znów się mną interesuje...

poznaliśmy się prawie pół roku temu. na początku interesował się mną, bardzo go lubiłam i schlebiało mi to. potem na jakiś czas nasze drogi się rozeszły. zaczęłam za nim bardzo tęsknić, uświadomiłam sobie, że się w nim zakochałam. parę dni temu odezwał się do mnie, pogadaliśmy i się umówiliśmy na spotkanie. to jest bardzo fajny facet, odpowiada mi pod każdym względem. wydaje mi się, ze znowu coś do mnie zaczął czuć...mi od tamtego czasu nie przeszło więc cieszę się z tego. problem mój polega na tym, że ja po prostu nie mam doświadczenia z facetami...już nie mówię o tej sferze fizycznej (tego też się boję, boję się, ze sobie nie poradzę...ja się nawet całować dobrze nie potrafię) nie wiem co robić żeby go 'nie spłoszyć' zależy mi na nim a totalnie jestem zielona w relacjach damsko-męskich...

dodam, ze ja nigdy nie byłam w związku. mam 21 lat on jest 7 lat starszy i wiem, że dawno temu był w 'poważnym' związku

boję się, że przez to, że jestem raczej nieśmiała i mało wylewna to go stracę...

spokój , tylko spokój Cie uratuje

ehh spokój...

nie badz naiwna przede wszystkim, nie podchodz do tej znajomosci jak do bajki jakiejs a do niego jak do ksiecia..to zwykly facet... ktory moze chce Cie tylko przeleciec ...

poza tym ciekawe dlaczego teraz sie odezwal? po pol roku? a co. KTO byl wczesniej? badz soba, i nie okazuj zbytnio ze Ci zalezy

możliwe, że chce mnie tylko przelecieć ale z drugiej strony...nasze drogi się rozeszły jakiś czas temu dlatego, że byłam niedostępna, tak to najprościej można opisać...zna moje podejście do seksu, mimo to próbuje się do mnie zbliżyć

nie wiem kto był wcześniej...na 90% śmiem twierdzić, że przez te pół roku nikogo nie miał

nie chcę mu się rzucać na szyję, chcę mu okazać, że mi zależy na tej znajomości

dziś znów dzwonił kiedy kładł się spać, był miły, porozmawialiśmy chwilę...rzucił w żartach, że już niedługo razem będziemy się kładli spać. miłe ale ja nie wiem co o tym myśleć