Taki to los polskiej młodzieży w UK. Przejebane.

Polskie dzieci w Anglii Jak powszechnie wiadomo do Anglii zjechała sie masa polskich buraków. Wraz z nimi przyjechały tu ich pociechy. Niektórzy już tutaj popłodzili małe buraczki. Zaprawde powiadam wam, że p********e jest być małym Polakiem w Anglii. Przypadek 1 Dzieciak przyjechał do Anglii do rodziców, którzy od 4 lat z**********ą na budowie i na szmacie i w końcu udało im się odłożyć na przeniesienie się z pokoju 6-osobowego do 2-osobowego apartamentu (pokoju wynajmowanego od Cygana w c******j dzielnicy). Dzieciak bez angielskiego startuje do angielskiej szkoły. Z miejsca dostaje wp*****l od rówieśników za brak komunikacji, polski ryj i wieśniackie ubrania. Regularnie jest gnębiony przez kilka lat z racji swojego pochodzenia. Biali przodują w prześmiewaniu małego Polaczka wytykając mu że jego matka sprząta w lokalnym pubie, gdzie ich rodzice upijaja się co weekend. Młode asfalty i ciapki wyładowują swe w****ienie na Polaczku, bo rodzice mówią im, że j****i Polacy zabierają im należne benefity (zapomogi). Przypadek 2 Dzieciak urodził się w Anglii. Polskim posługuje się tylko w domu, ale czasem rodzice również rozmawiają z nim po angielsku (uczą się od dzieciaka). W szkole i na ulicy nie przyznaje się do bycia Polakiem, bo bycie Polakiem to obciach wśród młodzieży. Żadna szanująca się nastolatka brytyjska nie umówi się z Polakiem, bo żadna nie chce się wiązać z przyszłym budowlańcem - tak myślą młode brytyjskie p***y. Do tego dochodzi również problem rodziców, którzy nie są brytyjczykami, co dzieci szybko wychwytują. Taki koleś ma zatem p********e i zaczyna szczerze nienawidzieć Polskę i Polaków. Czując się Anglikiem i będąc wychowanym w tym kraju staje się obywatelem drugiej kategorii przez pochodzenie. Kiedy dorośnie na 100% zmieni nazwisko na Johnson czy inny Smith, żeby zmyć z siebie ostatki brudu - polskie nazwisko. Znam kilka takich przypadków. Przypadek 3 Piękna polska 15-latka prosto z Polski dostaje się do angielskiej szkoły. W Polsce chodziła na kursy angielskiego, pianino i taniec klasyczny. Przyjechała razem z rodzicami lekarzami. W szkole radzi sobie nieźle - jest po polskiej edukacji więc wie 3 razy więcej niż jej rówieśnicy. Po angielsku daje sobie rade całkiem dobrze. Ma niestety regularnie przep********e u swoich angielskich koleżanek, bo jest mądra, ładna i wszyscy angielscy koledzy chcą ją r****ć zamiast Angielek. Polka nie jest chętna początkowo na dymanko, ale w końcu się łamie dla świętego spokoju. Daje d**y największemu dresiarzowi w szkole, bo wie, że zaraz się o tym dowiedzą wszyscy i żadna p***a nie będzie już jej ciągała za włosy czy drapała paznokciami czy po prostu nie spuści jej wp*****l. Za dymanie się z dresiarzem należy się szacunek. Dziewczynę bossa drecholi trzeba szanować. Polka momentalnie traci natomiast szacunek do siebie, olewa naukę, kończy edukację mając 16 lat i zaczyna pracować na kasie w Asdzie. Wieczorami obciąga druta swojemu kolesiowi, który za rok zrobi jej dziecko i zostawi z rozstępami i p***ą jak armata.

zmień towarzystwo, taka drobna rada...

tekst skopiowany z bloga funciaka oddajacy prawde

Taaaa, jasne ;)

poczytaj: http://funciak.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?1

bo ja nie mam co robić tylko blogi jakiś frustratów z głębokiej patologii czytać.

dzieci europejskie będą prześladowane bo poprostu "mniejszości" będzie więcej ale rodzice tak pochłonięci sobą i zafascynowani zachodem naet tego nie zauważa

to prawda, ale ogolnie UK to w wiekszoci sa patologie, zarowno tubylcze jak i przyjezdne , a brytyjczycy powinni nam dziekowac, że mogą płacić zapomogi polskim d*podajkom i ich dzieciom zamiast np. pakistancom czy innym islamistom, ponadto osobiscie znam laske co wyjechala do UK i zupelnie inny poziom, ale to studentka oxfordu, zycie ma jak w gossip girl, codziennie foty z zakupow, wypadow na drinka, obiad w egzotycznej obstawie z murzynkami, azjatkami... mysle,że UK dzieli sie na 2 - jedno to takie ą ę monarchia, kultura, dżentelmeni, poczuci humoru, jaś fasola, a druge to nowe UK - dresiarze, lambadziary,pijaki, ćpuny, małoetnie d*podajki, imigranci, muzulmani, afryka, azja, Polacy, robotnicy.. ogromne kontrasty...jak w Rosji, tyle,że w UK raczej nikt nie bieduje

a co mnie to obchodzi

funciak blog?:D To zwykły szmondas i frajer który nie ma nic wspólnego z żadną zarobkową emigracją i w ogóle nie ma o niej bladego pojęcia. To zapewne jakiś "warszawski"srajdek i słoik któremu wyborcza lub inne tego typu gówna płacą od wiersza by wspierał obecnie rządzących dobrym słowem o nich a złym o tych którzy postanowili wyjechać z kraju. Jak rządził pis to "było bardzo źle"i wszyscy stąd "uciekali"a jak się ekipa zmieniła to "Polacy zaczęli wracać"a zagranicą teraz źle. Zakłamane gile z d**y...gryzipiórki....wypierdki.Już wam się nikt lamusy yebane na te teksty nie nabierze.W kraju jest źle.Jest bezrobocie.Mali przedsiębiorcy przegrywają nierówną walkę z wielkimi,gnębieni podatkami i biurokracją,w budżecie locha na bilion,służba zdrowia się sypie a w urzędach jest burdel i korupcja.Kasy na emerytury nie ma tylko na pałace dla ubezpieczyciela i wy korwy jeszcze próbujecie wkręcać że zagranicą jest źle:D