Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiony facet...

Nie wiem co mam zrobic z narzeczona

Polecane posty

Autorze, po to jest narzeczeństwo, żeby lepiej poznać kandydatkę na żonę. Jeżeli na tym etapie Twoja kobieta tak się zachowuje, to po ślubie będzie tylko gorzej. Rozmowy na temat zmiany zachowania nic nie dadzą, Ona ma taki konfliktowy charakter, i to się nie zmieni. Jedyna rada, to uciekaj od Niej jak najdalej, bo zatruje Ci życie. Z takimi jędzami życie jest tylko udręką. Ratuj się, bo jeśli nawet weźmiecie ślub, to i tak małżeństwo zakończy się rozwodem, a wtedy mogą być już dzieci i będziesz jeszcze bardziej nieszczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny łabędź.
Nie ma czegoś takiego jak "konfliktowy charakter". Charakter kształtuje się przez lata. Sposoby zachowania i nawyki, które sobie przyjmiemy równie dobrze możemy porzucić. Ze skłonnością do konfliktów nikt się nie rodzi, ją się nabywa z czasem. Skoro autor twierdzi, że jego narzeczona wcześniej nie zachowywała się w ten sposób, trzeba znaleźć przyczynę, przez którą tak się zmieniła. Jaka jest inna możliwość, by się tego dowiedzieć, niż szczera rozmowa? Jeśli coś się zepsuje, nie należy tego od razu wyrzucać, ale postarać się to skleić bądź naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercidełko
Ona Cię testuje Autorze. Chce mieć pewność, że ma przy sobie mężczyznę, na którym można polegać. Który nie da sie zmanipulować tanimi gierkami, który nie będzie jęczał, że mu przykro, i że jest rozbity psychicznie kiedy pojawią się problemy, który nie rzuci ważnej sprawy w trakcie, bo ktoś będzie miał humor by się z Tobą spotkać. Chce wiedzieć, że nie dasz się zmanipulować ludziom w zamian za puste słowa, że nie zejdziesz z drogi do celu i w każdej dziedzinie życia będziesz potrafił postawić na swoim i nie przepraszać za to. Ona che mieć oparcie w kimś kto jest niugięty jak stary dąb, chce wiedzieć, że nie dasz ludziom sobą pomiatać, że w pierszej kolejności zadbasz o swój interes. Ona chce mieć mężczyznę na długie lata i chce być pewna, że dobrze wybrała, a Ty obecnie pokazujesz jej zupełnie co innego. I ona w cale nie musi robić tego świadomie - kobiety tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercidełko
Ponieważ sie zachowujesz jak się zachowujesz niewykluczone jest, że znalazła sobie kogoś na boku. Kobieta jest jak małpa - nie puści się jednej gełężi dopóki nie złapie się porządnie drugiej. Masz dwa wyjścia - albo przestać się nią przejmować oraz jej gierkami i robić swoje, albo prewencyjnie rzucić ją, zanim ona rzuci Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiony facet...
Zaczynam tego nie lapac. To ze traktuje ja po partnersku to zle? To kim mam być - tyranem? Mam sie nie przejmowac tym co robi? Trudno sie nie przejmowac kiedy ktos od pol roku robi z ciebie kogos kim nie jestes. Mowienie ze mam tego dosyc nie dziala, mowienie ze ja nie akceptuje takich zachowan i zostawie ja jak tak dalej bedzie robila - nie dziala. Nic nie dziala, i czy mam rozumieć ze jak sie jest dla kogos dobrym to ta osoba szuka kogos na boku? Prosze o wytlumaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 35-latka
Nie, nie testuje, po prostu nie umie zwerbalizować swoich problemów... niektóre tak mają, to taki typ - nienauczone rozmowy, czekające aż facet wszystkiego się domyśli jakby był jasnowidzem... księżniczki, którym nic nie pasuje i którym wszystko się należy. I powiem ci tak - gdy ona już raz sobie wkręciła że coś jest nie tak, to możesz nawet stawać na głowie a nic nie wskórasz, wszystko będzie nie tak. Może uroiła sobie inny obraz wspólnego życia, może miała inne oczekiwania, lecz ci tego nie powie - domyśl się... Może być również tak (przepraszam, że to mówię), że przestała kochać i podświadomie wywołuje konflikty, bo nie umie powiedzieć ci wprost, że nie chce z tobą być, i czeka aż ty ją rzucisz zirytowany, bo tak łatwiej - zrzucić winę za rozpad związku na drugiego partnera. W tym wypadku im ty bardziej walczysz, tym bardziej ją to złości. A może po prostu chce byś wyznaczył datę ślubu? Powodów może być wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Nic nie dziala, i czy mam rozumieć ze jak sie jest dla kogos dobrym to ta osoba szuka kogos na boku" Nie, niezupełnie. Normalne kobiety tak nie robią. Przykre to, ale część kobiet gra kogoś innego do zaręczyn lub ślubu. Po zareczynach albo ślubie pokazują swoje prawdziwe oblicze. Twoja kobieta jest wredna zrzędą której nic nie pasuje i trzeba ją zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsimax
