Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość też żona

jak wam sie uklada w malzenstwie?

Polecane posty

Gość też żona

jak wam sie uklada w malzenstwie? I jaki macie staz? Okazujecie sobie uczucia,mile slowa.Jakie mile gesty?? macie czas tylko dla siebie,lubicie go ze soba spedzac?? czy drzecie koty ze soba? wypowiedzcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 lata :) Nie mam do czego się przyczepić :) Powiem więcej ... małżenstwo bardzo mi służy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata i jest cudownie zaluje tylko tego ze wczesniej sie nie zdecydowalam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żona
no ale cos wiecej napiszcie...macie dzieci? jak spedzacie razem czas we dwoje,jakie gest? czy sa slowa kocham cie??? itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesteś z OBOP-u? ;) No pewnie że są słowa,gesty i czułości Są tez nieporozumienia i sprzeczki Czas spędzamy w róznoraki sposób trudno jest tu wymieniać teraz wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka rafała
My 2 lata. Nie mamy dzieci. Spędzamy razem czas, ale niestety mąż pracuje od 7 do 19 lub od 19 do 7 jest lekarzem, więc trochę ciężko, ale dajemy radę. Mój mąż jakimś romantykiem nie jest, ale czasami ni z tąd ni zowąd mówi mi że mnie kocha, ale że nie jest romantykiem to to pokazuje mi to gestami np. gotuje cos stoję tyłem do wejścia do kuchni i mnie przytula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanina
od 25 lat razem i jest dalej fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 lat razem i wieje nudą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żona
pytam raczej o malzenstwa. my jestesmy razem 9 lat po slubie,maz kilka razy dziennie mowi lub pisze ze mnie kocha,czesto przytula.Daje buzi,czasem jakis liscik mi zostawi.Wprost mowi ze uwielbia ze mna spedzac czas.Wieczorem albo ogladamy film jakis,gramy w scrable itp.Dwojka dzieci. Nie pisze poto by sie popisac pochwalic czy cos...tylko jestem szczesliwa i ciekawi mnie jak maja inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my 4 lata razem bez dzieci i jest cudownie,wspolne wycieczki,wyprawy rowerowe poza praca,wspolne gotowanie,spedzanie wolnego czasu,lisciki,smsy,czule slowka,mowia na nas papuzki nierozlaczki:) kochamy sie na zaboj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zostawię nigdy,przenigdy
Marleńciu jak ja cię kiedyś znajdę to już cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...fajnie to poczytac! wszyscy tacy szczesliwi a mezczyzni tacy czuli, wyrozumiali, romantyczni....tula, gotuja, pisza smsy, jakies liscicki... no niczym romantyczna komedia! a ja sie pytam gdzie, gdzi sa takie chlopy???!!! gdzie Ci mezczyzni tacy filmowi??? znam kilku owszem czasami jakies czule gesty sa, bo na seks trzeba ,,pracowac,, caly dzien ;) i tego mezczyzni sie juz nauczyli ale nie wyzbyli sie bycia na czatach, filmow porno, ogladania sie za innymi kobietami na ulicy umieja swietnie pisac sms-y, ale rzadziej do zony czesciej i chetniej do kochanki przyjaciolki kolezanki( jak to mawiaja) ale... kochaja na zaboj...wlasne zony oczywiscie myslac czasami, czesto, rzadko...o innych! tacy sa panowi z krwi i kosci! ale moze ja sie mysle i za malo sie naogladalam komedii romantycznych ;) pa, pa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponad 9 lat razem. Bywało różnie. Cierpiałam i płakałam wiele razy rzez niego, ale kochałam. Teraz chyba też kocham ... On się zmienił na lepsze i to bardzo ... a ja? Chyba też się zmieniłam. Zaczął mi przeszkadzać :( Mamy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żona
ale ze co? zazdrosc czy jak?? niewiem jacy sa inni,moj jest pierwszy. Sa sprzeczki,klotnie.Nie jest calkiem idealnie,mamy ciche dni.Ale kto ich niema??? Ale wiekszosc czasu to sielanka.Uwierz,sa tacy faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem już zmęczona. Odchowałam dziecko, wyszłam do ludzi i poczułam że żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żona
my tez bylismy na skraju,nie przezemnie,glownie przez niego.Padaly slowa o rozstaniu...ale jakos przetrwalismy.I jestesmy bogatsi w doswiadczenoa...to nas scalilo i musze przyznac ze mimo wszystko jestem mega szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy podobny staż. Ja się boję, bo czuję że się duszę. On się stara, a ja myślami jestem gdzie indziej :( Kilka lat temu skakała bym pod chmury i całowała Boga w stopy za to, że tak się zmienił, a teraz ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żona
ale dlaczego tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona m.
