czy są nadzieję na to, że to ciąża?

hej, staram się o dziecko i w sumie nie napisałabym tutaj, gdyby nie coś, co dało mi pewne nadzieję? Nie wiem jak to nazwać ;) Mam PCOS i jestesmy po 3 cyklu starań i na razie bezowocnie. Ostatni okres miałam 21 kwietnia, mam bardzo długie cykle (37-47 dni), nieregularne ;/ mój chłopak pracuje na wyjazdach i często go nie ma w domu. Ostatnio był w domu tylko na 3 dni: 8-11 maja i wówczas kochaliśmy się. Po 13 maja zaczęły mnie boleć piersi, podbrzusze, miałam biały śluz (generalnie objawy jak na mój normalny okres). Objawy trwały do 26 maja, w tym dniu dostałam brązowych plamień. Zazwyczaj tak mi się rozkręca okres, 3 dni plamienia na brązowo a potem krew. Teraz jednak to coś nie przypomina okresu - od 3 dni mam kilka brązowych plamek, praktycznie wystarczy wkładka a nie podpaska. Dodam, że czuję normalne takie skurcze jak przy okresie, jednak nigdy takiego okresu nie miałam. Sądzicie, że to możliwe, że to z zagnieżdżenia sie jajeczka? Czy to za późno się pojawiło? Albo za długo trwa? Ech :( zrobiłabym test, ale boję się rozczarowania i jednej krechy