Kto z was kupuje ciuchy w sieciówkach? Tshirt za 100zł wart 1zł

Tak sobie mysle, ze robią z nas idiotow...glupia szmata,ktorej koszt wyprodukowania to złotówka a placimy za naszyta metke, ktorej i tak nikt nie widzi a nas uwiera w kark .... :O

no tak, ale czasem warto

najlepsze jest to, ze ceny tych sieciowych szmat sa takie same jak za granica :D szkoda, ze place juz nie :O

w Polsce ceny wszystkiego są ''zagraniczne'' ale zarobki nasze :D

z sieciowek 90% rzeczy to smiecie, wydaje mi sie ze do nas przysylają gorszy sort z niedorobkami bo wciaz łykamy jak pelikany mierną jakosc produktow. Wiekszosc moich rzeczy wyrzucam po max 2 sezonach...jeansy wyblakle, rwace sie w kroku, szewl poszedl w koszulce, to się rozciągnelo, tamto skurczylo, tragedia a buty? bez komentarza

co jest warte 100zl? koszulka w Zarze? w H&M ????? chyba cie pogielo :O zwykla masowo robiona szmata w chinach :O rozumiem ze Versace moze kosztowac 200zl bo sa recznie robione, ale tasmowo produkowane przez chinki z takich samych skrawkow materialow jak kazde inne??? :O kpisz dziewczyno :O zadna sieciowa metka nie jest warta nawet 50 zl za koszulke :O

ja wszystko kupuje skateshopie sieciowki mnie nie interesuja.

Versace , D&G, Dior etc tez szyją w Chinach, Serbii, Turcji i innych krajach... tylko najdrozsze kolekcje są szyte we Włoszech i Francji oraz te z pokazów, reszta to taka sama masówka jak w sieciówkach tylko z lepszą kontrolą jakości i troche lepszymi materiałami, chociaz to nie regula. Zeby dac 500zł za tshirt versace to trzeba miec niezle nasrałe we łbie

http://www.youtube.com/watch?v=OMiBAz7GWK8 zobaczcie za co płacicie tak jest produkowana odzież w Azji syf

dużo też obecnie jest z Indii, Wietnam jakieś Kambodże itd - Chiny są coraz droższe więc przemysł szmatowy z tamtąd ucieka do jeszcze biedniejszych regionów świata.... Kiedyś pracowałem w UK w pakowalni Marks i Spencer i tam byle szmata za 100- 200 funciaków, Brytyjki to idiotki one mają fioła na punkcie szmat, ale bogate idiotki

Czyli na to samo wyjdzie jeśli kupimy szmatki w chińskim markecie lub na targu.Zazwyczaj jest to odzież na jeden sezon, ale za bluzkę damy 15 zł a nie 50 i jak ją szlag trafi to przynajmniej nie jest szkoda.

gość -swietny film...a jaki prawdziwy :(

dlatego ja kupuje w lumpexach, juz dawno przestałam sie wstydzic. Trzeba sie namęczyc by cos znalezc fajnego ale mam unikatowy ciuszek, czesto ludzie pytają sie skad cos mam ;)

jak towar idzie na takie rynki jak USA, UK, czy Niemcy to jest kontrola jakości, lepsze materiały - pisze o tych wielkich koncernach..... - oni nie mogą sobie pozwolić na utrate takich rynków a jak idzie do takiej Polski to najgorsze z jakością porównywalną do bazarów

za tshirt 100 zl bym nie dala, ale za jakis porzadny sweter czy dzinsy juz tak. ostatnio wchodzę tak z ciekawosci do jakiegos butiku z francuskimi ubraniami, ceny 100-300 zl, i wszystko cienkie szmaty, no takie szmaty do podlogi :D spodnie to jeszcze, ale te bluzki, swetry to masakra jakas.

w lumpeksach też są ciuchy z sieciówek znacie jakieś polskie firmy szyjące w PL odzież???

na allegro swego czasu kupowalam u polskich firm, ale nazw nie pamietam, jakaś mała żabka, i jeszcze jakas ale teraz widze, ze zablokowali jej konto na allegro. i powiem wam że też takie szmaty, cienkie, przeswitujące, a material to wiskoza plus elastan czyli taka szmata, wstyd w tym wyjsc na ulice. do chodzenia po domu chyba tylko.