To dopiero początek, a co rusz pada słowo rozstanie, ale zaraz bardzo szybko się godzimy... Obydwoje mamy wybuchowe charaktery. Mąż potrafi mi okazac czułość tak po prostu od poczatku naszej znajomosci... Tak bez powodu.Ja mam problem z okazywaniem uczuc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do też żona Dlaczego tak jest ? Nie wiem, też chciała bym wiedzieć. Może zbyt wiele razy mnie zawiódł, może to ja emocjonalnie "dorosłam" i stwierdziłam, że żeby istnieć i funkcjonować, wcale go nie potrzebuję ... :( Nie wiem. On się stara, a ja mam dystans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zawsze twierdziłam że mam księcia z bajki, rozdrapałabym każdego kto śmiałby powiedzieć na niego złe słowo ale teraz po tylu latach ( 16 lat jesteśmy razem poznałam go gdy miałam 15 lat) mam dość, mamy dwójkę wspaniałych dzieci ale to tylko pogarsza sprawę bo gdyby nie one już dawno bym odeszła. Chce od niego uciec codziennie mówi mi jaka to ja beznadziejna jestem, ma pretensje że nie pracuję chociaż tak było przez nas to wcześniej ustalone że ja zajmuję się dziećmi a on pójdzie do pracy, ośmiesza mnie przed wszystkimi że siedzę w domu i tylko wydaję pieniądze gdzie kupno lakieru do paznokci raz na pół roku to już jest dla niego szokiem. Codziennie powtarza że ja się nie liczę to straszne ale ja marzę o tym aby kogoś poznać kogoś kto mnie przytuli i powie że nie jestem tłustą świnią bo on mówi mi to codziennie ( mam 171 cm zwrostu i 62 kg wagi) jestem wykończona psychicznie nigdy mu się nie dogodzi dziećmi nie zajmuje się prawie wcale jeszcze starszym dzieckiem troszkę ale tym młodszym kompletnie w ogole. Jezu gdzie ja mam uciec jeszcze najorsze jest to że buduje nam sie nasz dom przecież ja z nim nie wytrzymam co ja mam zrobić jedyne wyjście tkwić w tym nadal aż pewnego dnia nie poznam kooś kto mnie uwolni z teo koszmaru, jestem młoda a tracę życie tracę przez niego. przepraszam dwa dni temu gdy usiedłam przy nim przy telewizorze nakrył mi plecy kołderką w taki szok mnie wbił że myślałam że śnie ale wiadomo jakie miał zamiary same wiecie. ohhh a najorsze jest to że choćbym nie wiem jak się starała ile w domu sprzątała i wszystko ogarniała zawsze po prostu zawsze znajdzie sobie coś co wykorzysta a raczej co o wyprowadzi z równowagi i zacznie wyzywac od brudasów i niechlujów np że nie domknęłam szafy lub że zostawiłam szczotkę tam gdzie ni ejej miejsce. Czy któraś z was ma podobnie bo może to normalne ale ja już trace zdrowie więc nie wiem dzisiaj mi pwoiedział że on pracuje a ja zajmuję się dziećmi on pracuje 8 godzin a ja 24 z dziećmi. Pomocy bo nie dam dłużej sobie rady z tak nerwowym wybuchowym i nie szanującym w ogole kobiet o przepraszam bab jak on to mowi człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to od kiedy taka zmiana zaszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czyli książe z bajki też nie dobry? Kurcze, wybredne te księżniczki. Chyba jednak monogamia nie jest normalna dla ludzi. Gdzie mieszkasz? Szukasz innego faceta? też ma być książe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od jakiegoś czasu ale jest coraz gorzej każdego dnia gdy słysze te wyzwiska i te jego nerwy to jestem zła na siebie że muszę z nim żyć, już zamieniłam w domu który jest jeszcze w budowie 4 pokoje na górze bo była sypialnia z garderoba i podzieliłam na pół aby były dwa pokoje bo ja nie wytrzymam z nim w jednej sypialni, to jest dramat krzyczał dzisiaj bezpodstawnie po naszej córce w aucie to próbowałam go udobr***ać i masowałam mu zmarszczone czoło z nerwów to jak się wściekł że mu facet droge zajechał że przez moje paluchy nie widzi jak jedzie i tam mnie uszczypnął w udo że myślalam że mi skórę oderwał ból niesamowity, jest to człowiek który bardzo szybko się denerwuje mam dość jeśli chodzi o księcia to zawsze go doceniałam przed innymi wywyższałam że jest cudowny zresztą wszyscy którzy nas znają mówią nam jaką my jesteśmy wspaniała parą jak to nam zazdroszczą że się tak dobraliśmy a oni nie wiedzą jak jest naprawde między nami. Kogo szukam? nie szukam nikogo to tylko moje wewnętrzne wołanie aby pojawił sie ktoś kto mnie przytuli i pójdzie za rękę na spacer a nie tylko słysze teksty obciągnęłabys a nie takie głupoty oglądasz zrobiłabys przynajmniej coś pozytecznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś byłem singlem
