kwestia zareczyn!

jestem z moim chlopakiem prawie 6 lat, roznie miedzy nami bywalo jak to w zwiazkach bywa, ale kochamy sie, duzo razem przeszlismy...nie mieszkamy razem nawiasem mowiac. ja za pare miesiecy skoncze 25 lat, a moj chlopak ma 26. od dwoch lat nagabuje go , czy moze pojdziemy krok naprzod i pomyslimy o zareczynach (on chce slubu koscielnego, sam to mowi, tylko ze nie wie kiedy). on ciagle sie wymiguje od zareczyn, mowi "zobaczymy...", na date jakiegos slubu "zobaczymy...." , cokolwiek chce porozmawiac o przyszlosci to jest "nie wiem...zobaczymy...". mowie mu ze to normalne ze planuje sie w zwiazku na co on wkurza sie i mowi ze on nic nie bedzie planowac. ze wie, ze chce mnie i tylko mnie, ale "nie wie kiedy jakies plany...". ostatnio wybuchla miedzy nami klotnia straszna ze ilez mozna ze soba chodzic, mam dosc tej nostalgii. nie jestem juz mlodziutkim podlotkiem tylko dorosla kobieta i chce planowac swoje zycia, slub za rok czy dwa. co sadzicie o takim niezdecydowanym facecie? tzn on ciagle okazuje mi uczucia i zapewnia slowami i czynami o slubie, no ale nie chce byc 30letnia panna mloda. czuje ze musze sie prosic o deklaracje, jakies kroki:( co mi z tej milosci? nic...chodzimy na randki jak licealisci... chce faceta ktory bedzie zdecydowany sie ze mna zwiazac:/ ktos byl w takiej sytuacji? ja szczerze mowiac mysle czasami o rozstaniu, bo czuje jakby to wszystko czego ja chce bylo dla mojego chlopaka nie wazne, tylko on i jego plany sie liczyly... siostra mi mowi, ze mimo, ze go lubi to w zyciu nie czekalaby laskawie az jej facet sie zdecyduje, skoro widzi jak bardzo mi zalezy. i ze jestem glupia ze tak czekam i czekam....i g*wno z tego:/ ze znalazlabym zaraz niejednego fajnego faceta ktoremu zalezy na slubie i zwiazaniu sie formalnym....

twoja siostra ma niestety racje. troche to smieszne ze facet po tyle latach chodzenia nie potrafi nawet okreslic kiedy jakies zareczyny?;/ zwiewaj poki jestes mloda i masz szanse poznac innych wolnych facetow

glupia jestes , po co dreczyz faceta o slub? chyb on sam musi chciec? a jak nie mowi nic tzn ze nie chce.

jak nie chce to niech dziewczynie d**y nie zawraca . Jak sama zauważa nie ma 18 lat i jest dorosla kobietą i ma prawo oczekiwać sprecyzowanych planów na przyszłść a jak facet chce sobie żyć jka ptak to niech się buja już teraz .