6 tydzień ciąży i ZERO jej objawów ! Czy któraś z Was tak miała ? :)

Witam Kobietki ! Mam na imię Gabrysia, mam 23 lata i jestem w 6 tygodniu ciąży - we wtorek będzie to 7 tydzień - umówiona jestem na wizytę u lekarza na 04.06, nie mogę się jej doczekać, a w międzyczasie dosyć się martwię ... Mianowicie chodzi o to, że od samego początku ciąży nie mam żadnych objawów - może przed pierwsze 3-4 dni okolicach dnia spodziewanej miesiączki towarzyszyła mi zgaga, ale ja zawsze miewam zgagę przed okresem... Mija powoli 6 tydzień, a mnie jak pisałam - nic nie dolega. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, dlatego pytam, czy któraś z Was miała podobnie ? Mam refluks, dlatego delikatne cofanie się treści żołądkowej nie jest dla mnie sensacją - choć miewam to codziennie i może dlatego ciężko mi określić to "objawem" skoro to dla mnie nie nowość. Częste siusianie ? Owszem, ale to także miałam przed ciążą ... gdybym miała siusiać częściej, to musiałabym nie wychodzić z łazienki... Czy w ciąży, czy przed - potrafiłam wstawać nawet w nocy do WC - w sumie od 2 tyg. jest to u mnie codziennie , ale znów częste siusianie to dla mnie nie objaw, gdyż miewam tak na co dzień ... Senność ? ja generalnie lubię spać, więc znów nic nowego :) W poprzednią niedzielę jedynie przespałam prawie caaaaały dzionek :) Oprócz tego - żadnych wymiotów, żadnych bóli piersi - one nigdy mnie nie bolały - nawet przed okresem ... Generalnie - NIC nowego i nie ukrywam, że trochę się martwię ... Czy któraś z Was też przechodziła początek ciąży " bezobjawowo" ? :) POZDRAWIAM !

"jedyne" objawy ciąży, to : * brak miesiączki * podwyższona temperatura w pochwie * duuuużo białego śluzu ( muszę używać wkładek ) * 3 pozytywne testy ciążowe :)

ja miałam objawy od 6 t.c. ale np. moje 3 koleżanki nie miały żadnych objawów z wyjątkiem braku miesiączki.

:)

Rozmawiałam z moją mamą, też rzekomo nie miała żadnych, ale nie opieram się na tej teorii, że ona nie miała, o i ja nie będę mieć, tym bardziej, że nawet jedna kobieta może przejść jedną ciążę tak, a drugą inaczej, więc to dla mnie żadne pocieszenie .... Wiele może napisze / pomyśli - ciesz się, że nie bolą Cię piersi, nie masz wymiotów ... choć zastanawiam się, czy gdybym je miała, to nie panikowałabym, że także jest źle ... jednak sądzę, że mając chociaż jeden niestandardowy dla mnie objaw bylabym trochę spokojniejsza ... Zrobiłabym bete HCG, ale mieszkam daleko od miasta i laboratorium, a w międzyczasie pracuję i ciężko byłoby mi to zrealizować ... Póki co opieram się na moich testach.. Jeden zrobiłam nawet wczoraj ( nie wiem po co ), ale od razu pojawiły się dwie kreski

spoko, to ledwo sam początek, zupełnie normalne że możesz praktycznie nic nie czuć, w swoim czasie poczujesz i jeszcze będziesz miała dość :D

liczę, że spotkanie z ginekologiem we wtorek za tydzień rozwieje moje wątpliwości i okaże się, że wszystko jest ok

up :))

Powinnas sie cieszyć ja siedziałam nad kablem ciagle. Wymioty do 4 miesiąca.

kochana ja jestem w 7.m.c. a przed każda wizyta u gina sie denerwuję czy wszytsko jest ok.

up

U mnie jedynymi objawami był zanik miesiączki a potem rosnący brzuch.Dopiero w ostatnim miesiącu ciąży pojawiła się zgaga,uczucie ciężkości i opuchlizna na nogach. Żadnych mdłości, bóli piersi czy kręgosłupa - nic.Zachciewajek i humorków też nie było.Lekarz mówił że takiej ciąży jak moja-bez dolegliwości to można tylko pozazdrościć. A więc zamiast się martwić - ciesz się ;-)

Śmiać mi się chce, bo ja na początku ciąży też martwiłam się, że nie mam żadnych objawów, bólu piersi, mdłości itp. I jak tylko powiedziałam to głośno, to nastepnego dnia zaczęłam żygać i żygałam jak kot przez bite 3 msc. Prócz tego oczywiście były i inne atrakcje z bólem piersi, sennością, a później mega zgagą :) Więc jeśli nie masz objawów to siedź cicho jak myszka i się ciesz :)

Ja byłam jedynie bardziej senna. Ominęły mnie jakieś wymioty, bóle piersi.

Cóż .... dziś po cukierkach miałam delikatny "mdłość" ;-) robiłam dziś nie wiem po co znów test ciążowy - wariuję ... a wizyta u Gina równo za tydzień.... też nic mi nie jest i zastanawiam się, czy tak powinno być :)

w pierwszej ciąży do końca nie miałam żadnych objawów poza powiększającym się brzuchem ;-) po półmetku miałam wyraźne preferencje smakowe. Za to w drugiej ciąży od początku wszelkie możliwe objawy i niewygody. Ciesz się ciążą ;-)

staram się cieszyć, ale starałam się z M.em o te maleństwo 7 miesięcy - już wymyślałam sobie różne dolegliwości ... a gdy już zobaczyłam na teście dwie kreseczki naczytałam się głupot o pustych jajach płodowych i tym podobnych ... dlatego teraz się tak zamartwiam ... Tym bardziej, że maleństwa jeszcze na USG nie widziałam ;/

Głowa do góry! Przy wizycie wszystkiego się dowiesz !