Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jjkdididkttt

gówno prawda cała ta "więź" matki z dzieckiem :(

Polecane posty

Gość jjkdididkttt

pisze tutaj bo musze sie wyżalić. cholernie wyżalić. Płakać mi się chce bo moje dziecko mnie olewa. Zacznę od tego, że mimo, że moja ciąza nie była zaplanowana to od pierwszej chwili gdy dowiedziałam sie ze jestem w ciąży pokochałam moje dziecko całym sercem. Szalałam wrecz, jezu czego ja to nie robiłam z tej szalenczej radosci. Zakochałam sie w swoim brzuszku ktory robił sie coraz okrąglejszy, głaskałam, mówiłam, śpiewałam kołysanki, czekałam na to dziecko jak zbawienie, poczułam się mamą na 300% . dziecko ktore nosiłam stało sie całym moim światem. po porodzie od pierwszych chwil byłam z córeczką, tuliłam, spiewałam te kolysanki z ciąży, kochałam, płakałam nad nią ze szczescia, nosiłam ją od urodzenia w chuście, karmiłam piersią i wciąż karmię, byłam w nią tak zapatrzona zakochana oszalałam na jej punkcie stała sie sensem mojego zycia, płakałam ze szczescia przy jej pierwszym usmiechu pierwszym agugu, pierwszych swiadomych gestach, nie mogłam bez niej wytrzymac ani chwili, głaskałam ją robiłam relaksacyjne masaze, zasypiała przy piersi, tuliłysmy sie jak kangury. i co? gówno. ona sobie upatrzyła moją mame. nie płacze za mną tylko za moją mamą. wyciaga do niej rączki, do mnie nie. kiedy chce juz ja zabrac...ryk. kiedy ja wchodze do pokoju nie cieszy sie, keidy moja mama to ma banana na twarzy od ucha do ucha. jest mi przykro i czuje sie oszukana. naczytałam sie i nasłuchałam o magicznej wiezi miedzy mamą i dzieckiem, dałam z siebie wszystko zeby byc ze swoim dzieckiem blisko, by czuło moją miłosc zainteresowanie i zaangazowanie. i ja tylko przez to cierpie bo serce mi peka ze moje dziecko mnie olewa i woli swoją babcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezra fitz
Moze przeslodzilas :P A maz, jeszcze z Toba jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkdididkttt
oczywiscie ze jest, czemu miałoby go nie byc? tak samo jak ja traktuje naszą corke jak oczko w głowie. ona lubi sie z nami bawić smieje sie itp, ale to moją mame upatrzyła sobie na przytulanke, ukojenie smutków, rozrabianie...Poki jej nie ma to jest "nasza". al ejak pojawia sie babcia to mnie/nas juz olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezra fitz
"stala sie sensem mojego zycia..." itd. Dlatego mniemam, ze maz zszedl na dalszy plan. no chyba ze obojgu Wam odbilo i widzicie tylko dziecko, zapominajac o ty, co to malzenstwo, bycie kobieta i mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Autorko przepraszam Cię za ten śmiech ale jakbym o sobie czytała ( O dziwo mój mąż wytrzymał ze mną jakimś cudem :D ). W moim przypadku córka była za mężem i to za nim wodziła wzrokiem i jemu przesyłała miłość usmiechem i spojrzeniem . Na początku przeżywałampo cichu ale nigdy nie pokazałam tego mężowi a tym bardziej dziecku. Moja córka obecnie ma ponad dwa lata i takich przyjaciół jak ja i ona ze świecą szukać wśród mam i dwulatków a mąż? Męża kocha nadal bo to jej tatuś i basta ale jak zadaje pytania, chce powariować czy pobawić się to pyta gdzie jest mamusia . To ze mną córka poznaje książki, kolory, piosenki i literki i nawet mąż widzi że to u mnie widzi w tej kwestii autorytet i wzór. Czasy siusiania w pieluchę minęły, minęła też potrzeba dzidziusiowania, teraz mam dużą , mądrą pannę która póki co świata poza mną nie widzi a odkryła mnie córka kiedy wyszła z niemowlęctwa :). Życzę ci mądrości, cierpliwości i dystansu do samej siebie i dziecka. Życie jest nieprzewidywalne i tylko od nas zależy jaki będzie dalszy ciąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezra fitz
"nie moglam bez niej wytrzymac ani chwili"---oj, zamiast cieszyc sie z chwil spedzonych z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to minie
