co ja mam o tym myśleć? PCOS, izotek, okres :(

mam już serdecznie dosyć stanu, w którym się obecnie znajduje. ostatnie miesiączki miałam kolejno: 24.01, 11.03, 20.04. Krwawienie trwa u mnie zawsze ok. 7-9 dni. Jak widać cykle są mega długie. Od 10 maja zaczęły mnie boleć silne jajniki, piersi i miałam straszne wahania nastrojów. Pomyślałam, że może to bóle owulacyjne (wyczuwam je), jednak jak trwają od tego 10-ego tak trwają do teraz :/ jestem napuchnięta, piersi są nabrzmiałe i bolą, jajniki kłują i mam ciągle dużo śluzu białego, niepłodnego. Dodam, że mam go zawsze też przed okresem. Byłam u ginekologa na badaniach, wyszło, że mam policystyczny jajnik, dostałam hormony, które mam zacząć brać, jak przyjdzie okres. Miałam robione usg i wieczorem w dniu, gdy byłam u ginekologa miałam śluz lekko zmieszany z krwią i myślałam, że rozkręci mi się okres, ale to chyba skutek badań. Dzisiaj jest 37 dc i nic :( Myślałam nawet o ciąży. Ostatni stosunek z chłopakiem miałam 11 maja, jednak zawsze ale to zawsze zabezpieczamy się gumką i na moją prośbę partner ma wytrysk poza mną. (raz pękła nam gumka i mam zła wspomnienia) Czy ten okres nadejdzie? DOdam też, że od marca tego roku przyjmuję izotek,

up up :(

Witaj:) Niestety PCO ma to do siebie o czym piszesz. Kazda ktora ma PCO ma juz tego dosc. Ja lecze sie na PCO pare ladnych lat nic nie pomagalo, itak masz krotkie cykle ja potrafilam nie miec okresu po 92-96 dni. Mi do tego dchodzi otylosc, nadmierne owlosienie na twarzy (nie mam brody i wasow ale wloski sie pojawiaja) do tego ogromne wachania nastrojow, podbrzusze potrafi bolec mnie non stop przez 2-3 miesiace, do tego bol glowy,oslabienia itp. W chwili obecnej jestem na diecie, ktora uklada mi swietny dietetyk, wiec czuje sie nieco lepiej do tego biore caly czas jakies tabletki. Wiec nie lam sie i musisz sie do tego przyzwyczaic. Jednym kobieta ta choroba przechodzi bez objawow prawie a inne sie mecza.