Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

raven32

trzeba miec cos z deklem aby decydowac sie na 3,4 dziecko

Polecane posty

Gość gość
Brawo dla Ciebie! Nie sluchaj ludzi saczacych jad, nie rozumiem rowniez z jakiego powodu tak strasznie ich boli, ze ktos ma wiecej dzieci. Ludzie, nie wiecie chyba jaka to fajna sprawa miec duzo rodzenstwa. Ja mam 4 i generalnie kazdy, kto poznaje moja rodzine nie moze sie nadziwic ile milosci, wsparcia i radosci to moze dac. Wszyscy jestesmy juz dorosli, mamy swoje sprawy. Szczerze podziwiam moich rodzicow za to, co nam dali. Nauczyli nas pomagania sobie wzajemnie, wspolpracy, dzielenia sie. Za kazde z mojego rodzenstwa dalabym sobie reke obciac, za najmlodsza siostre pewnie i obie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja Cię nie namawiam. Nie mam wizji zaludniania świata. Każdy tworzy taką rodzinę jaką chce stworzyć. Ty jesteś szczęśliwą mamą jedynaka, ja szczęśliwą mamą już czwórki a w planach piątki. Znam też szczęśliwych bezdzietnych ludzi, którzy z wyboru dzieci nie mają bo mieć nie chcą, dzieci nie lubią, instynktu wcale nie czują. Nie twierdze ze skoro ja mam gromadkę dzieci to każdy na świecie też mieć musi. Chodzi mi o to ze wcale "nie trzeba mieć czegoś z deklem żeby decydować się na 3 czy 4 dziecko". Są ludzie dla których to jest właśnie ich życiowa droga. Dla innych nie jest. Powinniśmy się szanować wzajemnie a nie ubliżać sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam wspaniały kontakt z rodzeństwem. Jako dzieci się często kłóciliśmy, dużo włosów zostało wyrwanych i nawet dwa zęby wybite, na całe szczęście mleczaki. Ale nigdy ich nie traktowałam jako zło konieczne a teraz nasze więzi bardzo się zacieśniły. Również w ogień za każde z nich bym skoczyła a wiem, ze oni za mnie też bo już nie raz to udowodnili. Jak mam problem to wystarczy jeden telefon nawet w środku nocy i są u mnie czy to szpital czy dom. Ja dla nich robię to samo. Jak coś jest nie tak to wszystko odkładam i jestem jeśli tylko mnie potrzebują. Z nikim mi się tak dobrze na zakupy nie chodzi jak z siostrami. No i mamy wspólnych znajomych więc często razem się spotykamy nie tyle jako rodzeństwo co jako przyjaciele. Rodzeństwo nie ma jeszcze dzieci ale planuje (ja jestem najstarsza) i również nikt nie zamierza poprzestać na jednym. Nam się chyba zwyczajnie udzieliło. To chyba przez rodziny naszych rodziców. Mimo tego że mają swoje dzieci, wnuki to nadal są z sobą bardzo blisko związani i są dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Nasze święta są wspaniałe. Przy stołach zasiada prawie 50 osób i co roku to grono się powiększa. Na całe szczęście rodzina dysponuje lokalem mogącym pomieścić taką ilość ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem szczesliwa mama 1 dziecka i ani mysle,miec kolejne:) jest nam dobrze,mamy czas dla siebie, bez szarpania sie wyjezdzamy, mamy duzo czasu dla siebie i uwaga skupiona na 1 dziecku. nie potepiam wielodzietnych rodzin,nawet lubie na nie patrzec, ale tylko patrzec:) co za duzo,to nie zdrowo. mam sasiadke, ma 4ke. nie narzekaja na brak kasy. zyje im sie dobrze. ale! bo zawsze jest ale! dziewczyna czasem nie ma w co rece wlozyc. widze,jak czasami ma dosc. 2jka dzieci w szkole, kolejne w przedszkolu, a namjmniejsze w domu. nie taka ma wizja:) chce zyc godnie i normalnie,co nie znaczy,ze wy tak nie zyjecie. i aporpo mojej rodziny, to tez wynioslam z domu rodzinnego duzo milosci i ciepla. pomagam jak moge, przewaznie dostaje po du pie. ale ja ciagle wierze w ludzi:) to wlasnie wynioslam z domu. zazwyczaj tak jest, ze jak sie ma wielka rodzine-mama ma mnostwo rodzenstwa i ty\wy macie mnostwo siostr, to tak tez i bedzie u was:) tak to juz w zyciu jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
