matka mnie olała

musze się wyżalić, cholernie mi przykro. Matka mnie olewa całkiem...myslalam że chociaż w dzien matki znajdzie dla mnie czas, chciałam z nią na jakiś spacer wyjść czy po prostu odwiedzić, zadzwoniłam a ona że jej nie ma, nie ma czasu... mówie że dziś dzień matki, a ona że to przez telefon możesz mi złożyć życzenia...powiedziałam "wszystkiego najlepszego" i sie rozłączyłam, a teraz wyje jak bóbr:(

mam 25 lat, a czuje się jakbym miała 10, tak mi przykro:( chciałabym mieć normalne relacje z matką, zazdroszcze koleżankom że mogą z Mamami normalnie pogadać...u mnie jest tak,że musze się pierwsza odezwać, ona nigdy sama nie zapyta co u mnie, nie zainteresuje się...ciągle ma jakieś tajemnice:( teraz mam problemy w małżeństwie, chciałabym się wygadać, powiedzieć jej a ona nawet o niczym nie wie..zreszta nie interesuje jej to...Kurde już nie będę się prosić o jej miłość!

olej ją też, nie mazgaj się!