Ulotkarze mają cieżkie życie

Podaje jej ulotke kredyty-chwilówki a ona do mnie już wszędzie was pełno, mam was pod drzwiami od swojego mieszkania, od swojego sklepu itp. Później przegonili naszą grupę od galerii a na koniec pojechaliśmy pod fabryke i jeden facet powiedział do nas do prawdziwej pracy się ruszyć, na produkcje, do sprzątania, na budowe albo do pola a nie ludzi naciągać.

zwłaszcza kredytów-chwilówek wzielibyście się do poważnej pracy a nie że atakuje się ludzi na ulicy i dzięki nim ma ktoś taki jak wy pare groszy.

no to prawda, ciezka praca, trzeba byc twardym

Gówno prawda że ciężka, ludzie wracają styrani z pracy a tutaj takie gnoje i darmozjady wpychają im ulotki.

nie zal wam tyle tego papieru marnowac na te ulotki? pewnie wiekszosc osob, ktore je wezmie nawet na nie nie spojrzy tylko od razu wrzuci do najblizszego smietnika

Mnie ma być żal? mam 6,50 netto na godzine. Mam umowe zlecenie bez tych wszystkich składek ponieważ nie chciałam tego. Ja tylko daje ludziom ulotke i interesuje mnie tylko zarobek, nic więcej.

ja was szanuje, zawsze biore ulotki od was, niektorzy was rozumieja, naprawdę.

we że ulotkarze mogą tak bezkarnie rozdawać ulotki i wpychać na siłe?