Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

beznadzieja

Polecane posty

Gość gość

dostaje kawałki przeszlosci. probuje sklejac je do kupy i ogarniac w calosc. Calosc troche dramatyczna jak taniego serialu. nie co oklepany scenariusz lecz prawdziwy. Brak mi odwagi by zapytac o prawde. potrzebuje prawdy calej prawdy. lecz czuje bolesna pustke, ktora blokuje wszelkie proby zapytania o to co sie naprawde wydarzylo. . dostaje bolesne fragmenciki przeszlosci,ktore bezskutecznie analizuje,przemyslam i wiem, ze nie wyniknie z tego nic. Minelo wiele lat, slady zadarte. winni nie odnalezieni. Nie chce dopuszczac mysli, ze bylo kiedys zle. osobie bardzo mi bliskiej zarzuca sie wiele. oczywiscie sam fakt tego co sie stalo nie czyni tej osoby winnej,ale jakby "przyczyniajacej sie" do roznyych zbiegow okolicznosci prowadzacych do tej tragedi. Dodatkowo bolacy jest fakt., ze niestety nie dam rady zakwestionowac tycH obciazajacych mniej lub wiecej, agresywnych lub łagodniejszych zdan. Zdaje sobie,ze cos musialo byc na rzeczy. Nie bronie osoby,ktorej nie znalam, a z ktora lacza mnie nierozerwalne wiezi. Przeszlosc jedynie wie kto byl winny. Moje zycie pewnie wygladalo by inaczej gdyby nie to. jest mi to niestety czesto przypominane. prawie nie znam tej rodziny. łaczy nas to samo nazwisko i krew, a sa to tacy obcy ludzie. W jakims stopniu sama to zaprzepascilam.Nie ma juz czego odbudowac. Mam tylka jedna patologiczna rodzine, ktora juz nawet nie wiem czy jeszcze kocham. Nie nadaje sie juz do zadnej milosci.. nie poznalam milosci ojcowskiej. nie umiem nikogo pokochac, ani nie jestem kochana. po co wiec zyc skoro powszechna regula brzmi ze milosc jej sensem zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vghjbv bhbnjkl
?????cóz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×