Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościówax2x6

pokłucone siostry:(

Polecane posty

Gość gościówax2x6

Treść poniżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie wiem. ZMieniłam całkowicie treść a w dalszym ciągu nie chce dodać nawet jako komentarza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CHciałąm Was prosić abyście ocenili sytuację i napisali kto według Was ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od jakiegos czasu nie utrzymujemy z siostrą kontaktów, gdyż notorycznie nas obgaduje do mamy i do pozostałej rodziny. Mąż do neij zadzwonił i najpierw zapytał co do nas ma że ciągle nas oczernia to się wszystkiego wyparła i wkońcu zaczęła krzyczeć, więc i on nie był jej dłużny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padło wiele przykrych słów. Ze strony męża jak i z jej. Spotkaliśmy sie porozmawiać (cała cZwórka), tyle że okazało się ze z moją siostra nie da sie rozmawiać bo po 5 min krzyczy jeżeli rozmowa nie przebiega po jej myśli. Mąż przeprosił za to że jej ubliżył i powiedział ze możemy za soba nie przepadać, ale w razie czego gdyby potrzebowali pomocy to im zawsze pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usłyszał że "p..... nas i nasza pomoc". Po tych słowach wstałam i wyszłam. Dodam ze Ona go nie przeprosiła za to że wtedy przez telefon tez mu ubliżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tej pory nie utrzymujemy kontaktów. Dla nas temat skończony, dla nich nie i w dalszym ciągu dzwonią po rodzinie i "żalą" sie na nas. Nam jjuż to obojętne, ale mi, jako siostrze przykro że tak z nami postępuje i oczernia. My nigdy do nikogo nie mówili o tych zajściach, bo uważamy że to nasze sprawy i po co dzwonic i opowiadac innym skoro to ich nie dotyczy. Według nas to nie fer i tyle. Cała rodzina im wierzy i my jesteśmy czarnymi owcami. Pytam czy my z mężem jacyś nie normalni że sobie na takie coś nie chcemy pozwolić. Czy Oni jacyś....juz sama nawet nie wiem jak ich nazwać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, że w taki sposób dodałam ale w całości mi nie poszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stała bywalczyni forum
znamy jedną strone medalu - z niczego ta sytuacja nie powstała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś870418
Owszem. Moja siostra nie przepada za naszą ex bratową. Kiedy jeszcze żyłyśmy w zgodzie to napieprzała do nas o niej i nas próbowała nastawić przeciw niej. Zawsze my ucinali taka dyskusję gdyż ja ją lubiłam. A czasem nawet jej powiedziałam ze to co oni mają (też się razem nie odzywały) nie moja sprawa i niech mnie w to nie miesza. Moja siostra jest ogólnie interesowna i kiedy okazało sie że bratowa może jej załatwić pracę, zaczęła sie z nią 'przyjaźnić" i fajnie jak dla nas super ale okazało się ze do nich mówiła że to my z mężem na nich nadawali! Pokłuciłyśmy się o to, nie odzywały jakiś czas i potem była ta sytuacja o której pisałam. Męża mojego nie znosi dlatego ze On zawsze stoi w mojej obronie i jak coś na mnie napieprza to zawsze jej zwróci uwagę. A ona tego nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś870418
Po za tym zastanawia mnie jeden fakt. Pomijając kto ma rację. Nigdy nie udowodnie tutaj moich słów, bo jak? Ale zastanawia mnie czy to jest fer żeby obdzwaniać cała rodzine i żalić się i co spotkanie powracać do tematu "jaka ......jest zła, a ...... jeszcze gorszy" ? Uwazam że to co dzieje sie między nami to nasza sprawa a nie żebym dzwoniła do "wszystkich świętych" z żalami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ z ta hołota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś870418
Gościu skończyłam właśnie, ale jak widze że prawie wszyscy uważają, że ok brzydko z ich strony ale "dajcie spokój" to juz sama się zastanawiam czy coś z nami nie teges czy z nimi? Ja jestem uparta i owszem, ale wydaję mi się ze w tym przypadku mamy rację. Przeciez to nie my się zachowujemy jak dzieci tylko Oni więc dlaczego my mamy wybaczać za każdym razem? Było tak raz, drugi to bedzie i trzeci, więc po co wogóle próbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×