Stomatolog w Toruniu, Most Pauliński

Witam, postanowiłem, że podzielę się z wami moim koszmarnym doświadczeniem u stomatologa na Moście Paulińskim. Byłem tam przed wczoraj z silnym bólem zęba, w kolejce czekałem 4 godziny, to jest jeszcze nic w porównaniu z tym co było póżniej. Wszedłem do gabinetu, powiedziałem, że ząb, który mnie boli chciałbym usunąć, pierwszy krok za mną Pani stomatolog zgodziła się i powiedziała, że zobaczy co da się zrobić. Wzięła strzykawke, po czym podała mi znieczulenie, ból był tak koszmarny, że już na początku robiło mi się słabo, kręciła mi igłą we wszystkie strony, czułem ją w miejscach w których czuć jej nie powinienem. Odczekaliśmy jakieś 10 minut i spytano mnie czy znieczulenie zaczeło działać, odpowiedziałem, że tylko przód mi zdrętwiał a ból zęba nie ustąpił i czuje go tak jakby znieczulenie nie zostało mi podane, Pani na to: "ale to będzie czuć", broniła się zamkniętym pomieszczeniem, etc. Pierwszy raz dostałem znieczulenie, więc w niewiedzy pozwoliłem na kontynuowanie zabiegu, co było ogromnym błędem. Wyszło na to, że ząb był wyrywany na żywca, znieczulenie ani troche nie usmieżyło bólu a wręcz przeciwnie, bolało bardziej po tym jak kręciła igłą w moim dziąśle. Wtedy koszmar dopiero się zaczoł, po chwili rwania słabłem, zaczynałem mdleć na fotelu, nie wiele brakowało poprostu nie da się tego opisać, wychodząc czekała na mnie moja dziewczyna, zaczeła płakać jak mnie zobaczyła i nie wiedziała czy dzwonić po pogotowie czy nie. Utworzyłem ten temat aby przestrzec pacjentów i aby poważnie się zastanowili zanim udadzą się do tego stomatologa. Teraz, drugi dzień po tej wizycie mam spuchniętą twarz ale nie od wyrwanego zęba a od igły. Sprawa napewno zostanie zgłoszona w odpowiednie miejsce, tego nie można tak zostawić! PS: Nie wspomnę już o radiu Maryja, które leci w tle, szok! Pozdrawiam wszystkich