. Zawsze co innego niż wszyscy. Kombinuje, psoci i na dodatek podpuszcza brata...ale jakoś ani razu nie zdarzyło mi się jej uderzyć....zawsze znalazł się jakiś sposób, który w końcu skutkował. I mimo, że nie biję swoich dzieci, nie wydzieram się na nie jak nienormalna, nawet wściekła przemyślę to, co mam dziecku do powiedzenia, żeby później nie żałować, a daleka jestem od rozczulania się nad swoimi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhahahahhahahahahehehehehe
ToksycznaKobita - ojej jaka nerwowa heheh melisy się napij .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi :)
toksyczna patrząc na to jak przedmiotowo traktujesz swoje dzieci to pewnie nie raz im przyłożyłaś tylko tutaj zgrywasz taka święta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim tutaj wpisie zaobserwowalas sie robie z siebie świętą? konkretnie ,ktore zdanie cie w tym utwierdzilo? bo ja dobrze pamietam co tutaj pisze To ,ze dziecko w kazdej sytuacji nad sobą sie nie stawia, to nie oznacza,ze traktuje sie go przedmiotowo.Zadna kobieta (nie wazne czy matka ,czy nie) nie moze zapominac o sobie i zatracac wlasnego Ja, ale nie jest to oznaką,ze pozostali nie są brani pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65665
hhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikam jak szolona9
podnosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zgadzam z toksyczną
to, że matka myśli też o sobie, nie poświęca wszystkiego dla dziecka, nie oznacza, ze traktuje je przedmiotowo...I nie oznacza to, że nie będzie potrafiła panować nad emocjami...może dlatego, że jest mniej sfrustrowana??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×