Ciezko mi powiedziec dlaczego kobiety tak sie zachowuja, sama mialam taki okres. Powaznie wszystko mnie draznilo, wszystkooo o wiekszosci nie mowilam, ale czasami po prostu wybuchalam! I mowie takim tonem nieprzyjemnym, sama siebie po tym nie lubilam, niby nie robil niczego zlego, ale wszystko co robil mnie irytowalo, nic nie bylo wystarczajaco dobrze zrobione. Wolalam pobyc sama niz siedziec z nim, ochota na seks rowniez niska. Staram sie zrozumiec sama siebie- jestem spokojna osoba, przed poznaniem chlopaka wyprowadzenie mnie z rownowagi bylo niemal niemozliwe, a on taaak na mnie dzialal..grrr Robilam mu przykrosc :( sama szczesliwa ne bylam. Chodzilo mi chyba o to ze ja sie staralam pogodzic wszystkie obowiazki, robic wiele.rzeczy, czulam.jakby mnie w tym hamowal, stad ta flustracja. Potrafilam ogarnac wszystko i miec czas na przyjemnosci, bardziej kreatywne a on kase wydawal nieudolnie na jakies kolacyjki a potem martwil sie ze btakuje pieniedzy na czynsz, a ja wolalam zeby on mi makaron ugotowal w domu w.milej atmosferze.niz te restauracje. Ogolnie to tez wszystkim sie martwil i ciagle mnie tym obarczajac, ja jakos ogarnialam swoje sprawy w swoim zakresie mimo ze mieszkalismy razem. Frustraaacja. Po co ja to opowiadam? Moze Ci sie przyda. Wyszlo tak ze postanowilismy sie rozstac, noc przeplakana wspolnie, on mowi ze nie moze.patrzec na mnie jak sie mecze itp siedzielismy wspolnie placzac i rozmawiajac cala noc, niby po raz ostatni zasnelismy nad.ranem przytuleni, ale wcale sie nie rozstalismy hahhaa tylko bylismy milsi, ja musialam zlapac.dystans i staralam sie go bardziej doceniac i zrzucic na niego pewne obowiazki. To bylo jakos w listopadzie, nadal nestesmy razem i jest lepiej ;) milosc kwitnie. Jeszcze jedna sprawa, moze Ci pomoze, on wtedy mimo ograniczonych funduszy nie zalowal sobie na silownie itp a ja sobie tak, generalnie mowil ze nie potrzebuje niczego takiego (sport dziala pozytywnie na kazdego i ja bardzo tego potrzebowalam) generalnie nie lubilam siebie, od kiedy wzielam sie za siebie- zaczelam sie malowac, cwiczyc (w domu!) to czuje sie o wiele lepiej i dla niego jestem lepsza. Moja rada upewnij sie ze ona czuje sie dobrze z sama soba, kobiety maja na bani i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
"Robi ze mnie zero a potem zachowuje się tak jakbym ją skrzywdził" - taa, babskie gierki. Tego typu baby powinny mieć faceta, który nie boi się użyć przemocy - wtedy związek można uratować. Każda inna próba zmiany zachowania baby jest skazana na niepowodzenie - ja próbowałem kilka razy i bez skutku, za każdym razem baba wolała odejść albo zmuszała mnie bym to ja odszedł. Dziś już wiem, że nie warto nikogo zmieniać bo to strata czasu - jak mi baba zaczyna truć d... to odchodzę. Problem w tym, że one się maskują i na początku udają, że są miłe. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle że ona Ciebie nie kocha moze podoba jej sie ktos inny kto nią sie nie interesuje dlatego Ty ją wkurzasz pl roku to bardzo długo jak na takie humory juz dawno bym sie spakował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie ze normalne kobiety tak nie mają autorze jesteś chyba świętym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy po prostu nie pasujecie do siebie, nie rozumiem co ciebie jeszcze przy nie trzyma , jesteś od niej uzależniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 35-latka
Najbardziej prawdopodobne jest to że ona dąży do tego byś ją zostawił i prowokuje cię jak może. Sama nie ma odwagi, tak jej łatwiej. Być może po zaręczynach zaczęła myśleć o tym wszystkim poważniej i żałuje decyzji. Może się przestraszyła, może nie jest pewna czy cię kocha... Bardzo to przykre wszystko, ale myślę, że bycie z nią to strata czasu. Jeśli żadne z was nie zdecyduje się odejść, to po ślubie będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiony facet...