ja tez chcialabym trzecie dziecko , sama jestem jedynaczka i uwazam ze najgorszy blad popelniaja ludzie ktorzy decyduja sie na jedno dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwazam,ze najgorszy blad popelniaja rodzice,ktorzy,nie wiedza keidy przestac!!!! jeden max 2. idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
ale z czym przestac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rozmnazaniem sie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
z rozmnazaniem hahahhahah ty dzieci masz tylko z takiego powodu? to gratuluje ...po co piszesz jesli nie wiesz o czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same dziecioroby, a gdzie jakies ambicje? kariera zawodowa, rozwoj osobisty? ale to wam obce:D tylko kasa w biedronce wiec gdzie tu mowa o karierze zawodowej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
jesli mnie pytasz to mam super prace zarabiam bardzo dobrze mam kierownicze stanowisko mieszkam w domu , mam dwie corki ktorym nic nie brakuje i marze poprostu marze o dziecku .....to bardzo swiadome macierzynstwo a nie wpadka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego kariera zawodowa ma być moja ambicją? Bo teraz jest era pracoholizmu i wmawia się ludziom że rodzina to już nie priorytet tylko praca od świtu do nocy to priorytet? Jakie mam ambicje? Mam ambicje być dobrym człowiekiem, wychować swoje dzieci na dobrych ludzi i rozwijać swoje pasje którymi są dzieci i rodzina. Już napisałam ze kończę 3 kierunek studiów tym razem niestacjonarnie. Po to żeby rozwijać swoje ambicje. Nie koniecznie po to żeby nie pracować w biedronce. Robię to bo lubię bo chcę się dowiedzieć nowych rzeczy i poznać nowych ludzi. Co do pracy to według moich priorytetów można być wartościowym człowiekiem pracując na kasie w biedronce a można być nic nie wartym snobem mając własną firmę i 50 jej filii na całym świecie. Nie stanowisko mówi o człowieku ale jego postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
wpiszcie inny nicki niz gosc hahhah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
aaaaaaa i skonczylam 3 kierunki studiow , chyba nie pasuje do twojego wizerunku kobiety wielodzietnej hahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 1975
nie stac cie na wiecej dzieci i takie glupoty wypisujesz, kolezanko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja chciłabym dwójke
ale co jeżeli po jednym urodzą sie bliźniaki :P Nic będę szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno koniecznie musisz wtedy oddać żeby nie być zaliczona do dzieciorobów i patologii. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako1981
No własnie przed chwilą oglądałam Wydarzenia gdzie babka która ma 5 dzieci żaliła sie ze nie stać ich na kino czy kolonie dla dzieci. To po ciula tyle dzieci robili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też tacy ludzie irytują którzy idą do TV się użalać nad swoim ciężkim losem. Myślę że to przez takich jest taka opinia o wielodzietnych. Rozumiem sytuacje losowe kiedy dziecko zachoruje i na leczenie potrzebne są sumy trudne do wymówienia, wtedy wiadomo że potrzeba wsparcia ale takie żebranie bo nie stać na podstawowe rzeczy jak