Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła studentka UK/Polska

Czy studenci w Anglii kończą tylko licencjat, czy także magisterkę?

Polecane posty

Gość przyszła studentka UK/Polska

Studia magisterskie trwają rok, a w ofertach uczelni bardziej widoczne są studia licencjackie. Czesne też jest zaporowe - od 8000 funtów. Czy Anglicy kończą pełne 4-letnie studia czy idą do pracy po licencjacie? Jakie wymagania co do wykształcenia mają pracodawcy? Jakie studia skończyliście? W Polsce czy w Anglii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła studentka UK/Polska
Tyle jest osób z Anglii na forum i naprawdę nikt nic nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anglicy koncza 4letnie i ida do pracy, bo nie stac ich na msc, nie chce im sie studiowac, poza tym po kilku latach studiow maja na dzien dobry kilkadziesiat tysiecy funtow dlugu - z takim bagazem chyba nie robilabys na ich miejscu msc? na moim wydziale na 250 ludzi jest max 15 anglikow. ja konczylam studia w dwoch krajach. wymagania w uk maja min bachelor, malo osob ma mastra. wiekszosc patrzy na te goowniane rankingi i oceny. ogolnie w uk ciezko znalezc prace, nawet po studiach. ja bym na twoim miejscu nie robila w uk - nie oplaca sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekammy
Znowu ta, ktora nie poradziła sobie na angielskich studiach :D nie opłaca sie? Owszem opłaca sie jak się studiuje normalny kierunek a nie jakies "travel and tourism" czy inne gówna które raczą nazywać studiami. Nie, wiele Anglików nie robi 4 letnich studiów ale 3 letnie. U mnie jest 80% Anglików na uczelni to wiem co mówię. Praca jest spokojnie ale jak się robi normalne studia, nie te udawane :) Śmieszne kierunki to np balet, taniec spiew, play therapy itp. Studenci normalnych ścisłych kierunków tylko się śmieją z takich pseudo studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes glupi i nudny z twoimi prowokacjami. bylo mi bardzo ciezko, ale studia skonczylam z distinction- tylko tyle mam ci do napisania i wiecej na twoje prymitywne zaczepki nie bede reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla studentka
Wiekszosc ludzi robi 1 rok access course w college albo w uniwerku, a potem 3-letnie licencjackie. A jak kto zdolniejszy i rodzice maja kase to po tym rok magisterki. Koszta licencjackich podrozaly dramatycznie, np. u mnie 3-krotnie az do 10 tys. za rok. Ja sie jeszcze zalapalam na tansze, i do tego bralam stypendium i pozyczke. Ale magisterka to nie wiem, chyba sie nie zmienila, bylo i jest 10 tys£. W Szkocji podobno studia darmowe tak jak w Polsce. Tylko ze trzeba byc rezydentem pewnie, czyli pomieszkac conajmniej ze dwa lata. No ale w Anglii tez zeby sie na jakies stypendium zalapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robia licencjat, jak chca , to magisterke. Ale np w Oxfordzie po licencjacie, jesli niczym nie podpadniesz w przyszlej pracy , automatycznie dostaniesz opo pewnym czasie mgr. Doktoraty trwaja roznie- studia doktoranckie ok 3 lat. Studia ( takze mat- przyr) nawet na najlepszym uniwersytecie nie daja ci zadnej gwarancji pracy - chyba, ze informatykom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna zjawa
Co za balwan pt. czekammy wypowiada sie o studiowaniu baletu czy spiewu jezeli nic na ten temat nie wie...?!?Moze jeszcze o graniu na skrzypcach czy waltornii cos powiesz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła studentka UK/Polska
