Wole rodzine meza niz swoja.Skoda tylko ze mieszkaja w innym miescie.

Moja rodzina to dziwni ludzi. dla nich liczy sie tylko kasa i kto co ma. a rodzina partnera jest biedniejsza ale wwidac i czuc i nich ta milosc, wiez wsparcie. super sie czuje w ich towarzystwie( rodzina meza). a jak sie spotkam z moja to ciagle wytykanie wszystkiego. po kazdym spotkaniu mam mega dola.

hehehe moja mam tez kasa kasa choc wiele ich nie maja ;) nawet ostatnio mojej kuzynki tesc umarl a ona ze no to dostana teraz z ubezpieczenia;/

dzis przujechal do nas mojego brat z zona. akurat mieli cos do zalatwienia u nas w miescie. posiedzielismy pogadalismy.fajnie bylo. tak na luzie bez spinania sie, i bylo o czym pogadac. a zmoja rodzina nwet nie ma o czym rozmawiac. tylko o sprawach materialnych mozna.

Ja mam zupelnie odwrotnie. Rodzina meza to materialisci. Zawsze tylko kase, ale nie Tylko dlatego ich nie lubie. Wyrzadzili mi wiele przykrosci i nie przesadze jezeli powiem ze ich nienawidze. Moja rodzina to co innego. Nawet moj maz powiedzial ze moi rodzice sa super i dobrze ze trafil na takich tesciow. I nie o to chodzi ze moi jacy by nie byli to sa lepsi. Nie. Po prostu moi rodzice sa mili troskliwi, zawsze po wizycie u lekarza z corka pytaja sie, interesuja, a tesciowie? Brzydko mowiac laske na to klada, nigdy nie zapytali, ale to taki drobiazg w porownaniu z innymi przykrosciami

t

mam rodzine w tym samym miescie i juz ponad 2 miesiace nie mamy kontaktu. ja tez przestalam sie kontaktowac. nawet moja corka sie nie interesuja. a mi jakos nie teskna za nimi. mam spokoj psychiczny,

sasassdsdfdfdfd i co w związku z tym?

Jak jeszcze zyla moja mama to wprost mowila ludziom, ze jej wstyd, ze za maz wychodze za kogos z biednej rodziny, ze jak to, przeciez powinnam miec meza adwokata lub lekarza. Dlugo nie mogla zaakceptowac mojej tesciowej. Mama umarla kilka lat temu. Teraz zmienilaby zdanie widzac, jak tak naprawde obcy ludzie mnie traktuja, praktycznie czuje sie jalbym od zawsze byla w ich rodzinie.

u mnie to samo. moja rodzina ma nad gdzies. dlaczego bo nie mamy kasy.

Tez tak kiedys mialam ale teraz niestety wszytsko sie zmienilo o 180st :(

j

nawet z siostra swoja nie mam o czym rozmawiac.

Moi tesciowie to do bas zadzwonili (mowiac zebysmy odrazu do nich oddzwonili bo mais pilna sprawe) zaledwie 2 razy w ciagu 8 lat, bo kase potrzebowali, zeby im dac! Dalismy il nawet wiecej niz prosili, bo ponoc zdrowotne problemy, to chcielismy zeby tez na leki mieli, a mnie badania zrobili za to prywatnie a reste kasy dla ksiedza na face z pros bysmy sie na kato nawrocili! Cale szczescie ze dzieli nas 1800 km!

...........

f