np wyprawkę dla dzieci mnie irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tanie seanse w niektórych kinach. Dzieci mogą wejść za symboliczną opłatą, albo całkiem za darmo. Trzeba poszukać a nie wyciągać ręki po gotowe. Są też tańsze obozy i kolonie np z parafii. Najłatwiej iść i mówić o ja biedna nie mam dajcie mi. Drażni mnie to okropnie. Moje dzieci też nie latają do kina na premiery dwa razy w tygodniu. Chodzą na cykliczne pokazy starych bajek które są bezpłatne, a na te nowsze bajki od czasu do czasu. Są jeszcze za małe na kolonie i jak na razie jeździmy na rodzinne wakacje organizowane tańszym kosztem, ale zawsze jeździmy. Jak będą starsze to będą jeździć na kolonie. Jest dużo możliwości z parafii, z urzędu miasta czy gminy. Trzeba poszukać. Są też stypendia dla zdolnych dzieci z biedniejszych rodzin. To może motywować dzieciaki do nauki. Nie znoszę ludzi którzy się żalą jak im źle a nic nie robią żeby było lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście chciałabym mieć dwójkę dzieciaczków, jest to tak optymalnie, jeśli chodzi o warunki życia w Polsce, jestem młoda a wiadomo jak to z pracą, pieniędzmi i wydatkami ! Natomiast gdyby mi sytuacja finansowa pozwoliła to 4 ? dlaczego nie? I nie uważam, że rodziny decydujące się na 3,4 dziecko miały coś nie tak z deklem ! Jest to sprawa osobista, każdych z tych rodziców. Natomiast uważam, że rodzice, którzy mają trudną sytuację długotrwałą, brak pracy, alkoholizm w rodzinie, itp.itd. i którzy mają 3 + więcej i nie radzą sobie w wychowywaniu dzieci, po prostu powinni być WYKASTROWANI, najczęściej rodzą dzieci tylko BY OTRZYMAĆ POMOC $$ !!! to owszem mają coś z deklem i szkoda, że Państwo ma tak daremne prawo w tym zakresie ... zreszta nie ino w tym !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo jestem ciekawa kryteriów jakim podlegali by ci potencjalni kastraci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np. rodzinie której już odebrano prawo do dzieci a rodzą i płodzą następne ! wiecie ile takich jest w przypadków MASAKRA w głowie się nie mieści ! w moim rodzinnym 100tys. mieście znam 10 rodzin z takimi przypadkami, niema jak pomóc na tę przypadłość - płodzenia i głupoty, mój mąż policjant wiecznie jeździ do takich, codziennie ma od 7 zgłoszeń do takich rodzin ( głownie obsluguje 1 dzielnice choc czasem jak to mowi i wszystkie)- mówi że to marnowanie jego pracy, ja byłam wolontariuszką dla dzieci z takich rodzin na sali musiały być 4 osoby minimum do pilnowania, sal było kilkanaście w ośrodku a to był ośrodek tylko na jedną dzielnicę, a co z pozostałymi?! teraz pracuję w szkole, co chwile wnioski o pomoc, załatwianie to tu to tam, robimy wszystko by pomóc rodziną ale jak widze babe ze ma 5 dzieci 3 oddanych do domu dziecka i kolejne w drodze to nic ino strzelic w łeb bo inaczej sie nie da ! krzywdzi swoje dzieci i w ten sposb sie robi patologia , patologia ma swoje rodziny i tak w kolko! TO POWINNO BYĆ ZAKAZANE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że w naszym Państwie za różne rzeczy się dzisiaj dzieci odbiera Np rodzina Bajkowskich tam nie ma ani patologii ani jakiejś wielkiej wielodzietności bo zaledwie 3 chłopców z czego 2 to bliźniaki, ani alkoholu a dzieci im zabrali i oddać nie chcą. A ile było spraw odbierania dzieci kobietom zaraz po porodzie bez głębszych przyczyn tylko dlatego że jest teraz zapotrzebowanie na dzieci w ośrodkach adopcyjnych. A sprawa mamy Róży? Bieda tam była i rodzice chorzy ale nie patologia a gdyby nie telewizja to by dziecko im zabrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iza 2013