Dziękuję wszystkim za informacje. Czyli jest zupełnie inaczej niż w Polsce, 3-letnie studia i można spokojnie potem iść do pracy jak Anglicy. Właśnie na tym mi zależy: studia w Anglii i potem jakaś porządna praca, bo 27 000 funtów pożyczki to naprawdę spora kasa, zważywszy na to, że studia dzienne w Polsce są darmowe. :( Dlatego wolałabym potem iść do jakiejś dobrej pracy i kilka lat później spłacać tą pożyczkę po 100 funtów na miesiąc, zawsze to lepsze niż wpłacanie od razu 100 tysięcy zł... Może bym się nawet na jakieś stypendium załapała? I tak pracowałabym part-time, żeby utrzymać się. Skoro opłaty za studia są od tego roku tak wysokie i zajęcia na uczelni podobno trwają 15 h (3 dni, 4?), to mogliby te 15 h rozłożyć na piątek, sobotę, niedzielę, żeby nie mieć po ukończeniu studiów tak ogromnego długu i zdobyć jakieś doświadczenie. Ale skoro Anglicy przeważnie kończą 3 lata, to ja też dam radę. :) Dziewczyny, nie kłóćcie się o przydatność kierunków studiów. Wiadomo, że taka muzykologia jest raczej dla pasjonatów, ale za tak ogromne pieniądze chyba każdy przemyśla swoją decyzję pod względem przyszłych zarobków. A nawet jeśli komuś się nie powiodło w Anglii, to zawsze może próbować się jakoś dokształcić, spróbować znaleźć jakąś interesującą pracę, w ostateczności wrócić do Polski. Ale skoro już są te studia turystyczne (na poziomie polskich politologii najwyraźniej) to jakieś minimalne zapotrzebowanie musi być, zresztą każdy ma prawo samemu decydować o swoim życiu i czasami lepiej wbrew opiniom ludzi (że beznadziejny kierunek, że pracy nie znajdziesz, że tylko kasę stracisz) pójść na mało oblegany kierunek, ale zostać specjalistą w swojej dziedzinie. Jeśli chodzi o mnie, to chciałabym studiować najlepiej filologię angielską, którą się pasjonuję, ale Anglicy zawsze będą pod tym względem lepsi i to ich prędzej się zatrudni w szkole. Więc chyba wybrałabym kierunek, który podoba mi się mniej od anglistyki, ale też mi odpowiada – finanse i rachunkowość. Pracę na pewno bym po tym znalazła, na studiach mam nadzieję że bym sobie poradziła, więc chyba Accounting&Finance (dobrze napisałam?) byłby dla mnie lepszy. Co byście mi doradzili? O co chodzi z tą magisterką na oxfordzie? Wystarczy dobra praca i nadają stopień mgr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekammy
Może porownacie studiowanie baletu do medycyny, inżynierii czy nawet niebo latwiejszej, ale o wiele pozwazniejszej biochemii czy biomedycyny? :D nie rozsmieszajcie mnie. Jasne zaraz się grupka zleci i zacznie przekonywać że wywijanie nogą jest takie trudne że trzeba było z tego zrobić 3 letnie studia. Niektore kierunki nie są warte nazywać się studiami. To powinny byc nic nie znaczące kursy ktore robi się po wieczorach w czasie wolnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co chodzi z tą magisterką na oxfordzie? Wystarczy dobra praca i nadają stopień mgr? - nie wierz w takie bujdy! nie wiem, kto to wymyslil. a poza tym nie pisz, ze msc to magisterka, bo to jest obrazliwe. w uk bsc trwa 4 lata, w polsce licencjat 3, w szwajcarii mialam na bsc 40 egzaminow (3lata), w polsce z tego co wiem sie opindalasz, wiec nie porownujmy. moim marzeniem bylo robic aktorstwo (propo twojej filologii), ale swiat to nie bajka i robilam bardziej racjonalny kierunek. accounting i finance to dobry pomysl, ale ciezkie studia. zastanow sie, czy sie nadajesz i czy ci sie to pozniej bedzie podobac, w sensie pracy. ja przez wybranie nie tego kierunku, ktory powinnam i prace part time studiowalam baaardzo dlugo. poza tym musisz wiedziec, ze zeby dostac prace w tej dziedzinie, musisz porobic dodatkowe kursy i certyfikaty (sprawdz np wymagania w firmie pwc czy kpmg). i pamietaj, ze praca w uk nie daje ci gwarancji zatrudnienia. mam kilka kolezanek, ktore od miesiecy szukaja pracy i nic nie moga znalezc. na twoim miejscu nie robilabym studiow w uk, tylko w jakims innym kraju, ale to oczywiscie twoj wybor. tylko uwierz mi, cena ma sie nijak do jakosci studiow. jesli masz jakies pytania odnosnie studiow, to chetnie odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekammy- wywijanie noga nie jest trudne...po jednym dniu zajec bylbys po prostu nieprzytomny z bolu i przemeczenia. smiejsze sie z ''latwych prostu nieprzytomny z bolu i przemeczenia. smiejsze sie z ''latwych kierunkow'' ale nie mialbys odwagi zmierzyc sie ze studiowaniem ich. owszem te