Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfdfsdfsdfs

Nie jestem dla niego wystarczająco dobra...?

Polecane posty

Gość dfdfsdfsdfs

Poznałam pewnego faceta. Nie jest zbyt atrakcyjny, nie miał nawet dziewczyny. Zakochałam się w nim po uszy. W moich oczach jest bardzo męski, wydaje mi się, że pewny siebie, ale ujął mnie sposobem bycia (takim opanowanym), poczuciem humoru i inteligencją. Mówi mądre rzeczy, wyraża swoje poglądy. Ja do tej pory nie miałam z tym problemu, ale przy nim ani razu nie "zabłysnęłam". Szczerze, czuję się wręcz głupia i źle mi z tym, że on na pewno nie jest mną zainteresowany (chyba, że chodzi o fizyczność...). Czy któraś z Was miała podobnie? Jestem uważana za zdolną i inteligentną osobę, teraz we wszystko zwątpiłam, no i boli mnie, że on na 90% nie jest zainteresowany (i jestem na siebie zła :O) a nie będę przecież ciągnąć tej znajomości na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. A po czym wywnioskowalas, ze nie jest Toba zainteresowany? Byc moze jest niesmialy i obawia sie, ze przez okazanie zainteresowania, moze wiecej stracic, niz zyskac... Czy dalas mu do zrozumienia, ze ty jestes zaintersowana? Wysylalas jakies sygnaly? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marnypopis1983 - dobra jesteś: w ciągu niecałej minuty przeczytałaś długi tekst, obmyśliłaś wypowiedź i napisałaś ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfsdfsdfs
Myślę, że dałam wystarczająco dużo sygnałów (co jest do mnie zupełnie niepodobne, do tej pory to mężczyźni zabiegali o mnie). On jest taką moją męską wersją, i odnoszę wrażenie, że mu nie zależy na tej znajomości w taki sposób jak mi. Boli mnie to strasznie, bo drugi raz w życiu jestem zakochana... myślę o nim cały czas, podoba mi się cholernie, ale jak pisałam wyżej nie w tym rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
Jestem uważana za zdolną i inteligentną osobę, xxxxxxxxxx a nie przyszło ci do głowy, że ludzie kłamią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
On jest taką moją męską wersją, xxxxxxxxxxxxx jaką twoją męską wersją??? - kasuje cię na każdym kroku podobno i sama masz poczucie, że nie dorastasz mu do pięt - pasujesz do niego jak do świni siodło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pociągasz mnie fizycznie, nie jesteś tą której szukam, więc odpuść i zostańmy przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec chyba najwyzsza pora, na szczera rozmowe... Im dluzej bedziesz z tym zwlekac, tym bardziej bedzie bolec, jesli on nie odwzajemnia uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfsdfsdfs
Sama nie wiem, to nie jest na tyle długa i "głęboka" znajomość, żeby przeprowadzać z nim takie rozmowy, chyba. Nie wiem co się dzieje, miałam jednego chłopaka, i (jak inni faceci), bardzo o mnie zabiegał, zależało mu, a to ja byłam tą zdystansowaną, nie miewałam dla niego czasu itd. Tutaj natomiast mi zależy bardzo, staram się tego nie okazywać, ale też nie chcę, żeby myślał, że mi nie zależy. Wyszliśmy razem na miasto, zaproponowałam spotkanie żeby się pouczyć przed sesją - mamy się ustawić w zależności od tego, jak będziemy stali z czasem. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postaraj sie jednak pokazac odrobine, ze Tobie jednak zalezy. Wiesz... My, mezczyzni, nie jestesmy jasnowidzami, zwlaszcza jesli otrzymujemy falszywe sygnaly... A tak mozna nazwac twoje okazywanie, ze "mi nie zalezy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfsdfsdfs
Zainicjowałam wyjście na piwo, to już dla mnie było "zbyt wiele"... :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec jesli zaproszenie na piwo, to maksimum twoich mozliwosci, jedyne co Ci pozostaje, to uzbroic sie w cierpliwosc i czekac na moment, w ktorym On zdobedzie sie na odwage i wykona pierwszy krok. Tylko postaraj sie pokazac mu delikatnie, ze Tobie zalezy na nim... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfsdfsdfs
Marnypopis, chyba są jakieś granice, nie uważasz? Ja nie umiem, i nie chcę się narzucać, mam swój honor, wiesz... najwyżej będę musiała pocierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, zgadzam sie z Toba... Sa granice, ale nie wydaje mi sie, aby zaproszenie na piwo, bylo balansowaniem na granicy przyzwoitosci. Wiadomo... Nic na sile, ale czasami, jesli naprawde na czyms nam zalezy, to warto zaryzykowac. I jesli to tak wczesne stadium, to nie nazywajmy tego zakochaniem, lecz zauroczeniem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu przyzwoity
to o czym sie tu pisze ta jakaś głupia dziecięca gra pozorów, można odnieść wrażenie że ten facet bierze w niej udział a jej nazwa to: Kto Kogo Pierwszy... Gracie w to bo jesteście niedojrzali i się boicie, a strach jest najgorszym doradcą. prawdziwe relacje buduje sie w sposób odpowiedzialny i dojrzały, w przeciwnym wypadku niczego sie nie zbuduje, dom bez fundamentów szybko sie zawali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×