witaj mialam podobna sytuacje,gdy moja corka byla z moja mama a ja chcialam ja wziac do przewiniecia czy wogole bo moja mama musiala juz isc to dziecko uciekalo przedemna i darlo sie wniboglosy. wiem co czujesz bo ja to az plakalam tak mi przykro bylo ale to minelo.nie martw sie glowa do gory.dzis moja corka ma 9 lat i codziennie mowi mi jak bardzo mnie kocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile ma Twoja corka? Jesli jest juz troszke wieksza to moze zwyczajnie ma dosyc przesadnego okazywania uczuc, moze czuje ze Ty wymagasz od niej wielkiej milosci i okazywania tego na kazdym kroku i dlatego ucieka od tego. Mimo wszystko napewno jest z Toba bardzo zzyta i jakby dziala jej sie krzywda uciekla by do Ciebie. Moj syn swego czasu wolal tate, mnie widzial ciagle wiec mniej sie cieszyl na moj widok ale jak sie uderzyl to lecial z placzem do mnie a noe do meza :D A teraz ma 5 lat i uwielbia byc u mojej tesciowej, do domu najchetniej by nie wracal, ale nie sprawia mi to przykrosci. Dom ma na codzien wiec dla niego to jakas odmiana jak zanocuje u babci. Mysle ze powinnas dac sobie spokoj, nie myslec o tym. Corka. Na pewno Cie kocha wiec nie zastanawiaj sie nad tym kolejno i nie badz zla/zazdrosna o jej dobra wiez z babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tego? ja też wolałam babcię. bo moja matka okazała się zaborczą suką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkdididkttt
my ciagle pamietamy co to nasze małżenstwo. nasze dziecko jest bardzo grzeczne, od poczatku przesypia noce i nie mielismy tzw kryzysu poporodowegu, przeszlismy ten okres bez burz, kochamy sie i mąż jest dla mnie ważny kocham go i okazuje mu to, ale to wydarzenie w zyciu jakim była ciąża ktorą wspolnie przezywaliśmy, potem narodziny tego wyczekanego dziecke bardzo nas połączyły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkdididkttt
ma 8 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka ma 'świra' na punkcie szwagierki, nie mam pojęcia dlaczego, ale jak jej ciocia jest w pobliżu to wszystko przestaje się liczyć... jak ją zostawiam pod jej opieką to córka sama robi mi papa i idzie do ciotki na kolana;) matka jest tylko jedna, ale idole to inna sprawa - trzeba się pogodzić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Ja też miałam podobną sytuację, z tym, że ja miałam depresję i zajmowałam się córką mechanicznie - bez większych uczuć, miłości do niej uczyłam się powoli. Mimo że to ja spędzałam z nią całe dnie przez 2 lata, na pierwszym miejscu był tata, potem babcia, potem ciocia, potem ... pies babci, a na końcu ja ;). Jak poszła do przedszkola, a ja wróciłam do pracy, wszystko się zmieniło. Stała się moim oczkiem w głowie i największym skarbem, bez którego nie wyobrażam sobie życia. Kocham ją najmocniej na świecie, nikogo w życiu tak nie kochałam. A ona odwdzięcza tę miłość po stokroć. U Ciebie też to się zmieni na pewno, cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
i też dziecko było wyczekane i wymodlone kiedyś miałam straszny żal, że woli tatę i babcię, teraz się z tego śmieję dzisiaj to mama jest autorytetem, to z mamą się przytula, to mamie się zwierza i to do mamy biegnie, jak coś boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiliana
hej,myślałam że Twoja córeczka ma przynajmniej 2 latka,ona jest jeszcze maleńka ona zapewne kocha Ciebie na 100% jak matkę a babcie to pewnie po prostu uwielbia jako babcie ,ja z moją córeczka rowniez jestem od samego początku cały czas,a miłości dałam jej ogrom,robiłąm dla niej wszystko,więz niesamowita,teraz ma 8 lat i nie ma tego samego co było wcześniej,owszem kocham ją a ona mnie,czasem się przytuli itd.ale nie raz powie mi nie kocham cie,nie jestes moją matką i to bez powodu no to ja dopiero mogłąbym tak to ująć jak Ty,Twoja jest maleńka zobaczysz ile jeszcze odczujesz od swojej córeczki ale więź nadal będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byłam mała i bardzo zajmowałam się swoim psem, to gdy przychodziłam do domu, wcale się nie cieszył tylko ledwo ruszył ogonem. A na mojego ojca, który miał psa konkretnie w dupie to się cieszył przez godzinę po powrocie. Dzieci są niżej w hierarchii od psów, więc jeżeli potrafisz i nie wyżarło ci to dziecko mózgu, to wyciągnij wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
ale autorko co w związku z tym? czemu ma służyć twój temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam
Pancerna Kołdora -niedobrze sie robi od tych twoich wpisów. Wcale się nie dziwie ze nawet pies nie cieszył się na Twój widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezra fitz ile masz lat?