wszystkie kierunki to tzw soft sector, przynajmniej w holandii - tu gdzie mieszkam. ja studiuje np pracownika socjalnego czy cos z soft sector. wybralam ten kierunek poniewaz chce pracowac z ludzmi, mam wszelkie predyspozycjepotrzebne do tego. Moj kuzyn po wypasionych studiach technicznych mowi do mnie : chcesz sie z ludzmi uzerac? ha!! a wlasnie! ja potrafie ty nie! i owszem na studiach technicznych nie poradzilabym soebie w zyciu, jestem kiepska z matmy, nie kreci mnie tzw byznes''zadne zarzadzania i marketingi (boooriing) i co z tego? Jestem przez to gorsza?mniej inteligentna? studiuje to co mnie pasjonuje, a to ze studia sa latwiejsze to akurat inna bajka. widac masz jakis kompleks skoro tak podkreslasz waznosc pewnych kierunkow a umniejszasz innym kierunkom. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia z wyspy
3 lata licencjatu i rok magisterki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekammy
No nie wiem, trenuję sporty walki i kondycję mam dobrą. Jednak ja chodzę i trenuje je wieczorami, nie robię 3 letnich studiów z kung fu czy kickboxingu. Rozumiem ze kazdy bedzie bronił swojej pasji ale te kursy nie zasluguja na miano studiów o tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxstudentkaxxx
skad wam te 4 lata sie wziely za zwyklego bachelora? BSc trwa tylko 3 lata w Angli (4 w Szkocji) - takie sa typowe. 4 letnie udergrady to wtedy jak zdecydujesz sie na kierunek z Industrial Placement (niewiele uniwerkow takie oferuje dla czesci kierunkow) i wtedy masz jeszcze dodatkowo jeden rok pracy w jakiejs firmie (jak cie przyjma) i konczysz z tytulem MSci (to jest undegraduate master, nie mylic z postgraduate ktory jest MSc). Wiekszosc moich znajomych ze scislych kierunkow nie szla juz na mastera po bachelor. Poszli od razu do pracy (czesc na graduate scheme do firm, lub czesc na zwykle stanowiska), a inni (i ja tez) od razu na doktorat. Mastera robili glownie tylko ci co sie chcieli przekwalifikowac lub nie wiedzieli do konca co z soba zrobic (np nie znalezli interesujacej pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schnubby78
Witam autorke pytania. Skonczylam licencjat w Polsce 10 lat temu - finanse i bankowosc. Nie planowalam wyjezdzac do UK - samo wyszlo jak poznalam mojego dzis meza. Przyjechal na wakacje do Polski, wpadlismy sobie w oko i jestesmy malzenstwem. Do czego zmierzam - moj licencjat nic nie znaczyl tutaj 10 lat temu a ja chcialam byc wiecej niz sprzataczka... Nie poszlam na studia bo koszt ogromny poza tym nie mialam zamiaru ladowac sie w tzw Student Loan bo to wielka pozyczka ktora czasem sie splaca cale zycie w zaleznosci od zarobkow. Ja jestem dzis ksiegowa i "ucze sie" zeby zostac samodzielna glowna ksiegowa - najpierw skonczylam 3 lata College'u studiujac AAT a dzis studiuje ACCA - prawie koncze, ciezko jest ale bylo warto. Ksiegowi/e w UK wiedza co znaczy AAT i co to ACCA - w Polsce tez mozna studiowac ACCA ale to egzaminy wylacznie po angielsku i z takim tutulem za swoim imieniem mozna pracowac w ksiegowosci/finansach na calym swiecie. Wyjasnie ze nie sa to jakies studia tylko prestizowy kurs ktory sie sklada z 14 egzaminow ktore mozna siadac w czerwcu albo grudniu. Kazdy egzamin kosztuje mniej wiecej £70/80 a oprocz tego przygotowa ie do kazdego egzaminu to okolo £1000. Ja osobiscie bylam zwolniona z 3ech egzaminow poniewaz skonczam AAT, ale z braku funduszy 2 kolejne egzaminy sama sie nauczylam kupujac odpowiednie ksiazki zeby bylo taniej - zdalam te egzaminy ale nie polecam uczyc sie samemu bo czasochlonne bardzo ( mam dwoje dzieci). Dzis moi szefowie placa za moje kursy - inwestuja we mnie a ja mam je poprostu zdac. Jestem prawie na koncowce- za tydzien w piatek mam egzamin ktory jest uwazam najtrudniejszy ze wszystkich F9 Financial Management. Odbieglam troche od tematu :-) Moja rada to nie idz na studia w UK jesli nie masz gotowki swojej bo pozyczki na ten cel to taka