popieram ciebie w zupełności, mieszkam na ścianie wschodniej, tutaj kupę jest samotnych matek mających po 3-6 dzieci, dla mnie to totalna głupota rodzić tyle dzieci byle pijakami, tylko, ze te matki maja sposób na życie, robią dzieci z pijakami, podają o alimenty i z funduszu alimentacyjnego dostają po 500 zl na jedno dziecko, matka jako samotna też dostaje stały zasiłek, do tego z opieki dostaje pomoc docelową na wyprawkę do szkoły, dzieci w wakacje jeżdżą na kolonie, dostają też z opieki, kościoła makaron, ryz itp. żywność, dzieci w szkole dostają obiady. Także te matki dostają pomoc ze wszystkich stron za darmo, gdzie normalna pełna rodzina żyje biedne, bo musi sama sobie radzić a wynagrodzenia są na najniższym poziomie i jeżeli jeszcze jest praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak uważam, bo dla mnie nikt o zdrowych zmysłach nie rodzi aż tyle dzieci aby całe życie zapieprzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że są różne przypadki i do każdego trzeba podchodzić indywidualnie. ale wyobraźcie sobie tak : - rodzinę, która mimo wielu otrzymanych pomocy nie rokuje poprawy na polepszenie swojej sytuacji rodzinnej, nie wyraża chęci do przyjmowania pomocy innej niż materialnej i pieniężnej. Często rodzina ta WYMAGA W TRYBIE ROZKAZUJĄCYM CO IM SIĘ NALEŻY (znają się lepiej na świadczeniach socjalnych, co niektórzy urzędnicy??), ale, jeśli proponuję się pomoc typu uczestniczeniu na terapii rodzinnej, psychologicznej itp. to zaraz mają pretensję, że nazywa się ich NIENORMALNYMI (przecież nikt im nie mówi, że są nienormalni, więc skąd takie myślenie??) sami wysuńcie wnioski - rodzina ta często jest wielodzietna i już raz odebrano jej prawo do opieki nad dziećmi w rodzinie tej często występują takie zjawiska jak : - alkoholizm, używanie używek - brak pracy - przemoc psychiczna i fizyczna nad dziećmi - brak zainteresowania dziećmi - itp.itd JEŚLI JUŻ RAZ ODEBRANO DZIECKO TAKIEJ RODZINIE TO CHYBA JEST OCZYWISTE, ŻE NIE NADAJĄ SIĘ NA RODZICÓW. PRZECIEŻ ONI SZKODZĄ SWOIM DZIECIOM! CZY KAŻDY Z WAS PRZYJRZAŁ SIĘ TAKIEJ RODZINIE, MIAŁ DO CZYNIENIA Z TAKIMI DZIEĆMI ? MOŻE BYŁ W TAKIEJ RODZINIE? UWAŻAM, ŻE ZABIEG PODWIĄZANIA JAJNIKÓW DLA KOBIETY I KASTRACJA DLA MĘŻCZYZNY W TYM WYPADKU NIE ZROBIŁA BY NIKOMU ŻADNEJ KRZYWDY, A TYLKO URATOWAŁA NIECHCIANE DZIECI, KTÓRE NIE MAJĄ SIĘ GDZIE POBYĆ, CZĘSTO SĄ BITE PONIŻANE, GWAŁCONE, CZY KTOŚ Z WAS CHCIAŁBY ZNALEŹĆ SIĘ NA ICH MIEJSCU !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie ile normalnych rodzin zgłasza się po pomoc na książki i ich nie otrzymuje? a taka Pani z 5 dzieci przychodzi i od razu dostaje 5 rok z rzędu te pieniądze! a faktury za te książki przynosi od sąsiadki, ona książek dla dzieci nie kupi, na ksero to już mamy dług tak szkoła ma dług na ksero! śmieszne co nie ? ale tak jest, a ja osobiście drukuje kartki z ćwiczeń czasem zajmuje mi to 2h pracy, a gdzie reszta a jak w trakcie jeszcze przychodzą inne dzieci, po prostu czasem nie można pracy spokojnie wykonać, Pewnego czasu dorabiałam w barze, blisko szkoły w której pracuje, i nie raz nie dwa miałam do czynienia z tymi rodzicami, a wiecie w barze wszystkiego się dowiecie, a rodzice sami wam powiedzą jak to jest, i co najlepsze, nie którzy w ogóle się nie zorientowali, że ja to ta sama osoba co w szkole... :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×