Fanko PLL :P z ciekawosci pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezra fitz
Duzo, a serial lubie :P Oderwanie od rzeczywistosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wlasna mame bedziesz
zazdrosna? Ciesz sie,ze dziecko ma wiecej ludzi do kochania. I malenkie jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezra fitz
Wiele seriali ogladam -PLL-nowy sezon chyba od czerwca poleci. Ale w czerwcu to bardziej bedzie mnie interesowac TRUE Blood. Na ten zawsze czekam :P A z braku laku ogladam inne- wlasnie skonczyl sie 4 sezon The Vampire Diaries. Polecam tez The Gates i Fringe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, mała ma zapewne taki okres, że upodobała sobie Twoją mamę. nie wiem jak to u Was jest, ale jak częste są kontakty twojej mamy i twojej córy? ja jak byłam w liceum, to opiekowałam się dorywczo ok. 8 miesięcznym chłopcem. Dorywczo w znaczeniu, czasami jak jego mama chciała pojechać po zakupy czy do fryzjera, czy po prostu posprzątać musiała, to wpadałam i zajmowałam się nim. No i doszło do tego, ze mały jak się wywalił przy mebelku, czy przy raczkowaniu zaorał główką w ziemię, to wyciągał rączki do mnie a nie do mamy. coś go też pociągało we mnie ;) może to, że kojarzyłam się mu z samymi fajnymi rzeczami...ze spacerami, śpiewaniem, luzem, ja go nie przewijałam za często, nie grzebałam mu w uszkach, nosku itp itd. i wszystkie takie rzeczy, których dzieciaki nie lubią. Małej to przejdzie. ja np. od dzieciństwa wolałam dziadka niż babcię, bo dziadek nie łaził za mną jak rzep, nie zmuszał mnie do niczego, do picia, jedzenia. a babcia tak i dlatego ja jej nie lubiłam w zasadzie. może wyluzuj po prostu. zobaczysz, że po latach będziesz się z tego śmiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdhhd
No co ty?! To sie wiekszosc bezmozgich bab na tym forum zalamie,na kazdym kroku wciskaja tu kit o budowaniu wiezi aby usprawiedliwic swoje lenistwo i brak checi powrotu do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkdididkttt
ktoś pytał czy pracuję. nie nie pracuję, zajmuję się malą a w weekendy studiuję. a co do tego jak czeste sa kontakty mojej mamy z moja corką to- codziennie poniewaz mieszkamy dom obok siebie i mama przychodzi codziennie "spojrzeć na małą". Ktos zapytał czemu mial sluzyc ten temat- temu ze musiałam to z siebie wyrzucic bo ciezko mi z tym samej sie uporać. chciałam usłyszec czy przesadzam czy to normalne czy nienormalne czy ktos tak miał. bo sama juz nie wiem co myslec. chciałam sie wyzalić. tymbardziej ze u mnie jest taka sytuacja ze mama jest jeszcze młoda, ma 49 lat i jeszcze ze 2 lata temu sama myslała nad zajsciem w ciaze ale w koncu sie nie zdecydowali bo juz nie ten wiek. ale wiem ze tego zaluje. mam wrazenie ze ona moją corke traktuje jak to dziecko za ktorym teskni ktorego nie ma a mogła mieć. ona sie cieszy z tego ze mała woli ją niz mnie. dlatego z tym mi tak trudno. trzyma ją na rekach i mowi do mnie "sprobuj ja wziac sprawdzimy czy sie rozpłacze" a jak mała płacze to mówi "mama be, babcia cie nie odda".ja z trudem powstrzymuje łzy a w środku mnie rozrywa. wiem, ze po tym co napisałam na poczatku wydaje sie wam ze jestem słodko pierdzącą mamuśką ktora wącha różowe pachnące kwiatkami kupki swojego dzisiusieńka, ale tak nie jest. chciałam po prostu tym pierwszym wpisem pokazac wszystkie moje uczucia jakie mam, od tej wielkiej matczynej miłości po żal i rozczarowanie. ktoś tez napisał ze jestem dziwna ze nie ciesze sie ze dziecko jest kochane i nie powinnam byc zazdrosna o swoją mamę- otóż wydaje mi sie ze kazda matka walczy o swoje dziecko jak lew w chwili zagrożenia. a ja czuje sie zagrożona bo mam wrazenie ze moja mama chce zastąpić matkę mojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkdididkttt
czuje sie oszukana bo z kazdej strony trąbią o tym jak wiele czynnikow wpływa na więź matki z dzieckiem. karmiłam piersia od urodzenia, nosiłam w chuście, tuliłam się z nią nago by zadbać o kontakt skóra do skóry, robiłam wszystko by była spokojna wyciszona zrelaksowana. dbałam o nią. nie chodzi o to, że książkowo tylko tak jak mi podpowiadal instynkt. a inne matki mają wyj.ebane na swoje dzieci, piją ćpają- a są dla dziecka całym swiatem. gdzie logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsd
A slyszalas o takim powiedzeniu: "Zaglaskac kotka na smierc." Chyba przesadzilas z tymi czulosciami I dziecko mialo dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest idiotką
jeteś żałosna,nie skomentuję więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem twoje cierpienie.Nie wiń dziecka za to:(Potraktuj to tak,że ma więcej osób do kochania.Natomiast jak napisałaś ,co mówi twoja matka (mama be) ,to aż mną zatrzęsło...:( Powiedz jej, niech nie podbija swego ego,tylko myśli o tym,że wychowuje małego człowieka,spytaj,co chce osiągnąć przekazując dziecku komunikat,że jego własna matka jest" be "??????Koszmar! Dobrze,że ta bezmyślna kobieta nie ma więcej dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×