hipoteka na cale zycie. Ponadto wielu pracodawcow jest sklonnych zainwestowac w dobrych i zdolnych pracownikow - ja dostaje wolne na dni jak jestem na kursach to wypada jakies 10 dni do roku bo ale ja siadam tylko 2 egzaminy na rok dla pewnosci zeby zdac za kazdym razem. Znam osoby co siadaja 4 na rok i tez zdaja, ale do tej grupy naleza kolezanki ktore nie maja dzieci/meza albo innych obowiazkow. Dzisiaj w pracy rozliczam lekarzy i prawnikow i wiem dokladnie ile ich kosztuje splacanie tzw "student loan" - im wiecej zarabiasz wiecej splacasz. Niskie zarobki to wiadomo nizsze raty ale w koncu studiujesz po to zeby w przyszlosci zarabiac jak najwiecej to przeciez logiczne. Wniosek : niekoniecznie musisz isc na uniwerek zeby miec wyzsze wyksztalcenie takze zastanow sie zanim sie wpakujesz w studencka pozyczke. Pozdrawiam i zycze wszystkim powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxstudentkaxxx
a i jeszcze zapomnialam dodac... Accounting, Finance, Economics itp... to jak najbardziej porzadane kierunki wiec jak ci to sprawia przyjemnosc to aplikuj. Jak masz tez charyzme i sile przebicia to pozniej probuj dostac sie do 'wielkiej czworki' (Deloitte , Ernst & Young, KPMG and PwC) na graduate scheme (mozesz tez u nich robic letnie staze - zwieksza szanse dostania sie pozniej do pracy po studiach). Te firmy zaplaca ci tez w trakcie pracy za odpowiednie kursy i egzaminy (bardzo drogie) i mozesz potem stac sie 'Chartered Accountant' albo wyrobic sobie inne profesjonalne kwalifikacje. 4 moich znajomych (tez Polakow) z mojej bylej uczelni pracuje dla wielkiej czworki i bardzo sobie chwala (super kasa, pakiety, mozliwosci rozwoju itp). Wiec powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxstudentkaxxx
rozwiazaniem problemu studenckiej pozyczki jest wlasnie wybor studiow w Szkocji. Sa kompletnie za darmo dla czlonkow UE, nie tezba spelniac wymogow rezydentury w UK. Ja przyjechalam bezposrednio z Polski po liceum na studia. Jedyna 'wada' to to ze studia sa rok dluzsze niz w Angli, ale to chyba nie jest wielkim problemem. A wiec konczysz 4 lata i spokojnie idziesz do pracy z czystym kontem nie martwiac sie zadnymi pozyczkami. Pozniej wlasnie najlepiej dostac sie do dobrej firmy, w ktorej zaplaca ci za te wszystkie specjalistyczne kursy i certyfikaty dla ksiegowych, zeby samemu nie tracic na tym kasy. Dodatkowo firma nawet ci daje krotkie platne urlopy w trakcie pracy zeby sie uczyc do tych egzaminow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schnubby78
Do studentka Dokladnie racja. Ja nie bralam pozyczki totez nigdzie nie jestem "uwiazana". Co do Ernest & Young to bylam na kursach z dziewczynami z tej firmy - to byl egzamin z Corporate and Business Law. Nie zdaly i od razu wylecialy z pracy - taki jest warunek zdajesz - masz prace a jak nie to na twoje miejsce jest tysiac innych chetnych. Tak to jest z tzw "hurtowniami ksiegowych" . Ja pracuje dla mniejszej korporacji ktora bardzej ludzko podchodzi do "niepowodzen" :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekammy-wlasnie jest taka roznica miedzy twoimi sportami walki, ze przychodzisz na sale na godzine/dwie i spadasz na chate. A studiujac taniec zpierdalasz caly dzien i nie ma ze boli, ze zmeczony, ze dosyc. Plus wkuwanie teorii, studia taneczne to nie tylko ruch. Podobnie z muzyka. Moj brat studiuje pianistyke i dobic sie do niego graniczy z cudem bo od 5 rano do 22 nie raz pozniej jest na uczelni. (NIE, nie przesadzam.) tak to jest jak sie wypowiadaja ludzie nie majacy pojecia o temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaa
do czekammy- to moze ja sprobuje ci wyjasnic o tym balecie...Zaczynajac od tego,ze nie ma nic wspolnego z tematem-licencjat czy mgr-a ty sobie bierzesz balet jako punkt porownawczy.Zeby byc zawodowym i znaczacym tancerzem zaczyna sie cwiczyc majac lat maksymalnie 7-9 i idzie do szkoly baletowej.Poza ciezka praca wymaga to specjalnych warunkow fizycznych i talentu.Takze wywijanie noga przez trzy lata-jak piszesz-nie ma nic z tym wspolnego.Przez te 3 lata to mozesz sobie studiowac historie sztuki i ew.baletu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od kierunku - niektóre wymagają tylko licencjatu, inne wyższych dyplomów. Magisterka jest zazwyczaj kolejnym krokiem do doktoratu. Praca jest, a już same "skille" zdobyte w czasie studiów i wolontariaty mocno podbudowują CV. No...studia typu "art" czy "filozofia" raczej nie dają pracy tak łatwo jak programowanie. Ta co studiowała w Szwajcarii - wszystko co mówisz to jedna wielka, bolesna bujda. Przestań pisać, po prostu, bo pieprzysz jak potłuczona. BSc 4 lata? Owszem, jeżeli musisz robić foundation year albo masz rok praktyk w zawodzie. Komu te bzdury wciskasz, przecież nie ty jedna w UK studiowałaś i każdy przeczy twoim "doniesieniom" więc po co zmyślasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moorland, nie chrzan, bo glupi jestes owszem, sa bsc w uk 4letnie - zalezy wszystko od kierunku i uniwersytetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że są, ale większość jest 3-letnia, stwierdzenie, że "anglicy kończą 4letnie i idą do pracy" raczej nie podkreśla, że 4letnie studia to wyjątek i większość osób która na undergrad. siedziała 4 lata musiała robić rok przygotowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kangur Joey
o nie... znowu sie ta nieporadna babka tu udziela i wyzywa wszystkich od glupich...szkoda ze na innym topiku zalilas sie ze nie moglas sobie poradzic na studiach w UK :D Wiec nie polecasz. Jakos nie wierze ze skonczylas studia w ogole, ponaddto twierdzisz ze masz w grupie 250 osob i tylko garstka Anglikow, wiec nie jest to zaden magister tylko ty sie dziewczyno meczysz na udenrgrad. Takiej aparatki jeszcze chyba swiat nie widzial!! :D Znam takie laski co w Polsce i innych krajach zaczynaja multum kierunkow, nie koncza ich ale innym wmawiaja ze tyyyle skonczyly studiow. Porazka. Teraz przyszlo ci placic i placzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kangur Joey
A co do tematu: u mnie zaczynalo 280 osob, na drugim roku bylo juz 150, a na trzecim 30 :) na magisterke poszly 3 osoby. Takze przesiew niezly, ale dzieki temu zostali najlepsi i wszystcy ktorzy skonczyli kurs maja prace w zawodzie. Z licencjatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kangur Joey
*wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej awanturujacej sie od Szwajcarii z góry Takie sa zasady w Oxfordzie, np tak było w wypadku Radka Sikorskiego. Ale oczywiscie mozna robic normalnie. Siostra skonczyla Ox (MSc- wiec nie wiem, o co ci chodzi - byly to roczne studia po B. Sc, robionym w innym kraju - nie w Polsce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potraficie zrozumiec, ze kazdy uniwersytet i kierunek ma inne rules i jest pelna samowolka. ale to z msc to moze w przypadku oxfordu albo cambridge i radka sikorskiego albo innego gonzo. jak pojdziesz na jakis bidny uni w londynie, na szarym koncu rankingu, to na pewno nie dadza ci msc, tylko dlatego, ze pracowales. poza tym sa tez msc, ktore sie robi pracujac i uczac sie(wydawany z konkretnej firmy), ale nie chce mi sie rozpisywac-wszystko jest w internecie i do tych co mnie obrazaja - nie bede wam juz odpisywac i tlumaczyc, nie bede sie znizac do waszego poziomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre uniwerki oczekują np. pół roku pracy w zawodzie zanim w ogóle cię przyjmą, czasem też miejsca są sponsorowane jeżeli potem będziesz pracować dla NHS, ale za pracę to możesz najwyżej jakiś dyplom dostać i to nie jest "masters" (tytuł akademicki). Nie będziesz nam tłumaczyć bo nazmyślałaś, a teraz pogubiłaś się we własnych kłamstwach. Tyle w twoim temacie bajkopisarko. Plus jak na masterze jest 30 osób to duża grupa, więc nie pieprz głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×