po ponad 10ciu latach, układ przeszedł na typ brat/siostra, ja pracuje w terenie, ona gospodynia, dzieci są, seks rzadko i raczej kiepski, ja już nawet nie inicjuje, chyba że jej się zachce, ogólnie stabilne życie ale codzienność troche przytłacza, teraz jesień to praca/dom i tak w kółko, a może tak to ma wyglądać, bo nie wiem, praca, spanie, płacenie rachunków, leci dzień za dniem, tydzień za tygodniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre że tak jest
gość dziś czyli był książe jak go poznałaś czy to tylko była twoja iluzja i to nigdy nie był książe? jak wasza komunikacja? czy potraficie szczerze rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo że to tak wygląda dni mijają bardzo szybko ale mimo to można znaleść choćby wieczorem czas dla siebie ale ja chcę czegoś innego jak tylko sexu on myśli tylko o sexie i pieniądzach ma ich coraz więcej i wciąż chce więcej to straszne jak się w tym zatracil a jeszcze gorsze jest to że tego nie widzi. Ohh ja ja sobie zmarnowałam życie, mam dopiero 32 lata a już czuję sie jak wrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze rozmawiać hehe jak tylko mu mówię że tak czy inaczej sie zachowuje to albo mówi że mam popatrzeć na siebie że jestem gorsza albo jego ulubione stwierdzenie DAJ MI SPOKÓJ. Z nim nie da sie rozmawiać mówi że jestem psychiczna i tyle. Jak dzisiaj miał przez chwile dobry humor ( bo tylko wtedy moge cos powiedziec bo gdy jest zły to odrazu jest tekst DAJ MI SPOKÓJ) to mu powiedziałam ze on mysli że wszystko jest super że dalej jest tak wspaniale miedzy nami ze przychodzi z pracy i tylko mysli o tym aby sie najesc i spuścić że nie widzi mnie a ni dzieci i że ja wcale tak tego nie widze i ze juz jestem totalnie od niego odwrócona i jak tylko pojawi sie ktos na mojej drodze to ani minuty sie nie bede zastanawiac i wtedy dopiero on otworzy oczy i se zdziwi jak to cos bylo nie tak? powie zwykła kurr.. była tak mu powiedziałam to sie zasmiał ale troszke tez wystraszył powiedziałam mu tez jak nasmiewa się ze mnie że nie pracuję a on na to przecież zajmujesz się dziećmi z nimi musisz byc w domu tak ustalilismy a ja na to takk? to czemu mnie przed wszystkimi na około osmieszasz to on mowi ze on tak tylko zartuje itd Jesli chodzi o to jaki był to kiedyś był wspaniały był taki kochany ohhh wszystko mu oddawałam wszystko dla niego robiłam nie było rzeczy jakiej bym dla niego nie załatwiła ale chyba zbytnio sie do tego przyzwyczaił i jest zbyt pewny że już mnie ma i teraz moze nawet na mnie pluć a i tak nie odejdę a się zdziwi bo czuję że to zrobię bo nie wytrzymam po prostu nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy dopiero rok po ślubie wiec nie dorównujemy stażem innym w temacie ale póki co jest cudownie. Praktycznie wcale się nie kłócimy, słowo kocham bardzo często u nas się pojawia. Myślę że w większości małżeństw na początku tak jest dopiero po kilku kilkunastu latach można tak naprawdę powiedzieć czy małżeństwo jest udane. Kiedy pojawia się dzieci to tez będzie inaczej, u nas na razie ich nie ma i może dlatego jest tak kolorowo. Mam nadzieje ze nigdy nie usłyszę od męża tak strasznych słów jak kobieta pisząca wyżej. Strasznie Ci współczuję musisz czuć się strasznie. Nie wiem czy to ma znaczenie ale nigdy przed ślubem mąż mnie nie obraził ani nie powiedział złego słowa, zawsze zwracał się do mnie z szacunkiem i odwrotnie. Mam wielką nadzieję że będzie tak zawsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×