Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do kobiet które rodziły sn a nie chodziły do szkoły rodzenia

Polecane posty

Gość gość

dałyście sobie radę? wiedziałyście co robić? położna i lekarz pomagali wam? czy jednak lepiej iśc do szkoły rodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CalA ciaze cwiczylam joge,fitness plus basen...porod byl jak pierdniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie ja jestem w 3 ciazy i dałam rade bez szkoły rodzenia ; porod to naturalny stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rodziłam sn (nie udało mi się ale to nie ważne) koleżanka rodziła sn, nie chodziła do szkoły rodzenia, wody jej odeszły o 2 jakoś a o 11 jakoś było już po :) oczywiście pierwsze godziny po porodzie "k***a nigdy więcej" ale już jest prawie 5 i myśli o drugim ale to za jakiś czas. Położna jej pomagała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ja akurat ( autorka ) jestem w 27 t.c. ale cały czas wymiotowałm i dopiero od tygodnia sie czuję na tyle dobrze żeby móc gdzieś wyjść ze spokojem i cos porobić. Zastanawiam się właśnie czy szkoła rodzenia będzie mi potrzebna? bo bratowa chyodziłą do przyszpitalnej - darmowej i mówiłą, że niczego się tam nie nauczyła i nie dowiedziała. Jest jeszcze jedna szkoła jakieś 20 km ode mnie ale płatna. Zastanawiam się czy bez szkoły rodzenia sobie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziłam pięć razy naturalnie bez szkoły rodzenia i tylko przy drugim porodzie były komplikacje, ale myślę, że szkoła rodzenia nic by tam nie zmieniła. :) i tak jak ktoś wyżej napisał, ja też całą ciążę ćwiczyłam i dbałam o ciało i o kondycję, zresztą po ciąży i przed też. :) więc nie masz się czego bać, wszystko pójdzie dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki dziewczyny za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam prawie rok temu siłami natury. Nie uczęszczałam do szkoły rodzenia. Poradziłam sobie bez problemu. Położne podpowiadały jak oddychać, jaką pozycję w czasie pierwszej fazy przybrać by przynieść sobie ulgę. Do dyspozycji miałam też worki sako, piłkę i położna zachęcała by z tego skorzystać. Urodziłam szczęśliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w trakcie porodu (rodziłam dwa razy) szybko przeszkoliły pielęgniarki :) powiedziały kiedy przeć, jak oddychać, nawet co zrobić z rękoma :) także wydaje mi się że szkoły rodzenia to kolejny sposób na wyłudzenie kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porod
ja rodzilam bez szkoly rodzenia 2 dzieci ale ci powiem ze przy pierwszym porodzie strasznie bolalo normalnie masakra a przy drugim naczytalam sie o oddychaniu i to bardzo pomoglo:) najwazniejsze jest oddychanie;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzilam pierwsze dziecko 7 lat temu i jeszcze szkoly rodzenia nie byly tak rozpowszechnione jak obecnie. Ale mimo wszystko majac dobra polozna (zwykla na NFZ nie oplacana prywatnie) mozna szybko sie nauczyc co robic. W ogole jezeli wsluchasz sie w swoj organizm, bedziesz wiedziec co robic (bynajmniej ja tak mialam) jakos instynktownie wszystko wychodzilo, ale rownie pomocne byly sugestie poloznej, jak oddychac, jak i kiedy przec. Caly porod trwal 2 godz 30 minut. Drugi porod 2 lata temu poszedl jeszcze szybciej 2 godz 10 minut i rowniez wszystko dzialo sie jakby samo! Pozdrawiam i nie martw sie na zapas, jezeli porod jest fizjologiczny, niepowiklany to wszystko ogarniesz bez jakiegos specjalnego przygotowania. A jak cos mialoby sie dziac, to tego nigdy nie przewidzisz i nie bedziesz na to gotowa! Zycze krotkiego i niebolesnego porodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez rodziłam bez szkły rodzenia -wiem,ze u mnie teoria+paktyka nie idą w parze:P więc dla mnie to było bez sensu...Mialam tylko swoją książke o ciąży i porodzie i tyle.. jednak do porodu mialam swoją położną,męża i sale rodzinną co mi baardzo pomogło (potem leżałam całą noc na porodówce więc widziałam jak dziewczyna rodzi "na normalnej" sali :/ bez położnej ehh ) ja siedziałan non stop pod prysznicem ablo na piłce :D poród dla mnie?? oby więcej takich:) tego życzę i tobie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Violka_fasolka
Ja tez rodzilam sn i do szkoly rodzenia nie chodzilam,z tego co mi kolezanki opowiadaly to tam glownie mowia jak sie opiekowac i dbac o dziecko po porodzie niz o samym porodzie,zreszta i tak jak sie rodzi to one mowia teraz przyj ,teraz nie ,jak oddychac co robic wiec moim zdaniem ta szkola jest dla dziewczyn ktore nie opiekowaly sie nigdy i nie mialy stycznosci z noworodkiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówaaaaaaaaaaaaaaaa
