nie rozumiem dlaczego ktos mialby nas karac za samobójstwo

smierc nastepuje wtedy kiedy organizm z jakis powodów nie moze juz dalej zyc i niewazne czy jest to rak, zawał czy urazy psychiczne które zniechecaja do zycia

Wiesz, w Piśmie to i niewolnictwo było czymś moralnym. Co na papierach i w księgach, to niekoniecznie zawarte w PRAWDZIE.

a niby kto mialby karac?

No przeciez jak to kto? Karaja... Jesli ktos chce sie zabic, a no nie wyjdzie, to zawijaja go do paychiatryka i pompuja tabletami.. Nawet nie da to panstwo decydowac o samym sobie.. Bo rzekomo odratowuja... To potem maja wladze zeby ta osobe wzia na leczenie. Ale moze nikt nie chcial byc odratowywany? Autor ma mega racje.. Tez mnie to wkur wia

No przeciez jak to kto? Karaja... Jesli ktos chce sie zabic, a no nie wyjdzie, to zawijaja go do paychiatryka i pompuja tabletami.. Nawet nie da to panstwo decydowac o samym sobie.. Bo rzekomo odratowuja... To potem maja wladze zeby ta osobe wzia na leczenie. Ale moze nikt nie chcial byc odratowywany? Autor ma mega racje.. Tez mnie to wkur wia

No przeciez jak to kto? Karaja... Jesli ktos chce sie zabic, a no nie wyjdzie, to zawijaja go do paychiatryka i pompuja tabletami.. Nawet nie da to panstwo decydowac o samym sobie.. Bo rzekomo odratowuja... To potem maja wladze zeby ta osobe wzia na leczenie. Ale moze nikt nie chcial byc odratowywany? Autor ma mega racje.. Tez mnie to wkur wia

nie wiem, to dlaczego tak ciezko jest sie zabic? dlaczego sie boimy?

Boimy sie, bo zycie jest jedno, a lepiej je przezyc po swojemu nie przejmujac sie nikim niz lezec w piachu, no ale ogolnie jak ktos nie ma sensu zyc, to nie mamy co sie mu wpieprzac..

Boimy sie, bo zycie jest jedno, a lepiej je przezyc po swojemu nie przejmujac sie nikim niz lezec w piachu, no ale ogolnie jak ktos nie ma sensu zyc, to nie mamy co sie mu wpieprzac.. To jest "miłość" do bliźniego. Bycie obojętnym na to, czy ktoś żyje, czy nie. Zero troski o los, odczucia, potrzeby innych. Znieczulica. Masz "ludzkie" odruchy.

Boimy sie, bo zycie jest jedno, a lepiej je przezyc po swojemu nie przejmujac sie nikim niz lezec w piachu, no ale ogolnie jak ktos nie ma sensu zyc, to nie mamy co sie mu wpieprzac.. To jest "miłość" do bliźniego. Bycie obojętnym na to, czy ktoś żyje, czy nie. Zero troski o los, odczucia, potrzeby innych. Znieczulica. Masz "ludzkie" odruchy.