Nie jestem uzależniony, bylem cierpliwy i myslalem ze cos zdzialam ale wyczerpalem wszelkie mozliwosci dzialania. I czuje sie w kropce, trzyma mnie przy niej tak naprawde to ze pamietam jaka do mnie byla... ale teraz ja tego nie widze. Nie chce podejmowac pochopnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa 35-latka
takie decyzje zawsze są trudne... nie na sensu żyć wspomnieniami. Na początku zawsze jest cudownie, bo każdy chce wypaść w oczach drugiej osoby jak najlepiej... prawdziwego człowieka poznaje się nieco później - może to jest prawdziwe oblicze twojej narzeczonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna babka wyprowadza Cię z równowagi, Ty jeszcze jej o tym marudzisz, to nie dziw, że zaczyna Tobą gardzić. A będą dzieci, szef w pracy, paskudny sąsiad, teściowa, etc... Nieco zaszalałem, masz się nią interesować, ale nie przejmować sie jej gierkami. Ona nie chce partnerskiego związku - żadna kobieta nie chce. Ona chce kogoś kto będzie jej przewodził, był stanowczy i konsekwentny. Nie słuchaj nigdy rad od kobiet, bo one zawsze doradzą wg tego jak jak społeczeństwo postrzega relację między kobietą, a mężczyzną - kwiaty, rozmowa (pożądania nie da się wynegocjować), więcej zainteresowania, zapewnienia, etc. Nie powiedzą Ci nigdy (prawie) czego naprawdę oczekują od mężczyzny, bo to tak jakby owca miała powiedzieć owczarkowi jak ma jej pilnować. Jak nie jesteś taki jak powinieneś być to kiedy Twoja kobieta by Ci to powiedziała to automatycznie przestajesz być liderem i ona obejmuje tę rolę, a to Ty masz być mężczyzną. Rozumiesz? Kobieta nie może Ci powiedzieć jaką masz rolę w związku, bo ona nie szuka kogoś komu trzeba mówić jak ma się zachowywać tylko mężczyzny, dlatego nie powie Ci o co jej chodzi. Powtórzę, albo zacznij zachowywać się jak mężczyzna, albo ją prewencyjnie rzuć zanim ona to zrobi, a wtedy zaboli Cię bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie ze szcześliwą 35-latką : nie warto życ wspomnieniami -tylko. ..ludzie sie zmieniaja albo w koncu pokazują swoje prawdziwe oblicze tracisz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, wiele osób zabrało głos w Twojej sprawie. Nikt nie zna ani Ciebie, ani Twojej narzeczonej, ale sporo osób przestrzega Cię, przed małżeństwem. Jest w tym sporo racji, że każdy z partnerów na początku znajomości chętnie prezentuje swoje zalety. Wady żyją w cieniu zauroczenia. Przychodzi jednak taki czas, że dłużej nie da się udawać kogoś, kim się nie jest. Twoja narzeczona już nie jest tą samą dziewczyną, którą była na początku znajomości. Ona teraz pokazała swoje prawdziwe oblicze, bo jest przekonana, że będziesz jej mężem - śmieciem, którym Ona będzie pomiatać. Twoja subtelność dała jej siłę i pewność, że może Ciebie sobie podporządkować. O partnerstwie w takim związku nie ma co marzyć. Ty już stoisz na przegranej pozycji. Jesteś Jej ofiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrroooobbbbbbb
Mi to się wydaje, że ona chce się z Tobą rozstać dlatego robi takie jazdy. Przykre lecz prawdziwe. Nie umie Ci tego powiedzieć prosto w oczy wiec z Tobą gra w takie różne gierki. A mam pytanie czy macie już zaplanowany termin ślubu?? Trzymaj się Stary i się nie dawaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jestes typem ofiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jestem ja to ja
Zgadzam się ze Szczęśliwą 35-latką, że Twoja narzeczona prawdopodobnie prowokuje Cię do rozstania. Nie potrafi powiedzieć wprost bo może i nie chce Cię zranić, może nie wie jak odkręcić zaręczyny, ślub. Mój mąż miał podobną sytuację zanim poznał mnie, był kilka lat z kobietą, byli zaręczeni, mieli już datę ślubu a ona podobno też zachowywała się tak jakby go nie kochała, on chciał ratować związek a ona przeciwnie, no i w końcu rozstali się, po kilku miesiącach poznał mnie i teraz tworzymy rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja opinia odnośnie sytuacji autora: ma do ciebie jekiś żal, coś nawet bardzo starego, nie pogodziła się jeszcze z tym i ma ranę, więc się awanturuje, bo ma taki charakter że nie umie zapomnieć, wybaczyć poza tym może nie czuje się kochana, może potrzebuje jednak mimo wszystko więcej okazywania uczuć. W ten sposób testuje czy ją kochasz, sprawdza czy ci na niej zależy. Spróbuj zapewnić ją o swoich uczuciach, jeszcze mocniej niż kiedykolwiek, a jeśli było coś - kiedyś co ją zraniło, nie wracaj do tego tylko, nie mów już o tym tylko zrób wszystko żeby wiedziała, że jest absolutnym numerem jeden. Ona najwyraźniej potrzebuje być absolutnym numerem jeden, miłości aż do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja postawiłabym na szczerą do bólu rozmowę, np. co co się konkretnie nie podoba, dlaczego czuje się nieszczęśliwa, czy widzi jakieś rozwiązanie tej sytuacji i czy chce z Tobą być autorze. Lepsza bolesna prawda niż życie w kłamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×