A kto wam powiedział, ze w szkole rodzenia uczą rodzić??? Na głowę upadłyście? Myślicie, że kobiety chodzą tam przez kilka tygodni i uczą się oddychać? No proszę was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w szkole rodzenia nie ucza
Jak rodzic :P na wykladach jest o pielegnacji dzieci,o rozwoju itp. A na zajeciach praktycznych mielismy kapiel noworodka i porod rodzinny,na ktorym pokazywano panom jak moga.paniom ulzyc. A na cwiczeniach byla gimnastyka rozciagajaca,relaksujaca oraz nauka techniki oddychania pry skurczach,troche trzeba pocwicyc oddychanie bo potem bez prygotowania moze sie.w.glowie zakrecic. Ja chodzilam ale te oddychanie mi sie nie przydalo,tzn polozna instruowala.mnie potem inaczej. Przec tez nie umialam mimo ze w szkole.rodzenia pokazywano i wszystko zakonczylo sie cc- glowka dziecka nie wstawila sie do kanalu rodnego. Ale chodzilo sie fajnie ze.wzgledu na gimnastyke. A urodic.mozna bez szkoly rodzenia,to naturalne tak samo jak codzienne sranie i sikanie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzilam do szkoly rodzenia, czytalam jakas prase dla kobiet w ciazy, gdzie bylo napisane, jak sie oddycha. Zapamietalam to i polozna mnie pochwalila za odpowiednia technike oddychania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki dziewczyny. Jak sie opiekowac noworodkiem mniej więcej wiem a jakby co mam sie kogo zapytać. Myślałam, że w szkole rodzenia "poznam" poród od podszewki i będzie mi o wiele łatwiej. Gazety tez czytałam i artykuły o porodzie więc myślę, że to mi wystarczy. Podniosłyście mnie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodze do szkoly rodzenia, bo jestem ciagle w podrozy i zaden kurs by sie przy mnie nie ostal. Nie boje sie, ze czegos nie bede potrafila, zawsze kogos mozna zapytac, a nawet jesli nie, to wierze w instynkt i w to, ze w razie problemow nikt w szpitalu nie pozwoli na jakies nieszczescie. Gorzej z opieka nad noworodkiem, bo tu juz wchodzi odpowiedzialnosc za druga osobe, a doswiadczenia zero, ale tu tez trzeba zdac sie na zdrowy rozsadek. Sa ksiazki, jest internet, mozna potem teorie przekladac na praktyke. Najbardziej boje sie tego, czego i tak nie mialabym jak przecwiczyc - karmienia piersia. Zalezy mi na tym, by do pol roku karmic piersia, ale czy wytrzymam chociaz tydzien? :) Czy sie nie poddam w razie klopotow z przystawaniem i w konfrontacji z glodnym dzieckiem? Jestem dobrej mysli, nie ma sie co martwic na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak jest po kursie rodzenia bo ja nie chodziłam na to szkolenie. Ale moim zdaniem natura wie co robi. Ne musisz za wiele myśleć w momencie porodu, to pójdzie samo.... I połozne tez pomagają, mowia co robic by urodzić szybciej, z moich obserwacji wynika że warto się stosowac do tego co mówia, nawet gdy ból nie pozwala. Nikt nie chce dla nas rodzacych zle i dla personelu tez lepiej jak jest po niz przed. Nigdy nie płaciłam za opiekę ani za szpital, nie brałam znieczuleń. A opieka była dobra, choc porównując dwa moje porody jeden samotny drugi rodzinny, zdecydowanie polecam rodzinny. Jednak lepiej wokół Ciebie skacza gdy jest ktos "świadomy" przy porodzie. Przy drugim porodzie miałam masaz szyjki strasznie bolesny ale czułam ze to dla mojego dobra zeby przyspieszyc. Moim zdaniem natura , zastosowanie sie do kilku wskazówek i bedzie dobrze. Ja zadnego porodu nie wspominam traumatyczne, raczej jako cos najpiękniejszego co mnie w życiu spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to zbędne
i na 3 kolejne zajęcia nie poszłam...Jeszce pójdę (jestem w 34tc) głównie po to by panie (położne ze szpitala gdzie chce rodzić) mnie kojarzyły, ponadto wybieramy położna którą wynajmiemy do porodu, więc przyglądamy się która lepsza. Generalnie zajęcia nie zrobiły na mnie szalonego wrażenia, dużo rzeczy już wiem, niektóre takie "techniczne", jak kiedy zakładają cewnik, na jakim wózku cie wiozą na sale to dla mnie zbędne informacje. A takie rady jak jak oddychać, jak trzymać głowę, kiedy przeć a kiedy nie położna powie ci na bieżąco, w bólu i stresie i tak wiele zapomnisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie chodziłam. Czytałam książki i czasopisma o porodzie i opiece nad noworodkiem. Więc mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać. Położne miałam 3 :P bo zmiany szły. Najfajniejsza była ta przy której urodziłam, pomagała tłumaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×